Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje
CartelDOT - co to właściwie było?
Zsur1aM:
--- Cytat: [SICRZ] Xeyo w Kwiecień 26, 2017, 12:52:17 ---Pisales "Niestety połączyć takich różnych ludzi w jedno ally jest raczej mało prawdopodobne."
Odpowiedzialem ze wlasnie tak to prawie wszystkie dobre aliansy robia i maja przy tym duze sukcesy.
--- Koniec cytatu ---
Definicja dobrego alliansu dla każdego może być inna, tak samo jak dobry ally nie musi oznaczać czegoś trwałego.
Szczerze nie potrafię sobie przypomnieć żadnego ally/korpa na poziomie (pod względem pvp - oceniając całokształt grupy) który łączyłby te dwie grupy graczy tj. kerbirów (w mojej definicji którzy zajmują się tylko i wyłącznie trzepaniem ISK'ów i ewentualnie pospolitym ruszeniem)i pvperów, po prostu jedni drugich do niczego nie potrzebują, a nawet wręcz przeszkadzają.
--- Cytat: [FNA] Chce Racic w Kwiecień 25, 2017, 22:06:43 ---ktoś ma wybujałe ambicje i ciągnie za sobą ludzie po 30+j romy zamiast zadać sobie pytanie - zaraz zaraz... jak ja strasznie nie szanuję ich czasu. Ludzie muszą czuć że są czegoś częścią i bronią swojego, trzeba też umieć dać im odczuć co się stanie jak nie będą bronili, [...]
--- Koniec cytatu ---
Cartel i inne tego typu ally działają na zasadzie fightclub'u, celem samym w sobie jest podnoszenie swoich umiejętności i poprzeczki pod względem tego co można zawojować daną grupą graczy, stąd nie ma potrzeby stawiania sobie celów strategicznych itp.
Takie korpy/ally są wysoce zależne od FC i ich aktywności i to nie jest też tak że Ci ludzie odpowiedzialni są za wszystko.. w tle jest zawsze spora grupa ludzi którzy zajmują się logistyką/intelem/theorycraftingiem/rekrutacją itd, ale to FC odpowiadają za najważniejsze - prowadzenie gangów, co jest kwintesencją takich grup.
Trzeba pamiętać że relacje te działają w dwie strony i bardzo ciężko jest z marszu zastąpić głównych FC nowymi, ze względu na to że każdy ma swój styl i poziom latania do którego przyzwyczajony jest "grunt", dlatego jeżeli taka organizacja nie ma stale aktywnych secondary FCs to strata tych głównych zazwyczaj kończy się smiercią korpa/ally.
Sam po odejściu PBN'u w curse starałem się zorganizować minimum contentu dla tych co pozostali, ale to już było "too little, too late ", pomijając też fakt że cześć ludzi nie dała nawet mi ani korpowi szansy na odbudowę, bo łatwiej było po prostu zmienić organizację na żywą :)
IMO powodem dla którego umarł cartel była strata głównych FC, ale również brak otwartej komunikacji między korpami w czasie gdy PBN właściwie został bez ludzi odpowiedzialnych za zarządzanie korpem.
sneer:
--- Cytat: [SICRZ] Xeyo w Kwiecień 26, 2017, 12:24:56 ---
Nie mowie ze np. cartel./minionki to cos zlego. Ale myslac na wieksza skale, trzeba sie trzymac razem w kupie i zadbac o to, aby kazdy mogl robic to co lubi, wspomagajac sie przy tym.
--- Koniec cytatu ---
to druga po chce racic uwaga zeby trzymac sie w kupie ze inne style sa bez sensu itd
zanim ktokolwiek pojdzie dalej proponuje zauwazyc jedna ceche wspolna obu wypowiadajacych sie a raczej rzucic okiem na ich tickery
w obu przypadkach npc korpy , w domysle jita alty albo cos w tym stylu
jak to swiadczy o wiarygodnosci tego co pisza ? :)
to juz kazdy niech sobie dopowie
to juz taki wstyd zeby na centrali postowac altami ? czy moze kolejny raz ktos siedzacy w npc korpie poucza wszystkich jak zalozyc duza organizacje i ja utrzymac ?
[BU FU] Karas:
Gdyby to bylo takie oczywiste i za kazdym gate byl super ally w ktorym wspaniale wspograja kraby i pvp, to powiedz mi dlaczego czasem tak ciezko cos znalesc do postrzelania sie... floty goowniakowe sa zalosne, sa tak zalosne, ze az szkoda strzepic ryja. banda pajacow przylatuje do catch w 100 osobowej flocie aby zabic vexora na pasku... no faktycznie doskonaly przyklad l33t pvp: ]. Na palcach 1 reki mozna wymiec miejsca gdzie ludzie faktycznie chca i umia sie postrzelac, a nie wyjebac CTA flote na ryja. Tu tez wspanialy przyklad daja goowniaki, hehe. Insta cyno i stado capsow na ryj, ot takie l33t pvp...
99% nula to zalosne kerbiry, bez altow pvp. ktorych jedynym celem gdy ktos do nich przyleci jest jak najszybsze usuniecie intruza. Zazwyczaj technika, NIKT QRWA NIE WYDOKOWUWJE.
na low sie nie znam, ale mam wrazenie, ze duzo latwiej tam cos mozna by znalesc bo i otwarty charakter systemow wymusza inna postawe.
Isengrim:
Karaś, prawda jest taka, że dla większości ludzi "PVP" oznacza możliwość spuszczenia komuś wpierdolu - i np. 3/4 tego co robi Thera (mordowanie odpimpowanych krabów w kapitalach) oraz "eskalacje" polegające na egzekucjach kitchen sinku przylatującego na pomoc - także jest trochę takim "easy pvp" tylko w drugą stronę. Akcja rodzi reakcję i lepiej zorganizowane kraby zamiast przylatywać łączoną flotą Vexorów i Ravenów, zaczęły przylatywać stadem Carrierów ze wsparciem FAXów.
"Roamy" w 200 fregat też wzbudzają moje lekkie zażenowanie, ale niestety od jakiegoś czasu EVE idzie w stronę kolektywizacji i masówki - co zresztą nie jest winą CCP, tylko graczy.
Zresztą jak w realu, gromady rolników, rzemieślników i handlarzy zakładały sobie warowne wioski, miasta, wynajmowały ochronę albo uciekały do lasu, gdy nadjeżdżali Tatarzy czy inni rabusie. Aż w końcu zorganizowali się i uzbroili na tyle dobrze, żeby rabusi się pozbyć, albo przynajmniej zepchnąć ich do podziemia.
Xeyo:
@Karas: Nikt nie pisal ze za kazdym gate stoi super ally. Na goonsy mozna gadac co sie chce, ale oni sie w eve licza. To ze nie podpasuja sie do twoich wymgan pvp, to juz ich sprawa. Byc moze dla nich liczy sie tylko rezultat, a tym wypadku to szybka eliminacja przeciwnika. Witamy w eve.
@sneer: bez obrazy, ale alt to chyba twoj stary.
Troche schodzimy z tematu, ktorym jest cartel i wspominanie jego lat swietnosci. Tak wiec spadam z tego watku.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej