Śmietnisko > Off Topic
Mam na imię Nina, pobawisz się ze mną?
StellarSheep:
Jak powiedzial xart. Dorosli w zdecydowanej wiekszosci przypadkow przechodza ja bezobjawowo :) Zonka bala sie tylko o plod :)
Dormio:
--- Cytat: Xarthias w Luty 21, 2011, 13:38:03 ---@Dormio - na razie nie. Jesteśmy w trakcie badań mających stwierdzić, czy to w ogóle możliwe (młoda jest po nowotworze i różnie może być). Za około miesiąc będziemy dopiero wiedzieć czy uda się naturalnie, czy raczej czeka nas wizyta w centrum adopcyjnym... Bo dzięki "mądrości" miłościwie nam panujących, jak na razie invitro jest poza naszym zasięgiem finansowym...
--- Koniec cytatu ---
Trzymam kciuki za info które Wam najbardziej odpowiada.
Co do invitro - patrzyłeś jakie są koszty zagramaniczne takich usług ? NFZ i nasze lokalne prawo można czasem obejść zagranicznymi ośrodkami (oczywiście wymaga to kilometrów wychodzonych za papiórkami, ale mam wrażenie, że w tym wypadku chyba warto).
[VIDE] Herezja:
A wracając do tematu zwierząt trzymanych w schroniskach. To ja swojego publika także wziąłem z "Palucha" i od siostry dowiedziałem się jak to kiedyś wyglądało. Teraz choć w miarę suche boksy mają i betonowe ściany z kratą a kiedyś były to komórki z przegniłego czasami drewna i brodzenie we własnych odchodach. Więc chyba poprawa jest czyż nie ?
ps. Zdjęcie mojego pupila. http://w346.wrzuta.pl/obraz/9hCFfOZGDkF/moj_pupil
Shamoth:
@Dark
Tak jak Xarthias napisał, TP jest groźna dla osób z upośledzoną odpornością i dla płodów - swojego czasu bardzo często na TP zwalano winę za poronienia - ale tylko zakażenie w trakcie ciąży.
Od ponad pół roku jesteśmy rodzicami, nogi nam się ugięły kiedy w trakcie ciąży wyszła TP.
Co się okazało, no kiedyś przechodziła TP - zresztą jak sporo innych osób nieświadomie ją przechodzi - co w sumie jest "dobre" bo zmniejsza ryzyko ponownego zakażenia.
Także nie ma się co chować pod kloszem, odporność trzeba cały czas ćwiczyć, nie żałować sobie tatarka z pieprzem, cebulką, ogóreczkiem i żółteczkiem zakrapianego czyściochą ;]
Lub jeśli biegamy nago po dziwnych terenach, tak jak robili to indianie, spożywać w niewielkich ilościach bluszczopodobne żeby wytrenować organizm.
Wracając do dzieci i zwierzątek... pewnie i fajne to to jest i cały czas nad tym się zastanawiamy ale z moim małym nic żywego z czystym sumieniem nie mógł bym zostawić.
Inna kwestia że klitka w bloku to nie najlepsze miejsce dla zwierzątek.
Paznokcie rosną mu jak głupie, dopiero co obcinaliśmy i spiłowaliśmy a już się lub kogoś podrapał.
Do tego ma taki power w łapach, że sam jestem momentami w lekkim szoku.
Po jednym spotkaniu widać, że suka mojej siostry trzyma margines ;]
Po prostu jak tylko zamykam oczy i w wyobraźni zostawiam małego z kotem i wracam po 5 minutach to widzę małego ciumkającego kawałek futerka i podrapanego przez kota a kota bez ogona, bez uszu z jednym okiem i obdartego od d...y strony ze skóry...
Może jak trochę podrośnie, będzie miał bardziej skoordynowane ruchy i przejdzie mu machanie i obijanie trzymanym przedmiotem otoczenia, to zastanowimy się nad jakąś suczką.
SokoleOko:
--- Cytat: Shamoth w Luty 22, 2011, 09:34:19 ---Wracając do dzieci i zwierzątek... pewnie i fajne to to jest i cały czas nad tym się zastanawiamy ale z moim małym nic żywego z czystym sumieniem nie mógł bym zostawić.
--- Koniec cytatu ---
Dorosły kot nie da sobie zrobić krzywdy - po prostu będzie trzymał dystans i schodził z drogi.
Gdybym miał dziecko, chciałbym żeby w domu było jakieś zwierzę - strasznie chciałem je mieć jak sam byłem mały, ale rodzice byli nieugięci. I patrzcie do czego to doprowadziło - zostałem niezaostrzonym członkiem, latam i zabijam wszystko wokół :D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej