Eve Online > Dyskusje ogólne
Okradzenie konta
Larving:
Na przykłąd w tym teście http://www.antivirusware.com/testing/performance/ antyvir nortona jest bardzo dobrze oceniany. Ja przestałem nortona używać ok 2004 roku kiedy zamulał system jak mało co, ale wróciłem do niego z 2 lata temu, gdy miałem okazje przetestować "Symantec endpoint protection" które wprowadzali do firmy w której pracuje. Tak czy inaczej, oprócz antyvirusa wypada zainstalować dodatkowy program do zwalczania spyware.
Doom:
Norton i kasperski maja u mnie przesrane na najblizsze 10 lat. Z przedstawicielami obu w miare świerzymi mialem do czynienia i w zasadzie nic sie nie zmieniło
- syf zdaza im sie przepuścić cześciej niż innym
- komp dalej jest mulony (mniej widoczne bo generalnie standard kompow poterzniejszy)
- maja posrany pomysł na przechowywanie podejzanych pilikow i zarzadzaniem miejscem na dysku w tym celu
Przy okazji przestrzegam przed ścierwem ze stajni MCAffe
- jeśli uzna że cokolwiek jest wrogim oprogramowaniem skasuje to bez pytania o zgodę (straciłem tak połowe narzędzi które nosiłem na penie, jako apteczkę pierwszej pomocy dla róznych kompów) i jest to jak najbardziej celowe dzialanie producenta, związane z inteligencją a raczej jej brakiem uzytkowników w usa
NeX:
Problemem Nortona jest generalnie przystosowanie do amerykańskich standardów korporacyjnych, a nie domowego usera z Europy, który lubi sobie popiracić. Nachalne reklamy, ciche instalery bez opcji wyłączenia ładujące Nortona przy okazji instalacji różnych programów, oraz kompletne nie zwracanie uwagi na to czy już jest jakiś antywirus i firewall w systemie, co dla zaskoczonego usera czasem kończy się zgonem systemu boooo... internet nie działa, o ile w ogóle się winda uruchomi.
Jest jednak często dodawany do laptopów, mobo i przez jakiś czas działa za darmo, a darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy :)
Problemem programów antywirusowych nie jest wykrywalność wirusów, bo bazy wszystkich liczących się aplikacji są praktycznie tożsame. Ważny jest jednak czas reakcji na nowe zagrożenia (dla Nortona b.dobry), oraz moim zdaniem funkcjonalność samej aplikacji, konfigurowalność heurystyki aby obniżyć poziom zbędnych alertów, oraz lekka i spokojna praca w tle.
Tutaj Norton leży i kwiczy, chociaż promował lekką wersję dla graczy, to nie chciało mi się już jej testować. Metody usuwania w wielu przypadkach opierające się na kasowaniu wszystkiego co w teorii podpadnie, też dyskwalifikują w moich oczach program. Nie stać mnie na dziurawienie terabajtów danych z tak błahego powodu jak wirus.
Co do testów prasowych itp, to widziałem ich sporo przez ostatnie dwadzieścia parę lat i w każdym zależnie od widzimisię przyjętych parametrów wygrywa inny program. Można je sobie w buty wsadzić. Chociaż patrząc ogólnie na pierwszą piątkę da się wybrać swój pierwszy program i mieć 50% szansy, że się nie zawiedziemy.
Kompletnie natomiast nie zgadzam się z propagowaniem złej opinii o darmowej wersji Avasta (pierwsze lokaty w rankingach też zdobywa, a co ::) ). Jako program antywirusowy sprawdza się bardzo dobrze. Jest prosto i funkcjonalnie zbudowany. Wszystkie jego elementy są elegancko pogrupowane. Skuteczność plasuje go w ścisłej czołówce, lekkie działanie w systemie również. Aktualizacje bywają dostarczane kilka razy na dzień, co gwarantuje szybkie wykrywanie nowinek. Bardzo wysoko cenię sobie, wyprofilowanie Avasta pod najpopularniejsze aplikacje w Europie, komunikatory, programy p2p. Bieżący skan stron w przeglądarce z możliwością pobierania zarażonych plików zarówno w całości jak i po wycięciu elementów szkodliwych.
Najwygodniejsze i najbardziej niezawodne programy, które instaluję, to darmowy Avast (można dopłacić za firewalla) i płatny Agnitum Outpost Security.
Outpost, to znakomity systemowy firewall z dokładnym podglądem i raportami, moduł antyreklamowy, antyphishingowy, oraz skuteczny i wygodny jak cały program antywirus. Program dla tych co traktują go jako narzędzie.
Avast idealnie pasuje dla domowego użytkownika, który jedynie chce aby coś w tle pilnowało jego tyłka, gdy ściąga vitaminy i ogląda porno i przerzuca jakieś śmieci na Skype.
Wystarczy go tylko wyciszyć aby nie gadał tyle ;)
A teorie spiskowe, o tym, że jeden program nic nie wykrywa, a drugi ten siuper-siuper, to aż 150 wirów, to wiecie... Nie będę się śmiał. Programy antywirusowe jak nic innego lubią być legalne i z oficjalnego źródełka ;)
W takim przypadku są tylko dwie opcje: jeden z programów jest fałszywy, lub zniszczony. Norton skanujący w kilka sekund setki giga na dysku, to już tylko śmieć. Tajemniczy super program, który wykrywa cuda niewidy najprawdopodobniej właśnie je instaluje :P
Doom:
Nex o ile zgodzę się że wśród nieodpłatnych aplikacji Avast od strony skuteczności może być top o tyle od strony użyteczności nie. Z bliżej nieznanych przyczyn w momencie w którym się gnojek aktualizuje (a jak wspomniałeś ma zwyczaj to robić kilka razy dziennie) upier**** praktycznie cały ruch na moim łączu, a czasami i przycinał mi kompa ogólnie i to nie tylko w trakcie aktualizacji.
NeX:
Pamiętam, że była kiedyś taka wersja, że przycinała sieć zanim się nie załadowały nowe definicje, ale raz, że to historia, dwa, że tyczyło się współpracy z firewallem obcej firmy. Winien był własny moduł ochrony sieci, który można, a nawet powinno się wyłączyć mając niezależny firewall.
Na dziś nawet na bardzo słabym komputerze można oglądać filmy, grać, słuchać muzyki bez jakiegokolwiek zająknięcia. Współczesne komputery (+/- ostatnie 5 lat) nie powinny również reagować na pełen skan dysku. Poza oczywistym spowolnieniem dostępu.
Mam oba programy na własnych komputerach i generalnie zwracam bardzo dużą uwagę na płynność pracy. Avast jest na 32 bitowym Athlonie, więc każdy błąd byłby bolesny na komputerze do starszych gier, które same w sobie stroją fochy.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej