Śmietnisko > Off Topic

Polska Wieś

<< < (9/14) > >>

Xarthias:
Uwierz Nite, nie tylko w Warszawie są debile za kierownicą. Swego czasu jeździłem dużo po całej Polsce i generalnie wszędzie jest niebezpiecznie bo kierowcom brakuje wyobraźni albo po prostu umiejętności.
O "dyskotece" kierunkowskazami na rondach to już nawet pisać mi się nie chce (miga w prawo wjeżdżając, potem w lewo, potem znowu w prawo - wtf?, gdzie on w lewo na rondzie skręca?), ale przepychanie się (!) między pieszymi na przejściach, nie używanie kierunków tam gdzie trzeba, a używanie tam gdzie jest to zbyteczne (np droga z nakazem skrętu, ale pomigać trzeba, bo może ktoś pomyśli, że jednak w drugą stronę jadę, za to zjeżdżając na pas do skrętu kierunku nie włączam, bo po co, wiem gdzie jadę), jazda slalomem po wielopasmówkach, wyprzedzanie na trzeciego (na dwukierunkowej drodze, z jednym pasem w każdym kierunku, wyprzedzam ciężarówkę, a mnie wyprzedza idiota w aucie znanej niemieckiej marki), zmiana pasa bez patrzenia w lusterka, jazda na zderzaku, chroniczne ignorowanie pierwszeństwa na skrzyżowaniach równorzędnych (jadę prosto, to mam rację) itp., itd. O prędkości to już nie wspominam, bo sam zwykle nieco naginam ograniczenia, ale kufa 160 w mieście to zdrowa przeginka.
A z drugiej strony stare dziadki po 90 lat, pucujące swoje hondy na parkingach osiedlowych i potem szalejący nimi 20km/h i powodujący zajeb... korki :/
Ech... Szkoda gadać. Brak znajomości przepisów, brak wyobraźni, brak umiejętności za to nadmiar pewności siebie, egoizm i chamstwo - oto co jest bolączką naszych ulic - i to nie tylko w Warszawie.
Swoją drogą, jak myślicie, co można zrobić, jak się na światłach nie wyhamowało i zatrzymało się na środku skrzyżowania? Zgadliście - wrzuca się wsteczny i gaz do dechy, bo czemu by nie rozwalić 3 samochodów, którym udało się na tych światłach zatrzymać... Masakra :)

Khobba:
z Warszawy, nie z Warszawy, wszystko jedno. Słoma z butów to element niezależny od miejsca pochodzenia.

Nissany Navarra parkujące na 2 miejscach w supermarketach to moi osobiści faworyci. Po wuj ktoś jedzie takim samochodem po zakupy do carrefoura? nie stać go na mniejsze, miejskie auto? TBH, mamy w domu dwa samochody, większy (segment D) i mniejszy (B). Dla mnie to oczywiste, że jak jadę z żoną po buty do galerii handlowej lub jadę po śrubokręt do castoramy, to biorę mniejszą furę - mniej pali, zwinniej jeździ i lepiej się parkuje. Jestem na tyle zadowolony ze swojego przyrodzenia, że nie muszę wszędzie jeździć dużym samochodem :D


--- Cytat: Nitefish w Kwiecień 01, 2011, 09:50:04 ---To nie jest problem tego, że ktoś ma GPS bo np nie zna miasta. (...) Nie wiem co w tym dziwnego.

--- Koniec cytatu ---

Oczywiście, nie twierdzę, że GPS się nie przydaje. Są dzielnice w Warszawie, o których prawie zupełnie nie mam pojęcia (np. Służew). Tyle, że zwykle wtedy włączam GPSa na "ostatniej mili", jak szukam konkretnej uliczki, bo zwykle z dojazdem do samej dzielnicy poradzę sobie lepiej i szybciej niż jakbym ślepo podążał za GPSem i stał w korkach (oczywiście, trzeba sobie przed wyjazdem zadać trud i sprawdzić gdzie ogólnie jest dany adres). Dopóki nie ma powszechnego, zintegrowanego z programami nawigacyjnymi systemu zbierania danych o korkach, który pozwalałby im znajdować naprawdę optymalną czasowo trasę, IMHO GPSy w codziennym ruchu miejskim są średnio użyteczne.

CATfrcomCheshire:

--- Cytat: SokoleOko w Kwiecień 01, 2011, 09:53:17 ---Tylko, że 75% z nich to ludzie nie z Warszawy, którzy Warszawiakom psują opinię.

--- Koniec cytatu ---

Nawet wiecej, zalezy jakie kryteria przyjac przy okreslaniu tego, kto jest naplywowy, a kto nie. Po drugiej wojnie swiatowej z oryginalnej ludnosci Warszawy zostalo mniej wiecej tyle, co z architektury.

SokoleOko:

--- Cytat: Pol Kent w Kwiecień 01, 2011, 10:05:22 ---Ciekawe skąd masz te dane o procentach ? Z GUSu czy z d**y ?

--- Koniec cytatu ---

Równie dobrze mogłem napisać - znacząca większość.


--- Cytat: Pol Kent w Kwiecień 01, 2011, 10:05:22 ---A może chodzi Ci o to że ci "nie z Warszawy" co się "dorwali do kasy" psują opinię rodowitym warszawiakom - wystawiając im opinię leni i cwaniaczków z Pragi, którzy nie potrafią albo nie chce im się "dorwać się do kasy" - czytaj popracować  trochę.

--- Koniec cytatu ---

Wystarczy poobserwować, kto kupuje mieszkania w nowych budynkach - zwykle na parkingach przed nimi stoją samochodowy na "obcych" rejestracjach.

Poza tym nie napisałem, że "Warszawiak jest biedny a przyjezdny bogaty", tylko że syndrom "dorwania się do kasy" widać najbardziej u przyjezdnych.

Przykład z innej beczki - Warszawiacy mają w Polsce opinię paskudnych kierowców. Kłopot w tym, że kupa firm leasingowych ma siedziby w Warszawie i tu rejestrowane są auta flotowe. W rezultacie, gdy widzisz idiotę na drodze z rejestracją WE/WI, jest duża szansa na to, że za kółkiem siedzi nie-Warszawiak. Znani mi fleet managerowie potwierdzają, że prawdziwą zmorą w ich pracy są ludzie w wieku 25-35, którzy przyjechali "z Polski", w życiu nie mieli swojego samochodu, a "prawo jazdy robili chyba na traktor" - po czym dostają autko kompaktowe do łapy i są "królami miasta".

HammerSnake:

--- Cytuj ---Dla mnie w miarę oczywiste - tak jeżdżą osoby przyjezdne, które nie znają miasta. Sam znam takich, którzy mieszkają w Warszawie po dobrych parę lat i kojarzą tylko gdzie jest a) "dom", b) "praca", c) którędy wyjechać w W-wy "do mamusi", d) "supermarket".
--- Koniec cytatu ---
Dokładnie. Sam też znam parę takich osób .Dla nich brak gpsu w aucie to jak bez ręki, a oburzenia na widok gpsu nie rozumiem. Zwyczajne urządzenie codziennego użytku które powinno być standardowo w każdym samochodzie. Gps możesz kupić za 3-4 stówy nie wiem czym tu się lansować.


--- Cytuj ---2 dni temu o mało jakaś business woman mnie nie rozjechała na pasach, bo przecież jak jest zielone to można wyminąć pieszego bezpośrednio na przejściu dając więcej gazu. To wcale nie jest odosobniona sytuacja. Nawet suce nie przeszło przez myśl, że następnym razem te kilka centymetrów może się pomylić i wjechać w człowieka.
--- Koniec cytatu ---
Przecież tak jest wszędzie w Polsce. 99% kierowców uważa ,że pieszy to ich wróg i w ogóle pasy nie powinny istnieć. Ja tam nigdy nie pcham się ciemno na pasach nawet jak mi się zielone pali.Też przez podobną gorącą sytuacje  :P.
Normalnych odpowiedzialnych kierowców to masz w Skandynawii.
Zresztą mój wujek z us jak przyjeżdża do Polski to nigdy samochodu nie wynajmuje ,bo tutaj jak to mówi wszyscy jeżdżą jak samobójcy i on się boi tutaj prowadzić.


--- Cytuj ---Nissany Navarra parkujące na 2 miejscach w supermarketach to moi osobiści faworyci. Po wuj ktoś jedzie takim samochodem po zakupy do carrefoura? nie stać go na mniejsze, miejskie auto? TBH, mamy w domu dwa samochody, większy (segment D) i mniejszy (B). Dla mnie to oczywiste, że jak jadę z żoną po buty do galerii handlowej lub jadę po śrubokręt do castoramy, to biorę mniejszą furę - mniej pali, zwinniej jeździ i lepiej się parkuje. Jestem na tyle zadowolony ze swojego przyrodzenia, że nie muszę wszędzie jeździć dużym samochodem :D
--- Koniec cytatu ---
Nie rozumiem stać go to jeździ? Może lubi i sprawia mu to przyjemność ? No i na pewno jest to bezpieczniejszy samochód niż jakiś miejski.


Jak dla mnie w Warszawie jest w miarę normalnie na drodze. Może rzeczywiście trochę niezdecydowanych ludzi z gpsami, jedyne do czego mogę się przyczepić to notoryczne wpierdalanie się kierowców na krzyżówki itp mimo ,że widać jak na dłoni że nie ma szans aby przejechali ,a blokują idioci cały ruch .

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej