Eve Online > Dyskusje ogólne
Gospodarka i rynek w EvE
Ellaine:
Właśnie taki jest ideał żeby wynająć sobie obrońców za część zysku (choćby i znaczną) i nie zajmować się tym upierdliwym strzelaniem :)
\w ten sposób wszyscy są szczęśliwi i robią to co lubią.
Jeśli idzie o przewagę terytorialną i niezbijalne sojusze według teorii Archena - tak owszem jest w tym trochę racji. Ale jest też druga siła - motywacja ludków do zabrania im tego terenu.
Do niedawna teren nie był bardzo wartościowy - co krok spotykam mieszkańców 0.0 którzy mają gdzieś stawianie POSów, kopanie a nawet ratowanie - po co skoro można klepać misje w imperium altem, nie przejmować się wrogimi roamingami, campami, trudnościami logistycznymi. W sumie podobnie jest z przemysłowcami, po co mają kopać w 0.0 kiedy właściwie tylko crokite jest lepszy od velda, i to tylko 3 razy a nie 10 razy, po co mają stawiać POSy w 0.0 jak mogą sobie postawić POSy z labami w imperium i też zarobić. Jest to zupełnie beznadziejne z punktu widzenia równowagi gry i zamierzonego teoretyczne risk vs reward. Jest też złe z punktu widzenia kierunku migracji ludzi. Owszem, najrzadsze moon minsy, najniższy true sec - takie miejsca się opłacają, ale chodzi o to żeby nawet najgorsze zadupie 0.0 z true sec -0.2 przebijało klepanie misji lvl 4 choć troszeczkę.
Wtedy jest oddolne parcie, są ludzie którzy są gotowi pozbierać, zebrać się, zainwestować, żeby jakieś 0.0 zdobywać (u boku starszych wyjadaczy na początku). Jest to o niebo lepsze od sytuacji w której o teren walczą tylko ci którym się nudzi i którzy chcą napisać na forum jacy są fajni. Parcie ludzi do 0.0 po kasę jest też dobre dla tych co chcą tylko strzelać i chcieli by mieć pety :)
Dormio:
Od dawna żyjesz w idealnym świecie ?
MightyBaz:
--- Cytat: ArchenTheGreat w Grudzień 12, 2007, 12:01:36 ---Uczynienie moon-miningu zbyt dochodowym może być ryzykowne. Jeśli osiągniemy poziom gdy o sile aliansu będzie decydować liczba książyców, na których prowadzi on wydobycie to bardzo łatwo można zmonopolizować przestrzeń 0.0. Wystarczy, że jeden z aliansów osiągnie przewagę terytorialną (tak jak BoB) i już nigdy jej nie odda.
Dlatego ważne jest aby zbalansować zyski z 0.0 oraz z misji i handlu. Tak aby alianse wywodzące się z imperium (takie chociażby jak TRI) miały szansę konkurować z już osadzonymi w 0.0.
--- Koniec cytatu ---
hehe, fakt jak ma sie kilkaset towerow , to "sklepanie " wszystkich zajelo by rok czy jakos tam
Ellaine:
--- Cytat: Dormio w Grudzień 12, 2007, 16:01:51 ---Od dawna żyjesz w idealnym świecie ?
--- Koniec cytatu ---
Od dawna. A o co chodzi konkretnie? :)
Vermian:
--- Cytat: Albi w Grudzień 12, 2007, 15:38:29 ---
(.....)
Parcie ludzi do 0.0 po kasę jest też dobre dla tych co chcą tylko strzelać i chcieli by mieć pety :)
--- Koniec cytatu ---
0.0 mialo byc w domysle zapewne miejscem dla graczy na prowadzenie polityki i wojen, i tu sprawdza sie doskonale.
Tak wogole Albi, mam wrazenie ze chcialbys znalezc powod aby kerbir mogl wejsc do 0.0 i wyjsc na plus i przy tym podzielic sie zarobionym zyskiem z pvp-erem ktory bedzie nad jego tylkiem siedziec i pilnowac ;). Idea chlubna ale ma powazna wade przy duzym zageszczeniu graczy w systemach. W momencie gdy mozna zabic x enpecow i wydobyc y mineralow na godzine i pvp-erow jest akurat tyle aby wszystko to obstawic, czemu mieli by sie niby dzielic tymi pieniedzmi z kerbirami? Robi sie to w tym momencie z niego zbedny posrednik co zabiera kase ktora mogliby sami wydobyc i wykorzystac na zakup statkow. Prosta kalkulacja, z kerbirem stac mnie na przepicie 2 hac-ow tygodniowo, bez kerbira wydobywajac samemu jestem w stanie przepic 3. A pvp-opow nie przeprowadzi sie wiecej niz ma sie statkow do stracenia (chyba ze ktos lubi latanie T1 frigiem :P) . Dlatego wiekszosc powaznych sojuszy z wlasnym sov, nie bedzie chcialo w swoich szeregach osoby ktora nie wykorzysta co do grosza zarobionej kasy na PvP. Powiedzmy sobie szczerze, typowy kerbir ma tendencje do odkladania kasy dla samej radosci ogladania rosnacych cyferek, wiec bedzie to kiepski nabytek. Jedyny kerbir ktorego by sie oplacalo brac pod skrzydla w 0.0 to taki co jest gotow w 100% odprowadzac kase na sojusz dla przyjemnosci posiadania alliance taga i tej dumy ze dzieki jego wsparciu finansowemu sojusz wlasnie zdobyl on nowy system. Ilu takich jest? Podejzewam ze niewielu. W miare jak bedzie sie zwiekszac baza graczy i nie bedzie to szlo wraz z powiekszaniem terenow, sytuacja dla kerbirow w 0.0 bedzie sie pogarszac. Sila zeczy beda wypierani przez typowych no life PvP-erow. Naturalna kolej zeczy i zwiekszenie kasy z 0.0 zamiast polepszyc zycie kerbira uczyni je jeszcze bardziej gorzkim, bo PVP-erzy beda mieli jeszcze silniejsze "parcie na 0.0" aby na daily pvp op latac nie pancernikami a lotniskowcami. Kerbirow by bylo jeszcze mniej niz jest teraz. A tak czesc PvP-erow jeszcze grzeje tylki w hi secu nie czujac wielkiej krzywdy w stosunku do innych, robiac miejsce tym samym kerbirowni z ambicjami zaistnienia na mapce.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej