Eve Online > Dyskusje ogólne

Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)

(1/35) > >>

Ezachiel:
Colnel nie żebym się czepiał, ale nie traktuję pirackich korpów i ich PvP jako prawdziwe PvP w EVE. Wy żyjecie z tego że łapiecie frajerów z reką w nocniku i traktujcie to jak mega wyczyn ... tak jak scamerzy z Jita czy w cfaniaki w hi secu prowokujący "zajścia" bo mechanika gry na to pozwala tylko dlatego że w pobliżu czeka zfitowany ship na PvP ... to jest totalne żarowanie na mechanice gry która nie wspiera takiej formy PvP ... bo co wam zostaje z tych trafień ? Ze statku wartego 100mil i fitu wartego 50 zostanie wam 1 albo 2 moduły warte 4 czy 5 mil ... no od wielkiego świeta jakiś mega uber drop ... np moduł oficerski czy faction ... wiem że w Eve jest miejsce i dla takich ludzi jak wy, tak jak i dla scamerów z Jita ... ale nie wiem czy to że ktoś nagina na siłę mechanikę gry by się wcisnąć w szparkę  tylko po to by wykazać jakim jest uber macho w stosunku do nie przygotowanych pilotów do walki i nie obznajominonych z walka w EVE jest powodem do Gloryfikowania waszego stylu zycia.
Ja wiem że aby czerpać fun z tego co robicie i czuć satysfakcje trzeba zbudować wokół legendę by usprawiedliwić zwykłe akty wandalizmu ...   więc prosze cię ... nie przesadzaj ... w oferowaniu uber zabawy i fun ...

misao:
akurat w placid jest fun na FW plexach. mialam niedawno starci 1 vs 3, 1 padl, 2 mi na strukturze zwial, 3 mnie zabil:P, ale zabawa byla wyczepana, moj blad, zaczelam od najtwardczeg tankera z tych 3, ale na fw nie masz kogos z reka w nocniku, opwszem czesto sa nooby, ale nooby wiedzace ze na fw sie poluje, i nooby gotowe walczyc ( za wyjatkiem noobow w cepach, ktore uciekaja od razu:P) jak chcesz powalczyc na specyficznych zasadach, z limitowana wielkoscia statku to naprawde fajna zabawa. owszem stand leci w dol, ale nie mozna miec wszystkiego:P. PS atakowanie rifterem harpi jest bolesne.

Captain:

--- Cytat: Edmund w Grudzień 29, 2008, 14:41:13 ---Colnel nie żebym się czepiał, ale nie traktuję pirackich korpów i ich PvP jako prawdziwe PvP w EVE. Wy żyjecie z tego że łapiecie frajerów z reką w nocniku i traktujcie to jak mega wyczyn ... tak jak scamerzy z Jita czy w cfaniaki w hi secu prowokujący "zajścia" bo mechanika gry na to pozwala tylko dlatego że w pobliżu czeka zfitowany ship na PvP ... to jest totalne żarowanie na mechanice gry która nie wspiera takiej formy PvP ...

--- Koniec cytatu ---

Eeeeeee frajery z ręką w nocniku  :o
Uprzejmie informuje, że w low bardzo ciężko spotkać frajera z ręką w nocniku, w 90% są to gangi innych piratów albo gangi milicjantów.
Frajerów z ręką w nocniku spotyka się w 0.0 na paskach, którzy leją raty, w low jest to bardzo rzadkie.

żartowanie na mechanice gry  :o
To po chu.. jest ten low sec ?



--- Cytat: Edmund w Grudzień 29, 2008, 14:41:13 --- bo co wam zostaje z tych trafień ? Ze statku wartego 100mil i fitu wartego 50 zostanie wam 1 albo 2 moduły warte 4 czy 5 mil ... no od wielkiego świeta jakiś mega uber drop ... np moduł oficerski czy faction ... ...

--- Koniec cytatu ---

Oni biorą ransom najczęściej, dużo ludzi płaci, chociaż kokosy to nie są ( m.in. dlatego my już nie piracimy  :angel: ),
no i przede wszystkim pozostaje im fun :) ( jak sie w 10 rozjebie 20-osobowy gang milicji ahhhh  ;) )

Ezachiel:
Nie no spoko, wątek RPG w poście jest super .. i ogólnie nie ma się czego czepić, tylko jak piszecie to nie są kokosy, w większości przypadków piraci to właściciele multikont z zapleczem w hi w postaci alta misyjnego/produkcyjnego/inventujacego / hgw jakiego tam jeszcze a piractwo to sposób na utylizację tej kasy i odreagowanie hi-sec. Ja to rozumiem, ale na litość CCP nie piszcie że zarabiacie i się z tego utrzymujecie, i ze 2 dniowa postac jest ok ... bo nie jest ...  oferta raczej skierowana do graczy znających realia EvE z jakimś tam zapleczem żeby po 2-5 wtopie na sentry albo na kumplach z hi-sec-a bait-shipa nie pierdzielnąć Evki .... fakt są przypadki że trafia się tyle że styka na pare miechów gry ... no ale to są przypadki ...


Mechanika EVE nie oferuje żadnego wsparcia dla akcji pirackich w nullsec/lowsec ... to jest prawda. Low-sec to tylko taki sztuczny twór ... Bufor pomiedzy hi a null ... gdzie nie może być sorva itp ale mogą sobie żyć male korpiki czy aliance bez aspiracji do bycia w null, albo dlatego ze ich wygnano z null ..  Piractwo,  ja rozumiem przez piractwo abordaż, przejęcie statku i ładunku ... ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia, a atakowanie industriali w 0.5 czy low secu licząc na drop jakies tam wartości gdzie ulega zniszczeniu 70-90% zawartości statku to właśnie wandalizm ... chej chłopaki rozbierzmy ten przystanek, na dachu ma blache aluminiową, co z tego e 90% to plexi bez wartości, ale blachy może będzie z kilogram  :2funny:... Zeby wam choć wypłacali połowe insure za zniszczone shipy albo klonekontrakt ... bo tak powinno być ... a tu kupa ...


@ Rika
Ps : Atakowanie Merlinem Wolfa jest przezabawne, a skok gangiem 3 destrojerów, 1 cruza i 2 AF na ochronę konwoju liczącą ok 35 statków celem ustrzelenie 1 thoraxa super  .. szkoda że FC zle nas warpnoł i Thorax był out of range  :'(  :'(  każdy ma jakiegoś bzika  :2funny:

Khobba:
Low rzeczywiście jest w tej chwili nieco sztucznym tworem, chociaż moim zdaniem wszystkie dochodowe lvl4 powinny być jednak wyjęte z hi, żeby zachować jakieś risk:reward ratio. Wtedy miałoby to sens i pewnie niejeden pirat z -10 zrezygnowałby chętnie z tych altów (bo prawie każdy ma ;-) ). Jako przykład takiego funkcjonowania dam system Aeschee - 0.4, agenci lvl4 z Q18 czy Q20, jest kilku twrdych misjonarzy, ale też właśnie tu gnieżdżą się najsławniejsze korpy pirackie, na przykład takie Veto. Oni, poza tym, że akurat są dość twardymi roleplayerami, mają w miarę jasno określone cele i wymagania co do siebie. Nawet taki zatwardziały przeciwnik piractwa w low, jak (o ile dobrze pamietam tamta dyskusje) Straszny, nie nazwie ich chyba "lamusami"... :)

Gankowania frachtów w hi nie nazwę piractwem, dziwię się, że jest to przywoływane za każdym razem przy dyskusjach o tej profesji. W swoim kilkumiesięcznym pobycie w lowsecu również nie zauważyłem zbyt wielu "nubków z rękami w utensyliach toaletowych", jeśli już to w systemach granicznych, ale takich częściej częstowałem radami niż antymaterią. Co innego w nullsecu, gdzie na widok mojego straszliwego thoraxa (przy czym jestem dość młodym i niedoświadczonym graczem z mało znanego korpa) ludzie spieprzali z pasków, a potem 5 osób skłoniło mnie do kampienia stacji od środka (onyx na undocku, tempest, huginn, maledykta i ishtar) przez 2h (btw. uciekłem ;-) ). Nie mówię, że to na pewno nooby, może mieli jakieś ćwiczenia albo im się nudziło... ;-) Bynajmniej też nie odnoszę tego do wszystkich mieszkańców 0.0. Po prostu, z tego, co widzę na różnych forach i kanałach, świeży gracze częsciej dostają poradę "skilluj hulka/BSa i dawaj do jakiegoś aliansu 0.0" niż "wsiadaj w rifterka, rób go porządnie i leć do low, tam są takie same nooby jak ty".


--- Cytat: Edmund w Grudzień 29, 2008, 16:38:47 ---Piractwo,  ja rozumiem przez piractwo abordaż, przejęcie statku i ładunku ... ransom to tak naprawde nie piractwo a wymuszenia

--- Koniec cytatu ---
Hm, zawsze mi się wydawało, że piractwo to właśnie wymuszenia, a nie janosikowanie. "Przejęcie statku i ładunku" czym? skuteczną argumentacją?

Dla mnie osobiście piractwo to odpoczynek. Loguję się od święta, ugaduję z kolegami, lecimy pomordować i cześć, bez zobowiązań. Nie kreuję się na uber pvpera, po prostu chcę się pobawić grą.

 A co do Panów Kaprów z VOODOO - szczerze polecam, chłopaki wiedzą co robią ze sobą i ze swoimi shipami :)

PS. Ten wspomniany prze Cola killboard to jeszcze tak troszkę work in progress, ale już jakoś działa :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej