Autor Wątek: Stare, dobre czasy?  (Przeczytany 31656 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Stare, dobre czasy?
« dnia: Październik 19, 2009, 11:24:57 »
Wycięte z tematu o domniemanej likwidacji JB w Dominion. K.

O rety pewnie sie poplacza.  :'(
Ludzie kiedys nie bylo JB, JF, Carrierów, nawet zwyklych Frachtów i sie latalo indykami ze scoutem i jakos alliance funkcjonowaly.  :P

Kiedyś nie było też prądu, antybiotyków... masz chęć wrócić do XVIII wieku?  :angel:
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2009, 17:05:15 wysłana przez Khobba »


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Maver

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 19, 2009, 11:42:17 »
Kiedyś nie było też prądu, antybiotyków... masz chęć wrócić do XVIII wieku?  :angel:

A co, myslisz ze dzieki temu teraz jest lepiej?
Kiedys ludzie bez tych prądów i antybiotykow potrafili przezyc.
Teraz jak wylacza ci prad, to umrzesz z glodu albo zabije sie zwykle przeziebienie...
Napewno teraz jest latwiej, ale czy ludzie lepiej sobie radza? raczej uwsteczniamy sie i idziemy na latwizne ;D


Ellaine

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 19, 2009, 11:43:42 »
Nie potrafili przeżyć. Po prostu rodziło się ich więcej i niektórym udawało się dożyć dorosłości :)

devilsbirth

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 19, 2009, 11:54:19 »
Kiedys ludzie bez tych prądów i antybiotykow potrafili przezyc.
Niektórzy potrafili, szkoda, że większość jednak nie potrafiła, a na pewno nie za długo.

Napewno teraz jest latwiej, ale czy ludzie lepiej sobie radza? raczej uwsteczniamy sie i idziemy na latwizne ;D
Ja tam wolę sobie życie ułatwiać niż utrudniać :P

Gregorius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 19, 2009, 12:03:10 »
Indykowanie przez 0.0 <3

Słynne karawany indykowe do Omist ^_^ Ech to były czasy...

(pieprzone capsle zepsuły mi Luna Carrier >:-( )

Blaster

  • OLD BUFU
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 349
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Blaster Kroms
  • Korporacja: State Protectorate
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 19, 2009, 12:08:36 »
Nie potrafili przeżyć. Po prostu rodziło się ich więcej i niektórym udawało się dożyć dorosłości :)

Kiedys ludzie tracili statki latajac te 30 j bo takie byly realia.
To CCP dyktuje w jakich realiach bedziemy grac i trzeba sie bedzie dostosowac.
Niektórzy zachowuja sie jak dzieci którym dano nowa zabawke i jak ktos chce ja odebrac to jest placz.
Mi tez wygodniej zyje sie z JB co nie znaczy ze jak mi je zabiora to swiat sie dla mie skonczy.

lorgius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 19, 2009, 12:21:24 »
Kiedyś też prądu nie było, choroby w piecach leczyli a średnia wieku wynosiła 35-40 lat i też ludzie jakoś żyli  :uglystupid2:

JB dają możliwości szybkiego przerzucania flot po kontrolowanym terenie i są jednym z najlepszych pomysłów wykorzystania sova jako coś więcej niż kolor na mapce.

Typowe polskie myślenie - sam nie mam ale nie chcę tego tylko chcę aby inni tego nie mieli - pewnie dlatego pełno wciąż idiotów z hasłem "za komuny było lepiej"

Świat się bynajmniej nie skończy, na dodatek nic nie słyszałem o zmianie w jb poza tymi związanymi z capitalami a jak ktoś lubi marnować pół godziny życia na te 30j to jego sprawa.

Ellaine

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 19, 2009, 12:51:48 »
A jeśli chodzi o JB to jestem zdecydowanym zwolennikiem taczania po kosmosie indyków i frachtów z obstawą lub ninja :)

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 19, 2009, 12:54:57 »
A jeśli chodzi o JB to jestem zdecydowanym zwolennikiem taczania po kosmosie indyków i frachtów z obstawą lub ninja :)
Bo to promuje Team Play?
Czy dlatego ze są cele do wybicia? :)

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 19, 2009, 13:02:34 »
Ja nie wiem, ludzie jacyś leniwi są dzisiaj.... (Ach ta dzisiejsza młodzież :P).
Kiedyś nie było problemem wyskoczyć 50j (i to bez instawarpów) we wrogim 0.0, rąbnąć oficera na pasku (bo tubylcy się wylogowali) i wrócić ze stuffem za 3b w cepie, przebijając się przez 3 kampy po drodze :D
A teraz dżampbridże sridże, kapitale, frachty... Ech, ludziom się w d... poprzewracało :P  :2funny:
Chociaż z drugiej strony, w erze blobów, ddd i innych dziwnych rzeczy...
Przedwieczny.

Ellaine

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 19, 2009, 13:13:00 »
Bo to promuje Team Play?
Czy dlatego ze są cele do wybicia? :)
Jest to dodatkowy poziom strategii wojennej. Ludzie narzekaja na to ze wojny rozgrywaja sie w blobach capsli. Gdyby konieczne bylo latanie z paliwem do tych kapsli, do POSow itd, to wojny rozgrywalyby sie w połowie na etapie logistyki - kto kogo odetnie od zaopatrzenia, kto kogo uziemi odcinajac dostawy, kto komu zatopi dzikie miliardy we frachtach. Ludzie od lat zrzędzą że jest za dużo blobów a za mało mniejszych walk, a polowanie na konwoje to właśnie mniejsze walki. A gdyby konwoje były konieczne, te mniejsze walki byłyby kluczowe dla strategii.

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 19, 2009, 13:40:38 »
Jest to dodatkowy poziom strategii wojennej. Ludzie narzekaja na to ze wojny rozgrywaja sie w blobach capsli. Gdyby konieczne bylo latanie z paliwem do tych kapsli, do POSow itd, to wojny rozgrywalyby sie w połowie na etapie logistyki - kto kogo odetnie od zaopatrzenia, kto kogo uziemi odcinajac dostawy, kto komu zatopi dzikie miliardy we frachtach. Ludzie od lat zrzędzą że jest za dużo blobów a za mało mniejszych walk, a polowanie na konwoje to właśnie mniejsze walki. A gdyby konwoje były konieczne, te mniejsze walki byłyby kluczowe dla strategii.

Qft. Świetnie to ująłeś. Wykorzystanie sova wykorzystaniem, ale takie coś imo daje grze dużo więcej od JB.
na urlopie od EVE

devilsbirth

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 19, 2009, 13:50:01 »
Jeszcze cynojammery można usunąć :coolsmiley:

VonBeerpuszken

  • Let's be bad guys.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 768
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: VonBeerpuszken
  • Korporacja: HUSARIA
  • Sojusz: Curatores Veritatis Alliance
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 19, 2009, 14:09:28 »
A nie lepiej zlikwidować sova, kaitale, superkapitale, cynojammery, cynogeneratory, POSy ? Do tego jeszcze bym dorzucił okręty T2.
A wogóle to wywalic warpa, całe zło przez niego, bo walki odbywaja sie tylko przy bramach tudzież innych strukturach. No i jakimże niesamowitym zmysłem planowanie musielby sie wykazać FC czy organizatorzy zaopatrzenia... wylot po zaopatrzenie trwałby np. miesiąc... i realizm wiekszy, i bardziej w przyszłośc trzeba by było patrzeć...
Jak was czytam to staje mi przed oczami babunia dla której "wszystko co kiedyś było lepsze" ale komórki i TV za żadne skarby nie odda.... ???
Ciekawi mnie jeszcze czy inne nacje grające w EVE wykazuja sie podobnym poziomem "wszystkiego na nie"
Świat realny idzie do przodu i świat EVE też ewouluje, wszystkie gry które stoją w miejscu znikają z rynku.
Mnie osobiście ciesza wszelkie nowości, zawsze jest coś nowego, czym moż sie zająć. No i nikt nie zmusza do korzystania z nowinek, nie podobają się kapitale? Nie skilluj, nie używaj, nie podobają sie JB? Nie korzystaj z nich. Zmusza ktoś?
Zgudi:
Centala - jedyne takie miejsce w internecie, gdzie wszystkie trole (prócz starych centralowych) uciekają w popłochu.

Xarthias

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 512
  • Spamin' the World
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Xarthias
  • Korporacja: GoonWaffe
  • Sojusz: Goonswarm Federation
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 19, 2009, 14:13:20 »
Jakoś słabo czytasz... Albo tendencyjnie interpretujesz  :2funny:
A Albi ma sporo racji... Albi do CSM! :P
Przedwieczny.

Morbius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 19, 2009, 14:22:02 »
przypomniało mi sie jak frachta z omist wieźliśmy do konora :) 40 j a gdzieniegdzie brak było BM na 0km
chyba ze 3 dni to trwało  :coolsmiley:

Wilk

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 660
    • Zobacz profil
    • Gildia
  • Imię postaci: Wilk Stepowy
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 19, 2009, 14:26:01 »
Jak was czytam to staje mi przed oczami babunia dla której "wszystko co kiedyś było lepsze" ale komórki i TV za żadne skarby nie odda.... ???

Nad interpretujesz. Szczególnie, że ja np gram dopiero od 2 lat i zaczynałem w erze lotnisk, jb itp. Po prostu w moim mniemaniu gra zyskałaby na takiej logistyce jaką przedstawił Albi.
na urlopie od EVE

Yogos

  • Starszy Moderator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 773
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Yogos
  • Korporacja: GBT
  • Sojusz: c0ven
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 19, 2009, 14:46:43 »
Zależy, pamiętam te czasy gdy carier to była rzadkość.

To się tak prosto mówi, zróbmy konwój.
Wtedy chocke pointy były mocno kampione(N-RAEL anyone ?  :knuppel2: ) , regularne przeloty frachtem były niemożliwe. Zapomnijcie.
W dzisiejszych czasach pewnie wylogowane byłyby capsy, supercapsy i bóg wie co jeszcze na tych bramach czekając na naiwniaków.

Ninja owszem latali chłopaki ale to było ryzyko straszne, ciężko było o kogoś kto ci przewiezie cargo warte trochę.
W konsekwencji każdy sobie dymał na piechote. Dobre dla piratów przy chockpointach ale złe dla jakiegokolwiek życia w głębi 0.0 zwłaszcza dla świeżaków.

JF i JB pozwalają trochę mocniej się zakorzenić w deep 0.0. Posy i paliwo owszem one zajmują najwięcej wożonego cargo ale dobra logistyka bardzo pomaga też młodym graczom, bo stary wyga zawsze sobie poradzi.

A teraz nadchodzą zmiany w sovie które, mam nadzieję popchną jeszcze więcej ludzi w deep 0.0 i stworzą więcej "enklaw cywilizacji" na terenie obecnych AFK empire. Oczywiście że te AFK empire mogą istnieć częściowo dzięki temu że tankowanie paliwa dzięki JB/JF to obecnie często robota 5-6 osób w sojuszu ale to tylko  pół prawdy. Reszta polega na tym, że obecnie bez poparcia powerblocku nie utrzymasz terenu.


Jasne, że dzięki capsom zanikło piractwo przy chock pointach, szkoda była tam często fajna zabawa pozostaje mieć nadzieję, że obecnie przy bunkrach ludzie się będą strzelać.

MMoroz

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 19, 2009, 14:53:24 »
...
Mnie osobiście ciesza wszelkie nowości, zawsze jest coś nowego, czym moż sie zająć. No i nikt nie zmusza do korzystania z nowinek, nie podobają się kapitale? Nie skilluj, nie używaj, nie podobają sie JB? Nie korzystaj z nich. Zmusza ktoś?

Czyli jak cos nowe to dobre ??  ;)
Obecnie wszelkie jf, bridge i chociazby zbyt duzo mozlwiosci carrierow - rozwalily logistyke, stala sie czyms trywialnym. Najbardziej widocznym efektem sa bloby - wojna zawsze wiaze sie z logistyka jezeli jest ona trywialna to mozna ja latwo prowadzic na wieksza skale( analogicznie dziala to w swiecie rzeczywistym ).
Kolejna sprawa jest brak roznorodnosci/wspolpracy - kiedys korpy potrzebowaly o wiele bardziej ludzi z takimi umiejetnosciami i wymuszalo to na korpach/alliancach  wieksza wewnetrzna wspolprace, ktos musial planowac, ktos oslaniac wieksza integracja ludzi bo wszyscy musieli uczestniczyc w tych operacjach( a trzeba to bylo czesto robic ).
Dalej czy to ze wylot zajmowal wiecej to zle? Znowu zmuszalo to ludzi do wspolpracy z okolicznymi korpami bo oni mieli to a my mamy to( nie mogles leciec po wszystko do Jita ). Plus ciekawsze znaczenie strategiczne punktow wylotowych. Plus jak dowiozles ten zlom do jita to dostawales wieksza sumke( zwykle im region glebszy tym lepszy stuff ) itp. itd.

Niestety akurat te zmiany raczej odjely a nie dodaly( masz mniej rzeczy ktorymi mozesz sie zajmowac ), ulatwily formowanie blobow( ja nie mam nic przeciwko jezeli ktos wykaze sie wlasciwymi skillami zeby cos takiego utrzymaac przy zyciu, ale niech to beda skille a nie zrypana mechanika ) i zmniejszyly koniecznosc wspolpracy( a to w koncu MMO ).

VonBeerpuszken

  • Let's be bad guys.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 768
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: VonBeerpuszken
  • Korporacja: HUSARIA
  • Sojusz: Curatores Veritatis Alliance
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 19, 2009, 15:15:45 »
Czyli jak cos nowe to dobre ??  ;).
Dobre pod tym względem że gra mi sie nie nudzi, właśnie dla tego ,między innymi, Evka wciągnęła mnie na tak długo (gram prawie rok, ŻADNA gra nie zainteresiła mnie nawet na ćwierć tego czasu).
Czytając ten wątek i parafrazując Twoje pytanie - czyli jak cos nowego to złe? Bo czytając niektóre żale "jak to kiedyś było super duper hiper fajnie bo latało sie tylko frytami T1 " można takie wnioski wyciągnąć.... chociaż bardziej prawdopodobne że ludzie boja się zmian tylko dla tego że będą musieli uczyć się czegoś nowego, a nie wykonywać mechanicznie pewne czynności których nauczyli sie pół roku temu.
Chyba że to czysta polska zawiść, bo ktoś ma coś (np. te nieszczęsne bridże) a ja nie... więc zabrać to im bo jest niesprawiedliwie.

EDIT: apropos "trywialności" pewnych działań, człowiek ma to do siebie że stara sie ułatwić sobie życie, to jest raczej naturalne. Moge się założyć że gdyby narzekaczom kazano nagle dojeżdżać do pracy zaprzęgiem konnym, narzekanie na "trywialność" skoczyłoby się jak nożem ciął.
Zgudi:
Centala - jedyne takie miejsce w internecie, gdzie wszystkie trole (prócz starych centralowych) uciekają w popłochu.

Gregorius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 19, 2009, 15:20:03 »
Dokładnie tak, jak piszą przedmówcy.

Kiedyś szło nawet przetrwać z bycia haulerem w 0.0. Jak dobrze się zgrało ekipę, zaplanowało trasę i zaufało scoutom, można było w taką oazę wpakować wartościowy sprzęt, który "ożywiał" na chwilę daną stację.
Przelot był wtedy pełen wrażeń - owszem, trochę trwał, bo najpierw trzeba było zrobić bookmarki na 0km na gate, potem znów lecieć stadem indyków. Podczas ostrzału, jeden zbierał cięgi, reszta uciekała i starała się kontynuować przelot.
Pełna logistyka z planowaniem.

Teraz to wygląda tak : loguje się taki pilot X na alta, gdzie już czeka JF/Carrier, loguje 2 pozostałe alty, na których ma cyno. Montuje sobie trasę, skacze po cyno i jedyne niebezpieczeństwo, jakie może być, to źle postawione cyno albo kampa na wlocie do empire. I tyle. Praktycznie taki transpo robi 1-3 osoby.

Nikt nie powie osobom, takim jak ja, które kiedyś zarabiały na haulerce, że capsy były wtedy super. Po prostu odebrały nam kasę, bo można było coś przewieźć szybciej, pewniej i taniej.

Ot co.

przypomniało mi sie jak frachta z omist wieźliśmy do konora :) 40 j a gdzieniegdzie brak było BM na 0km
chyba ze 3 dni to trwało  :coolsmiley:
Whoaaa to była miazga ;) Jednego dnia ja, drugiego Raan (czy jakoś tak :D).. I ofc. uber-kampa, jak na tamte czasy ^_^.

Edit: i przestańcie pieprzyć o "polskiej mentalności" bo takie gadanie to cholerna generalizacja. (jakiś kompleks macie, czy jak ?)

VonBeerpuszken

  • Let's be bad guys.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 768
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: VonBeerpuszken
  • Korporacja: HUSARIA
  • Sojusz: Curatores Veritatis Alliance
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 19, 2009, 15:22:41 »
Ciekawi mnie jedno, dziś też tak latacie jak za starych dobrych czasów, czy może korzystacie z tych przeklętych i wstrętnych nowinek typu JF?
Edit: żadna generalizacja, fakt stwierdzony już dawno i nie tylko przeze mnie.
Zgudi:
Centala - jedyne takie miejsce w internecie, gdzie wszystkie trole (prócz starych centralowych) uciekają w popłochu.

Gregorius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 19, 2009, 15:24:07 »
czy ty umiesz wyciągać wnioski ? :>

Przecież piszę, że masowce w postaci JF i Carrierów wyparły indyki z udziałów w transporcie w 0.0. Nie da się już tym zarobić. Po prostu się nie da. Więc się przekwalifikowałem, bo carriera robić sobie nie będę, ot co!

VonBeerpuszken

  • Let's be bad guys.
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 768
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: VonBeerpuszken
  • Korporacja: HUSARIA
  • Sojusz: Curatores Veritatis Alliance
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 19, 2009, 15:29:18 »
czy ty umiesz wyciągać wnioski ? :>
Jak najbardziej umiem, i wniosek jest jeden - korzystam z nowinek, ale udaje "hardkora" narzekając na nie ile wlezie. A myślę że jakbyś chciał, to i w stary sposób byś zarobił kasę, nie uzywając frachta czy JF. Ale z JF łatwiej  ;)
Przypominaja mi sie pewne wybory, wszelkie sondaże pokazywały wygraną PO, wygrało PiS bo ludzie sie wstydzili przyznac na kogo na prawdę będą głosować  ;) Albo kolega który zgrywał metala a w szafce miał schowana dobra kolekcję disco polo  ???
Kiedys było takie wszystko super hiper, a jak tylko pokaże sie coś nowego to wszyscy tłumnie sie na to rzucaja, jak daleko nie szukając statki T3... ciekawe że najwięcej nimi lata starych graczy, tych co tak wspominaja jak to było wspaniale kiedys....
Zgudi:
Centala - jedyne takie miejsce w internecie, gdzie wszystkie trole (prócz starych centralowych) uciekają w popłochu.

Gregorius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 19, 2009, 15:32:58 »
LoL!! Ale ty masz jednotorowe myślenie ^_^ (no offence)

Nawet jakbyś pomyślał, to sam zobaczysz, że nie mam szans zarobić starym sposobem w 0.0, bo musiałbym zbijać ceny. Znalazłem inny rynek zbytu/inną gałąź, to po co mam inwestować czas w coś, co nie przyniesie mi już takiego dochodu ? Rozumiesz takie pojęcie, jak dostosowanie się do realiów ? Capsy teraz mnie ni ziębią ni grzeją, ale jak istniałby cień szansy na powrót do starej posady, to chętnie bym to wykorzystał.

Dziwią mnie te twoje porównania... jakoś do mnie nie trafiają. Albo użyj innych argumentów ;)

Morbius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 19, 2009, 15:42:41 »
nikt nie mówi że nowinki są złe,
ten przykład z t3 to akurat nie trafiony bo mało który nywy gracz może sobie pozwolić na statek za 1-2 bil
Chodzi o to że wiele nowinek np JB, JF owszem zajebiście uprościły logistykę, trzeba by być deklem żeby nie korzystać z uproszczeń, ale równocześnie zabiły wiele reczy gdzie kiedyś ważny był team play,tam gdzie kiedyś musiało się zebrać 20-30 osób teraz logistykę może zrobić marian ze swoimi 4 altami  :uglystupid2:

Aenyeweddien

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 421
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Aenyeweddien
  • Korporacja: Unseen Academy
  • Sojusz: The Unseen Company
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 19, 2009, 15:43:26 »
Ja pamietam jak PTF pod przewodnictwem jeszcze Keriego transportowal dwa wyprodukowane Obeliski z Solitude do Jita...

To byla cala akcja - scouci, uzbrojona ochrona - caly korp byl zaangazowany w ten jeden transport...

Poza tym ja sie mogeodniesc np do probowania - na samym poczatku jak jeszcze nie bylo covertow to byli ludzie ktorzy mimo to potrafili znalesc shipa na ss-ie (budzili wtedy niesamowity szacunek)... Potem byly wprowadzone szukanie za pomoca 3 prob na rozna odleglosc (niewarpowalnych) znalezienie shipa w takich warunkach bylo tez bardzo trudne a juz osoby ktore wyciagaly shipy z ss-ow znajdujacych sie poza gridem to byla elita... A kolejny patch spowodowal ze mozna powiedziec znalezienie statku nie przysparzalo zadnych problemow - i kazdy byl w stanie bez problemu wyszukac statek - w efekcie rola typowego scouta stala sie niepotrzebna... Obecnie na szczescie znowu to utrudnili i znowu osoby specjalizujace sie w tej dziedzienie beda mogly sie wykazac ;)
Tak wiec nie mow ze to co nowe to jest dobre - bo nie zawsze tak jest
Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem

Beware I am witch

Alterego Kirh'aard; nezma

Goomich

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 19, 2009, 16:50:51 »
Ja pamietam jak PTF pod przewodnictwem jeszcze Keriego transportowal dwa wyprodukowane Obeliski z Solitude do Jita...
3. :)

Gregorius

  • Gość
Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 19, 2009, 16:52:54 »
Czasem musimy wyłączać grę i trochę poofftopować ;))

gomene -_-'

eX

  • Gość
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 19, 2009, 18:36:49 »
Jak Was tak czytam, to czuje się bardzo młody w eve, dla mnie stare dobre czasy, to jak scrambler nie byl omg 2in1 weapon =)

Doom

  • Wielki Inkwizytor
  • Administrator
  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 7 328
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Mandoleran
  • Korporacja: ULF
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 19, 2009, 18:51:16 »
Jak Was tak czytam, to czuje się bardzo młody w eve, dla mnie stare dobre czasy, to jak scrambler nie byl omg 2in1 weapon =)
Włąsnie dlatego warto czasem posłuchać opowieści weteranów :D
Z nich sie dowiedziałem na ten przykład dlaczego nie można już podpinać fighterów pod shutle  :knuppel2:  :diabeł: :knuppel2:

W bitwie nie liczy się ten kto ma pierwsze słowo. Liczy się ten kto ma ostatnie.

Val Heru

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 427
  • we blob
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Val Heru
  • Korporacja: Pink Bunnies
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 19, 2009, 19:00:48 »
Z tego co zaobserwowałem czytając ten wspaniały wątek widzę że jednotorowo myślą ludzie którzy krótko graja bo nie znają drugiej strony medalu, nie znają radochy jaką wtedy przynosił teamplay i operacje na mniejszą skalę. Kiedyś drugi koniec eve był daleko. Teraz faktycznie marian z czterema altami robi to co wtedy 30osób. Mieszkając swego czasu w dronkowie(niedługo po tym jak pojawiło się na mapie) żeby zarobić trzeba było wywieźć ten badziew który wypada z drone ratów. W indyka i 40j po drodze przelatując przez trzy perma kampy 23/h. Teraz jak ktoś kupi stuff w jita i na drugi dzień nie ma w hangarze  to wkurwio......ile można czekać jp. Wniosek? Ludzie którym teraz gra się trudno wtedy nie dali by sobie rady :) i faktycznie większość szybko rezygnowała  ;D

sneer

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 767
  • retired
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Sneer Quen
  • Korporacja: Outbreak
  • Sojusz: Outbreak.
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 19, 2009, 20:02:51 »
kiedy zaczynałem w 0.0 nie miałęm dostepu do capsla i woziłem sam
pomagałem wozic korpowi i znajomym
25j zaopatrzeniowa wyprawa dawała mi dreszczyk emocji
trochę mi tego brak
w tej chwili logistyka niezależnie od głębokości nie jest problemem ....
praktycznie tego nie zauważam 
w pewnym sensie - zabrało to kawałek gry
a szkoda

Z Albim co do roli logistyki w konfliktach zbrojnych zgadzam się w zupełności ....

a co do JB
wygoda to fakt - ale w wielu od dawna urządzonych regionach łapanie czegoś na roamach to jakaś masakra
niestety Jb sprawiaja że ruch tradycyjny przez bramy mocno siadł
jesli dodac do tego niskie zagęszczenie niektórych rejonów 0.0 ....

słowem
większośc zmian z ostatnich 3 zmian mi leży ale za JB ne będę tęsknił
za ograniczeniem  // może nie drastycznym ale jednak // logistycznych mozliwości capsli również  nie ....

Sneer Quen

lorgius

  • Gość
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 19, 2009, 20:34:46 »
Jak czytam tych wszystkich co mówią jakie piękne było to życie kiedyś bez tych wszystkich jb, jf, capsow, i innych wymysłów "wujka samo zło" to pół biedy, ale jak widzę te brednie o nieradzeniu sobie nowych w starym i o jakiś kompleksach to mnie trzęsie na tą głupotę ludzką.

Mogę zrozumieć, że początki darzy się większym sentymentem niż teraźniejszość ale zbijanie argumentów rynsztokowym i bez pokrycia "nie masz argumentów" to już paranoja w szczególności kiedy ktoś właśnie je przedstawił.

Wielcy znawcy i "hardkorowcy" wyobraźcie sobie, iż nie każdy zaczynał w dużym korpie i zorganizowanym aliansie. Wszystkie te "piękne"  i pamiętne akcje haulowania bez użycia capsów czy nawet frachtów które tak wam pozapadały w pamięć dla co niektórych były przykrą koniecznością przez długi czas i bynajmniej nie znam nikogo komu sprawiało by to przyjemność. Były nawet czasy gdy CPU opuszczało północ (i nullsec jako taki) na dzień przed patchem z nerfem cargo na carrierach, więc pożyczaliśmy aliansowego kolegę z carrierem do pomocy bo nikt w korpie nie miał jeszcze capsa aby ewakuować choć część dobytku, który skrzętnie zwoziliśmy wcześniej właśnie przy użyciu industriali. To był dzień po którym prawie porzuciłem eve - 12h+ ciągłego haulowania - po prostu bajka  :uglystupid2:

Wszystkim tym którzy kiedyś mi pomogli nawet w prostych sprawach teraz dziękuje ale wszystkim "starym ekspertom" co to wszystko lepiej wiedzą bo inni się nie znają mogę tylko:  :uglystupid2:

Jak mówią gusta nie podlegają dyskusji, ale ktoś to dobrze podsumował pisząc o zaprzęgu konnym. Najlepiej to widać patrząc kto i w jakim stopniu rozpływa się nad zaletami. Najbardziej "hardcorowi" w poglądach są przedstawiciele specyficznej profesji.
I w sumie nie ma się co dziwić bo z ich punktu widzenia stare zasady były ciekawsze.
Albi podaje argument ale nie ocenia czy masz rację zgadzając się czy nie - co warto podkreślic ale czego o innych powiedzieć się już niestety da.

Ja dla odmiany lubię bloby a nawet gram w eve dla dużych flot. Jakbym lubił małe starcia to bym grał w wow albo X3. Ale nikomu nie powiem, że nie wie co stracił nie walcząc we flotach ani innych bzdur typowych dla tzw"kontrargumentów".

Tak przy okazji nowa mechanika sova powinna podobać się wszystkim narzekającym. 

Gregorius

  • Gość
Odp: Stare, dobre czasy?
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 19, 2009, 21:05:48 »
Kolejny pan, który woli prowokować chyba flejma, niż przeczytać. Wskaż mi proszę (bo rozumiem, że do mnie pijesz), gdzie napisałem "nie masz argumentów" ?

Mamy już swój topic, do wspominania starych czasów, to co tu jeszcze się pieklisz ? Jak piszesz, każdy ma swoje gusta, każdemu podoba się co innego, to czemu teraz pragniesz przypinać metkę "hardkorowiec" do osób, którym to "kiedyś" się podobało ?

I też nie generalizuj, bo nic o nas (widać w większości) nie wiesz. Ja nie zaczynałem w dużym sojuszu/corpie. Wtedy to corpiki były ... okazjonalnie nieduże ;) Każdy miał swoje miejsce w takim corpiku i faktycznie to budowało niesamowicie teamplay.

Do opowiadania, jakie to bloby są fajne etc. masz takie samo prawo jak my do opowiadania, jak kiedyś było fajnie.
Więc nie kumam tego posta powyżej ;)
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2009, 21:46:43 wysłana przez Gregorius »