Eve Online > Dyskusje ogólne
Gospodarka i rynek w EvE
Dormio:
--- Cytat: Albi w Grudzień 11, 2007, 13:17:13 ---@Dormio: Dlaczego CCP mialoby w ogole jakkolwiek traktowac jakis rynek? Wlasnie o to w Eve chodzi, ze rynek jest taki jak zrobia gracze. Kazdy moze sobie podbic pare regionow w 0.0 i postawic POSy robiace te komponenty :)
--- Koniec cytatu ---
Aż się dziwię, że o to pytasz, Ty takie guru handlowe naszej społeczności.
CCP może nie mieć żadnego powody by wpływać, a może mieć równie dobrze kaprys by tak zrobić. O graczach narzekających to już w ogóle nie wspomnę.
O ironio zapewne znów nie wyczułem ironii... oby. ;)
--- Cytat: Zakrecony Termos w Grudzień 11, 2007, 14:04:54 ---Szybujące ceny to była żecz pewna kto skorzystał mógł w ciągu kiklu dni zwiększyć kilkukrotnie swój majątek. CCP od dawna zamierzało ukrucić inflację w grze no i jednym banalnym posunięciem plus kilkoma przypadkowymi (?) błedami udało im się to osiągnąć
Swoją droga to będzie miało niesamowity wpływ na grę w 0.0 wyobraźcie sobie teraz wielkie ally które do tej pory nie bawiły sie w moon mining stawiające na swoim terytorium setki posów do kopania księżyców a więc dalsze wzrosty w innych segmentach rynku. Eh szykują nam sie ogromne zmiany w grze
--- Koniec cytatu ---
Ke ? Rzecz pewna to podatki i śmierć, a cała reszta to wpływ tych tam... ;) ;D
Póki się dany patch nie pojawi to jest to tzw "subject to change". CCP już kilka razy zmieniało pewne rzeczy tuż przed wydaniem, chociaż przyznaję nigdy nie były one wielkiego formatu, a tym bardziej znacząco wpływające na ceny. Śledzić patch noty się opłaca na pewno, a to czy ktoś ma smykałkę, czy akurat wolny kapitał by spekulować to inna rzecz.
Natomiast nie wiem jak dobrze znasz się na ekonomii, ale swoimi posunięciami CCP właśnie spowodowało INFLACJĘ, a to co ich martwiło to malejąca wartość poszczególnych rzeczy (deflacja). Co ciekawe spowodowana głównie macrowcami.
Nie znam żadnego ally który posiadając jakiś teren nie wykorzystuje go choćby pośrednio (sprzedając prawa) do moon miningu. Wbrew pozorom i temu co mówi CCP moon mining to największe źródło dochodów. Niestety wymaga ogromu pracy i tak jak Baz napisał - to horror dla logistyka w czystej postaci.
PS
Zakręconemu Termosowi polecam słownik
termos:
Dzięki za linka. ;)
Ja znam takich ally wiele co gorsze wiem o dwóch które nie wykorzystują możliwości produkcji ferrogelu co przy jego dzisiejszych cenach............
Masę roboty masz wtedy gdy nie potrafisz tym zarządzać, jeśli chcesz wszystko robić sam to fakt masz problem a i sam logistyki nie zbudujesz. Od czego masz ludzi? korpowiczów czy tych którym ufasz i z którymi założyć możesz altowskiego korpa zajmującego sie tylko tym. Tak wiem ze postawienie dużego posa to cały dzień roboty wiem że bardzo rzadko trafiasz na wszystko w jednym sysie. No właśnie dużej gotówki nie potrzebujesz ( zakładam ze poziom kilku, góra 5b to nie jest jakaś ogromna suma na stworzenie pełnego cyklu ) i jest ona w zasięgu wszystkich 0.0 ally. To wszystko wiem dlatego że przez wiele miesięcy sam zarządzałem pełnym chainem i wiem że to jest możliwe przy odrobinie chęci ( nawet dla korpa przy logistycznej pomocy ze strony własnego ally ) i zaangażowania kilku przynajmniej konkretnych osób.
Dormio " malejąca wartość poszczególnych rzeczy " to nie deflacja bo ta to wzrost wartości pieniądza. To że ceny itemków ( np t2 ) spadają może być spowodowane także opracowaniem innych tańszych sposobów produkcji a w przypadku EVE po prostu konkurencyjnością. Sama gra też dzieje sie w środowisku czysto inflacyjnym przecież ISKi pojawiają sie za każdym razem jak zrobisz misję za każdym razem jak klepniesz NPCa. Właśnie takiego napływu ISKów CCP zawsze się obawiała i temu stara sie przeciwdziałać ( a że inflacja w grze jest śmiało może świadczyć o tym wzrost cen GTC ) Stąd właśnie ciągłe pojawianie się rzeczy które w samym swoim założeniu kosztować mają ogromna ilość kasy właśnie po to aby wycofać jak największą ilość ISKów z gry. Na pierwszy rzut oka wydawać sie może że zabierze to też wszystkie półprodukty do ich produkcji ale stało by to sie tylko wtedy gdyby okazało sie ze już teraz 0.0 pracuje pełną parą na cały rynek w imperium wydobywając wszystko co sie da ale tak nie jest.
p.s. widzę twojego posta i dziwię się Baz to jak stworzenie chaina to rzecz łatwa czy nie bo sam już nie wiem co o tym myslisz
Dormio:
--- Cytat: Zakrecony Termos w Grudzień 11, 2007, 15:17:03 ---Dormio " malejąca wartość poszczególnych rzeczy " to nie deflacja bo ta to wzrost wartości pieniądza.
--- Koniec cytatu ---
Racja, niepotrzebnie pojechałem po potocznym rozumieniu tego słowa jako odwrotności inflacji.
inflacja - postępujący spadek siły nabywczej pieniądza i związany z nim wzrost cen
Z tej definicji wynika, że postępujący wzrost cen na poszczególne produkty to po prostu inflacja (wspomniane przez Ciebie GTC jest kiepskim przykładem, bo to nie produkt in-game). Fluktuacje cen to rzecz naturalna w wolnym rynku, lecz EVE nie ma wolnego rynku bo niektóre i ważne elementy są ściśle kontrolowane przez CCP. Nie jestem ekspertem od makro i mikro ekonomii, nie zamierzam też rozpisywać się po co CCP wprowadza ISK-sinki.
Największym problemem CCP nie jest wzrost inflacji, tylko kwestia jak zrównoważyć ISKi wpływające do obiegu poprzez bounty i misje. Jedną z metod jest ubezpieczenie (zwłaszcza na T2), inną wprowadzenie soveriginity. Wprowadzanie nowych statków IMHO nie jest tu metodą bo one powstają w wyniku pracy graczy i w całości praktycznie dzięki ich wysiłkom (wyjątek to oczywiście skille, BPO i to co potrzeba do inwencji).
Podzielam zdanie kogoś kto napisał już tu na forum, że największym przekrętem CCP jeśli chodzi o ISK sinki było wprowadzenie tytana i bynajmniej nie koszt jest tu kluczowy, a raczej możliwości. Ciężko mi teraz ocenić co z nowości jakie CCP wprowadziło ostatnio jest porównywalne (najprawdopodobniej JF), bo po prostu nie ma jeszcze wystarczającej informacji by zrobić jakąś statystykę.
PS
Żeby była jasność, wcale nie uważam, że źle jest, że są bounty i płatne misje (BTW kto zauważył jak bardzo zmalała ilość LP jakie można wyciągnąć jednorazowo z misji ?), bo w końcu gracz jednak ponosi jakieś tam nakłady czasu na zdobycie ISKów, lecz wg mnie wciąż zbyt łatwo zarobić te pieniądze.
termos:
Jak najbardziej sie zgadzam ( no tam jakieś szczegóły ;) np z tym że z tej definicji wynika że wzrost cen to inflacja bo wzrost cen o którym mówimy to wzrost komponentów o których mówimy z inflacją nie ma nic wspólnego tylko z popytem a z tej definicji wynika że ze wzrostem inflacji związany jest wzrost cen ( wiec wynika z niej a tylko pośrednio ja napędza ) )
Ale to o czym piszesz całkowicie potwierdza chęci CCP do ograniczania czy przeciwdziałania inflacji bo tu pieniądz pojawia się wszędzie a oprócz samego pieniądza ( jak sam zauważyłeś ) jest jeszcze wiele innych sposobów na bogacenie się ( np LP ). Jeśli napływ pieniądza stwarza zagrożenie inflacyjne trzeba go na tyle skutecznie "zutylizować" ( nie rozumiem jednak co ma do tego sov. ) aby nie psuł zabawy. Nowe statki są tu jak najbardziej na miejscu właśnie z powodu pracy jaką musi ktoś włożyć w ich stworzenie.
Jeśli po jednej stronie równania ( konsumpcja ) pojawia sie jakiś element który je burzy po drugiej musi pojawić się coś co je równoważy. Jasne możesz uciąć wszystkim jedno zero ale to gra mająca symulować realny świat więc najpierw wprowadzono zastępczy środek handlu ( wewnętrzny bo odbywający się między ccp a graczem ) czyli LP które to w pośredni sposób wprowadziły nowe rzeczy które wsączyły ( w handlu między graczami ) część ISKów. Teraz przyszedł czas na coś co pewnie podpowiedział im ten ich ekonomista na zaktywizowanie drugiej strony równania. Jednym słowem na zwiększenie podaży ( w naszym wypadku ilości smażonych komponentów do t2 ).
Dlatego pojawienie sie nowych szipów jak najbardziej to zmieni
Fakt EVE jest kontrolowana przez CCP ale i wolne gospodarki są "kontrolowane" przez świat w którym są budowane ( w przypadku naszej globalnej wioski niech to będzie chociaż dostępność do zasobów naturalnych których ilość i możliwości wydobycia są częściowe ograniczane niezależnie od samych gospodarek ).
p.s. Kurcze lubię takie akademickie dyskusje :D
Ellaine:
W Eve jest wolny rynek. Wolny rynek to taki w którym zawsze, swobodnie, może wejść konkurencja, nie ma panstwowych monopoli ani panstwowych interwencji.
Rynek NPC czy ubezpieczalnie nie jest interwencja panstwowa jest srodowiskiem naturalnym. To ze w danym srodowisku np istnieja skrzaty ktore zamieniaja gram zlota na gruszke, nie zaprzecza istnieniu wolnego rynku, to poprostu taki parametr otoczenia :). Wszechmocni bogowie ktorzy w razie niedoboru zelaza na rynku dowalaja nowe panstwo gorskie, nie sa uwzglednieni w pojeciu wolnego ani kontrolowanego rynku. W sumie to na rzecz MMORPG przydaloby sie te pojecia redefiniowac.
Drogie komponenty T2 i znaczny ich udzial w cenie produktow T2 jest dobry dla swiata, bo czyni walke terytorialna dzialaniem bardziej sensownym ekonomicznie a nie wyrzynka znudzonych zgredow ktorzy i tak utrzymuja sie z altów klepiacych misje w highsecu. Im bardziej wojne w 0.0 bedzie powiazana z ekonomia tym lepiej.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej