Eve Online > Dyskusje ogólne
Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)
Colonel:
az sie cytowac nie chce...ale bylo tam kilka racji...po obu stronach,
powiem tak:
nie lansujemy sie na eve-macho...
pvp u nas jest 24h na dobe...natychmiast po zalogowaniu okazuje sie ze gang gdzies kogos goni wiec mozna dolaczac
polityka otwartych drzwi sciagnela nam do placid zwolennikow ktorzy latali z nami w nieoficjalnej koalicji...
po jakims czasie powstal nadmiernie wyluzowany alians..
jak i sciagnela do nas przeciwnikow...coven ktory przybyl nas wystrzelac (saluto) czy inne mercenary gowna ktore probowaly nam stacje blobowac...
i co?
i bawimy sie dobrze, nikomu nie mowimy jak ma grac zeby byl uber...
ludzie wiedza sami czym jest lou a czym nul sec
kto ma dusze farmera zaciagnie sie do 0.0
kto woli wino kobiety i spiew, przystanie do nas...
co do siana to jakos nie narzekamy i nie potrzebne nam farmienie, powinienem tu nadmienic ze VOODOO prowadzi jakies dodatkowe interesy na boku zeby cos bylo wiecej w korp walecie niz siano z 1% podatku?
wszyscy latamy drogim sprzetem i nie jeczymy, wystarczy popatrzec na nasze killbordy
bywali u nas i nadal bywaja ludzie w kruzach T1...
nie jeden na goscinnych wystepach wdupil cos T2...
jednak my sobie pomagamy, caly loot i salvage z dziennego urobku ( ubić ) idzie na ofiare wsrod naszych...
tak ze raczej wszystko sie zwraca...
I finalnie mowiac w null mielismny koneksje niejednokrotnie, niejednokrotnie z kims na plusach
moze i nawet teraz jestesmy, moze i mamy dostep do 0.0
ale nie zachlystujemy sie tym bo nam to do szczescia nie potrzebne...
gre mamy po to zeby po zalogowaniu samemu se wymyslic dokad i w czym dzis lecimy a nie zeby nam overlord kazal zapiepszac na drugi koniec galaktyki, albo siedziec i cos kampic bo mus to mus...bo stracimy terytorium...
my poprostu jestesmy wyluzowani...i gra z nami jest wlasnie dla takich osob
nie masz czasu? lataj z nami
nikt cie z korpa nie wyjebie bo raz na tydzien sie logujesz...
....chyba sie zaczolem w tym poscie sam napinac a nie o to tu chodzilo :)
slyszal ktos kiedy o veto? ( bywaja na naszym kb ;p, a to nooby?)
mamy podobny profil dzialania do owego veto,
lubimy hace i recony,
walke z wiekszymi grupami,
atakujemy pod sentry i nam to nie przeszkadza...( dawno temu kiedy bufu jako coven lecialo na wojne do aridii latalismy z nimi i ten styl zabawy nam sie podobal....miazdzyc wszystko na drodze - szacun Rooofi )
nasze falcony tez tam sa...czemu? taktyka , skile i dobre fity a nie plejty 1600
Venzon 2003:
--- Cytat: Venec w Grudzień 30, 2008, 13:25:03 ---Bo już mnie irytuje wasz każdy przytyk do ludzi z lowseca aby najlepiej wrócili do szkółki niedzielnej, podczas gdy wy sami gówno byście osiągnęli w tym cudownym 0.0 bez BoB-a (zdaję sobie sprawę z ironii, że jestem w GBT, a GBT jest w peciarni naszego kochanego overlorda).
--- Koniec cytatu ---
powerblocki sa czescia mechaniki eve i nalezy z tego umiec korzystac
daja tez mozliwosc robienia kazdego rodzaju pvp
czy to sie komus podoba czy nie to wielkie naplandy rzadza 0.0 i rozdaja karty
w EVE pojedynczy korp bez wsparcia innych ally/korpow nie jest w stanie nic osiagnac wiec argumenty typu "sami gowno byscie osiagneli" sa centralnie z dupy - taki smack to do piaskownicy
jestesmy pojedynczym korpem, ktory tworzy alliance i ktory claimuje systemy i stacje - jest to unikalna konfiguracja w swiecie EVE, osiagniecie tego wymagalo jednak wiele czasu i zaangazowania od naszych membersow, szczegolnie, ze BUFU gra generalnie na totalnym luzie poniewaz nie lubimy robic rzeczy, ktore nas nie bawia
prawdziwa sztuka jest miec za soba znajomych z zewnatrz na ktorych w razie koniecznosci mozna liczyc
mozna tez miec wyjebane na powerblocki i dzialac jak outbreak/cry havoc
poprzegladajcie ich killboard - nie widac, zeby bawili sie w low-secu
sa regiony 0.0 gdzie jest taki sam "burdel" jak w low-secu, syndicate jest dobrym tego przykladem
problem w takim regionie jest jeden - shuttle juz nie daje ci bezpieczenstwa
poconick2:
Każdy ma jakiś pomysł na grę. Jedni lubią mieć teren, stacje i supercapitale (rdzewiejące na posach) a inni bawić się w piracenie.
Prawdziwą sztuka nie jest mieć przyjaciół, którzy pomogą w razie potrzeby, ale bawić się i mieć z tego frajdę.
Nie ma jednej drogi pt. 0.0 - i tylko tutaj znajdziesz prawdziwe PvP i fun!
Gdziekolwiek znajdziesz fajną walkę, zabawę i pasuje Ci to, poświęcasz na to czas - wygrałeś.
I w 0.0 jest fanie i w lovsecu. Z mojego doświadczenia wynika, że DUŻO łatwiej znaleźć zabawę w lovsecu, zwłaszcza na terenach FW.
Najwięcej akcji i zabawy dawały MI prez 3 lata takie rzeczy jak :
1. Walki o wlotówki/przelotówki z hisec/lovsec do empire, kampienie ich
2. Siedzenie w terenie gdzie jest dużo aktywnych grup (= dużo celi)
3. Teren FW
4. Walki z pirackimi korpami
5. Piracenie w lovsecu
6. Walki w 0.0 - jeżeli znajdziesz kogoś z kim powalczysz
7. Duże kampanie
8. Roam - jeżeli miał on jakiś konkretny cel poza zabijaniem bezbronnych celi
9. Wojny w hisecu
To moja lista miejsc/sytuacji gdzie się najlepiej bawiłem. Cokolwiek by nie było w 0.0 fakt jest taki, że jest tam mniej celi. Przecież to problem tej gry od lat, że CCP nie może ściągnąć graczy na ten teren.
horax:
A ja lubie kopac skalki i to mi mi sparawia najwieksza radosc. dzwiek minerow i wogole. cala ta banda pvp zarowno w low jak i w 0.0 to lamy i nooby bo nie wiedza ze to wlasnie mining jest najbardziej ekscytujacy w eve, niezaleznie czy sie kopie veldspar w empire czy omber w 0.0.
Venec:
Venzon, trochę nie teges odebrałeś mój flejm (heh) - ja nie mówię, że peciarstwo jest złe - przeciwnie, petuj się jeśli ci to przyniesie profity. Piłem raczej do tego, że 0.0 przedstawiacie jako ziemię obiecaną w której siedzą ci którzy są dostatecznie zdeterminowani/mają skille/uważają (w domyśle: jestem bardziej zajebisty od ciebie), że nalezy się wysilić, a tak naprawdę trzeba wiedzieć komu się wypiąć by dostać swój kawałeczek tortu.
Natomiast jeśli mam dziś srakę mózgu i w całym tym topicu chodzi o to, że uważacie 0.0 za lepsze od lowseca bo w nullu nie ma żadnych ograniczeń to mea culpa i ide sypać komuś piasek w oczy do innej piaskownicy :D
Choć też nalezy się zastanowić kto się bardziej wysila - nullowicze bez mechaniki ograniczącej pvp, czy lowy gdzie trzeba kombinować jak ominąć te zasrane sentry i mieć KMa :D
A wiesz Horax, bym sobie pokopał, bo strzelanie też się nudzi :laugh:
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej