Śmietnisko > Off Topic

Pomoc w badaniach

<< < (3/6) > >>

Doom:
Poszukaj filmików El'tara albo innego solo gwizadora. Dość sporo jest w nich walk jeden / mały gang przeciw wielu. Z moich obserwacji wynika że w takiej sytuacji na odstrzał w pierwszej kolejności idzie nie to co cenne (wysoko punktowane), a to co najgroźniejsze w danej okoliczności.

Do tego jeszcze jeden aspekt który wyniosłem z gier bitewnych - to co najdroższe nie zawsze jest najgroźniejsze, nieraz sytuacja wygląda tak ze góbas z obstawą jest mniej groźny niż jego obstawa łącznie, a dotego sam jeden zdycha dłużej niż równowartość jego siły ognia z eskorty.

Okropniak:
Nie sądzę by o to mu chodziło
"Idź poszukaj" to jedno a opis konkretów to co innego. Każdy kto kiedyś znalazł jakiś użyteczny link na google ale go nie zapisał wie o co chodzi.
Co do taktyk to pewnie chodzi o dokładny opis typu - widzę bandę bc na gate, mam elektronike w cloak to odbijam od gate mając nadzięję że podążą za mną - owszem tłuczemy się ale we wrogiej flocie nie wszystkie statki lecą z tą samą prędością i zawsze się ktoś wyrwie - i tego trzeba ubić. potem dowarp i powtórzenie - widziałem jak 2x większa flota (70+) była wybita przez 40 okrętów tą metodą... niestety widziałem z pozycji tej wybijanej części.
FC będąc pewnym zwycięstwa kazał złapać i przytrzymać żeby dps położyć.
Oczywiście były to czasy przed-drakowe gdzie liczył się insta dps, na drake z zasięgiem 80km by to nie przeszło aczkolwiek też było parę sztuczek.

W lagu choćby się tego nie stosuje - ale zneucenie curse Drake powoduje że topi się w oczach.
Dłuuugo by wszystkie sztuczki (widziane jak i samemu stosowane) opisywać.
Wydaje mi się że właśnie o coś takiego chodzi.

Skoq:
dokladnie, ale wystarczy mi sztuczka od osoby, zaleznie od posiadanego czasu na pisanie, oczywscie lepiej jak jest wiecej.

glownie chodzi o opisy sytuacji gdzie dzieki taktyce, jedna strona zmasakrowala druga przy wyrownanych silach poczatkowych.

amra:
Dobra, odpowiadajac autorowi tematu.

Osobicie wyznaje zasady:

1) krok pierwszy :
Zachować mobilność.
Czyli zniszczyć/przegonić wszelkiej maści statki z punktami/bankami( dic/hic/cep/etc...) bezpośrednio zagrażajace flocie. Co oznacza, że jak długo są 50km od floty, nie sa primary, jak tylko laduja "na 0", są primary z automatu. Najważniejsza jest zdolność zachowania mobilności przez flote, nie marnując na nich za dużo czasu.

2) krok drugi:
Zagwarantować MAX DPS z nasze floty.
Czyli, zniszczyć/przegonić wszelkiej maści ew, jesli jesteśmy w zasiegu optymalnym tego ew.

3) krok trzeci:
Jak najszybsza redukcja DPS-u przeciwnika.
Oznacza to, że szukamy statków przeciwnika z jak najsłabszym tankiem z jak najwiekszymym DPS(tu bardzo przydaje sie wiedza o zwyczajach fitowania statkow, czytamy KB nie tylko własnego corpa przy porannej kawie).
Czyli jak przeciwnik ma flote drake/zealot/munin to pierwsze ida pod nóż zealot nastepnie munin i na koncu drake.

Dodatkowo szybkie tracenie statków przez przeciwnika, ma duży wpływ na morale (piloci zaczynaja mysleć jak przeżyć a nie jak zabić).


Morbius:
Wszystko zależy od rodzaju statków jakie ma flota. Ważne jest ujednolicenie tak aby maksymalnie wykorzystać każdego pilota
Mogą być floty mobilne z dalekim zasięgiem ale te wymagają ogarniętych taklerów żeby wroga utrzymać na optymalnym dystansie. Mogą być floty na close z potężnym pierdyknięciem i wtedy liczy się czas i dobrze przygotowanie miejsca starcia.
Tak jak napisali przedmówcy przy założeniu podobnych warunków na starcie po obu stronach kluczowe są
wyeliminowanie ew - jeśli wróg posiada
Wyeliminowanie dmg dealerów - kluczowy jest focus fire i efektywne wykorzystanie zdolności bojowych naszej floty
na końcu dobija się tankerów i inne resztki.
Czasem po parunastu sekundach/minutach widać że jednak dostaniemy łomot wtedy możliwości są dwie poświęcasz kilka statków i zwiewasz lub znając przybliżoną wartość swojej floty zostajesz do końca skupiając się na zabiciu najdroższych jednostek wroga tak aby zrównoważyć finansowo skalę porażki.

A tak co do kilku wcześniejszych punktów - jeśli zgłaszasz się na bait - to masz 90% pewność że zginiesz ale fun jest tak czy siak jeśli akcja się uda, a jeśli do tego przeżyjesz to fun podwójny.
Co do zasady chronię tyłek potem walczę - każdy pilot powinien być ogarnięty na tyle żeby samemu wiedzieć jak unikać zagrożenia, jednocześnie będąc w stanie wykonywać polecenia FC. Stojąc w miejscu jak kaczka na strzelnicy jesteś we flocie bezużyteczny bo zginiesz szybko , z drugiej strony ratując życie na zasadzie spadam na ss albo daleko poza zasięg wroga i zaraz wracam też jesteś bezużyteczny bo nie pomagasz flocie więc musi to być wyśrodkowane.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej