Śmietnisko > Off Topic
Proste Gotowanie
HammerSnake:
Jakość żywności u nas chyba zawsze była na kiepskim poziomie. Przynajmniej ja mam w rodzinie trochę ludzi pracujących niegdyś w przetwórstwie w czołowych Polskich firmach i w między czasie pracowali trochę w Holandii i w Niemczech- jako specjaliści (nie przy taśmie). Różnice były kolosalne, to tak jakbyś chciał przyrównać śmietnik do pałacu, przede wszystkim w stosowanych środkach,produktach itd.
Teraz urząd odpowiedzialny za badanie jakości produktów, bada z tego co pamiętam 20-25 rocznie.
CATfrcomCheshire:
No jakosc bedzie coraz gorsza, bo takie sa przepisy - unijne prawo jest tak skonstruowane, ze promuje bylejakosc. Do tego lobby producentow jest zbyt silne, a demokratyczne mechanizmy chroniace obywateli przed korupcja zbyt slabe, co doprowadzilo do sytuacji ze przepisy formuluja ci sami ludzie, ktorzy potem osiagaja zyski ze sprzedazy supermarketowego zarcia. Dlatego nikt nic nie bada, a jezeli bada to napewno nic nie znajdzie, no chyba ze ktos sie zatruje i umrze - podtruwac mozna. W Polsce jest zaskakujaco malo afer zywnosciowych, szum sie robi dopiero jak np zakontraktowany przez ministerstwo biznesmen dostarcza do szkol podstawowych jabluszka 4krotnie przekraczajace dopuszczalny poziom nafaszerowania pestycydami, i dzieci boli brzuszek. Ale o tym tez pewnie nie slyszeliscie ;D A wszystko w ramach programu Owoc w Szkole - za pieniadze z podatkow ^^
Azbuga:
jak w czymś maczają paluszki politycy to wiadomo że dotknął tego polski Midas - tylko że zamiast w złoto zmieni się w gówno :)
szczęśliwie po akcji z constarem parę lat temu supermarkety jednak są trzymane dość krótko - mam większe zaufanie do mięska z tesco niż do kilku małych osiedlowych sklepów gdzie jestem pewien że żarcie jest przeterminowane. Kiedyś jedna pani mnie przekonywała że boczek nie mógł się zepsuć mimo PÓŁROCZNEGO przekroczenia terminu bo jest zapakowany próżniowo :)
pamietacie to?
dlaczego ta kiełbasa jest zielona?
bo jest jeszcze nie dojrzała
a dlaczego jest pokryta takim meszkiem?
bo to kiełbasa przytulanka!
:)
CATfrcomCheshire:
no u mnie w osiedlowym sklepiku wylaczaja na noc lodowki z ramach oszczednosci, a te z lodami i miesem podkrecaja tak, ze ledwo-ledwo ziebi :D Juz kilka razy ich przycialem. Ale z miesem z Tesco bym uwazal na twoim miejscu ;)
Gregorius:
--- Cytat: Kharim w Czerwiec 16, 2011, 17:12:48 ---Hmm ciekawa modyfikacja, chociaż moim zdaniem smalec lepiej trzyma ostry smak.
--- Koniec cytatu ---
kalorie, cholesterol!! :D Ale prawda - w chinach często używano smalcu.
--- Cytat: Kharim w Czerwiec 16, 2011, 17:12:48 ---Zawsze chciałem te orzeszki zrobić jakoś z miodem, ale po smażeniu wychodziły paskudne, jakieś pomysły?
--- Koniec cytatu ---
Tzn. smażyłeś je z miodem, czy mówisz już o smażeniu z całą potrawą ? :> Na bank parzenie orzechów pomaga usunąć gorycz (przy włoskich często się to stosuje).
Anyway, nie mam zdjęć więc podam tekstowo przepis na fajny dodatek do sosiastych dań kuchni chińskiej (niby żadne odkrycie):
Man Tou, czyli bułki na parze
(smakują trochę jak pepikowe knedlicky, super wchłaniają sosik i ogólnie są mniam!)
ok. 3-4 szklanek mąki
1,5 łyżeczki drożdży (najlepiej jak świeże, proszek daje przysłowiowej dupy)
1 szklanka ciepłej wody (można zastąpić mlekiem, ale bułeczki wyjdą bardziej gumowate ;D)
1 łyżka cukru
sól (celowo nie podaję ilości ;P - do smaku)
- Rozcieramy drożdże z cukrem + trochę ciepłej wody (kilka łyżek). Zostawiamy gluta w ciepłym miejcu, aż "zacznie pracować" (im bardziej się pieni i 'puchnie' tym lepiej :D).
- wlewamy rozczyn do mąki (na początek warto dać 3 szklanki mąki, później ew. uzupełniać) + sól (ja daję ok. 1/2 łyżeczki) i ugniatamy ciacho. Powinna być konsystencja takiego ... kluskowo-pierogowego ciasta (czyli manipulować wodą i mąką do uzyskania takiego efektu :D). Pozostawiamy do wyrośnięcia.
- teraz już z górki. Ciacho na stolnicę, wałek do łapy - wałkujemy (na ok. 3-4 cm grubość ). Bierzent szklankę do rąsi i wykraiwujemy kółeczka z ciasta - przekładamy je na jakiś materiał i dajemy im jeszcze ciut czasu na dalsze wyrośnięcie.
- jeśli mamy garnek do gotowania na parze - super, jeśli nie - zwykły garnek z niedużą ilością wody i gaza będą w sam raz (gaza położona na garnku (z większym luzem, żeby pokrywka jeszcze weszła) przewiązana sznurkiem/gumką na obwodzie garnka). Kłądziemy na gazie/podkładce do gotowania na parze wykrojone bułeczki, zakrywamy garnek i jedziemy na maxa -> ok. 20 min. będzie w sam raz dla nich. Oczywiście warto zadbać o to, by dała woda nie uciekła z garnka, bo nie domyjecie go, jak się spali :D. Po tym czasie wyłączamy gaz/prąd i czekamy jeszcze z 4-5min (niech się ciasto uspokoi). Po tym czasie pokrywkę zdejmujemy i voila!!
Gotowe ;)
Proste, zdrowe i zawsze jest to jakaś miła alternatywa do ryżu i makaronu.
Do tej pory próbowałem zrobić takie bułeczki z mąki gryczanej i wychodzą nawet nawet.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej