Eve Online > Dyskusje ogólne
Eve, wojna, ewolucja i inne pierdoly
sneer:
czyżbym wyczuwał nutkę rozczarowania nudnym RL ::)
tak się porobiło że świat się zmienił szybciej niż uwarunkowania
więc czegoś zawsze podświadomie brakuje i szuka się tego w różnych miejscach i w różny sposób
Voulture:
Ja tam bym nie chciał by mi ktoś nożem po gardle pzrejechał w imię zamykającej się pętli czy tam ewolucji. :>
Ellaine:
Raczej rabią to mieszkańcom Afryki i Azji oraz nizinom społecznym u nas. W zaawansowanym społeczeństwie przetrwanie nie wydaje się szczególnie trudne. W dużym stopniu dlatego, że rola czynnika wycinającego nadmiarową populację w ramach ewolucji przeszła z głodu wojny i zarazy na gumki i pigułki. Więc statystycznie trudno jest zostać spłodzonym, a potem jakoś to już idzie :)
Ale żeby zaawansowane społeczeństwo było zaawansowane i było w stanie zapewnić milionom ludzi przeżycie to też nietrywialna sprawa i wynik wygranej w stuleciach konkurencji między kulturami i cywilizacjami.
Xarthias:
--- Cytat: Ireul Taar w Październik 10, 2007, 16:22:23 ---czy to oznacza ze winnymi wszystkich wojen sa gornicy? 8)
--- Koniec cytatu ---
Oczywiście >:D
Dormio:
--- Cytat: Voulture w Październik 10, 2007, 16:09:45 ---Ja tam bym nie chciał by mi ktoś nożem po gardle pzrejechał w imię zamykającej się pętli czy tam ewolucji. :>
--- Koniec cytatu ---
E tam... nożem to byłoby cofanie się w rozwoju, nóż to taka ślepa droga ewolucji - ani specjalnie wydajna, ani specjalnie powszechna. Obecne metody osculują niedaleko broni ABC + i.
W naszym kręgu kulturowym najgorsze co Ciebie może spotkać to jakiś "zacofany" społecznie osobnik który nie zauważył, że baseball powinien wyjść z użycia na rzecz metod bardziej subtelnych. W rzeczy najlepszych to błyskawiczna śmierć w wyniku odpalenia terrorysty samobójcy w centrum miasta. ;)
--- Cytat: Albi w Październik 10, 2007, 16:20:20 ---Raczej rabią to mieszkańcom Afryki i Azji oraz nizinom społecznym u nas. W zaawansowanym społeczeństwie przetrwanie nie wydaje się szczególnie trudne. W dużym stopniu dlatego, że rola czynnika wycinającego nadmiarową populację w ramach ewolucji przeszła z głodu wojny i zarazy na gumki i pigułki. Więc statystycznie trudno jest zostać spłodzonym, a potem jakoś to już idzie :)
--- Koniec cytatu ---
Wycinanie nadmiarowej populacji ma miejsce w dalszym ciągu, lecz przeszło na inny poziom, a może nawet wymiar:
- defekty genetyczne - poziom medycyny "gwarantuje" przekazanie wadliwych kopii genów późniejszym pokoleniom
- choroby społeczne i cywilizacyjne - nadmiar kalorii w pożywieniu skraca życie dużo wydajniej niż "niedojadanie" przez całe życie, a stress jest co najmniej w tym samym stopniu dobry co pasożyty
- rozwój metod antykoncepcyjnych - tu podzielam zdanie Albiego - to główny ogranicznik w społeczeństwach rozwiniętych
- uzależnienie od "osiągnięć" cywilizacyjnych - człowiek jako element ekosystemu jest zoptymalizowany do pewnych warunków środowiskowych, lecz osiągnięcia cywilizacyjne zubażają zakres zmiennych środowiskowych jakie jesteśmy gotowi przyjąć za optymalne (choćby temperatura)
- rozwój cywilizacyjny - samonapędzające się koło - im komuś lepiej tym mniej skłonny się dzielić tym "lepiej" z innymi w tym ze swoimi następcami, a równocześnie pragnie się cieszyć tym co ma dłużej, natomiast wyprodukowanie tego co ma powoduje pewne zmiany środowiskowe które mają na "celu" mu utrudnienie cieszenia się z tego co ma... itd.
Można mnożyć przykłady jak to ewolucja zaczyna nadrabiać zaległości w eliminowaniu nadmiaru człowieka w środowisku. Widać już, że troszkę jest opóźniona w rozwoju metod, ale zawsze w zanadrzu ma metodę o tyle dokładną i skuteczną co i ostateczną - bombkę kinetyczną z zamierzchłej przeszłości formowania Ukł.Słonecznego. Żaden astronom nie ma wątpliwości, że w każdą planetę w naszym układzie są wycelowane kolejne "killery", jedyne co budzi wątpliwość, to horyzont czasowy tego typu zdarzenia (średnio przyjmuje się 80-100mln lat dla Ziemii, a ostatnio tego typu odwiedziny były około 65mln lat temu).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej