Forum Gry > Inne gry

Supremacy 1914 - back again, gra dla Centralowiczów

<< < (32/71) > >>

Doom:
Miałem podobnie jak traciłem prowincje. Wydaje mi sie że czesc urobku jest przechowywana tam gdzie go wydobywasz. Tracisz teren - tracisz zasoby, co ciekawe wygląda również na to że przy przekazaniu terenu zasoby zostają

NetCop:
No to wiele się pozmieniało od mojej ostatnie gry. Widocznie gra pamięta rdzenne prowincje kraju, coś jak rdzenne prowincje w Europa Universalis. W sumie to fajnie.
Jeszcze jedna wojna nie wygasła, a tu szykują się kolejne boje ale nie ma się co dziwić, w końcu Hiszpanii się nudzi, a ma trochę zabawek  :P

Ptysiu:

--- Cytat: Doom w Luty 15, 2011, 23:58:54 ---Miałem podobnie jak traciłem prowincje. Wydaje mi sie że czesc urobku jest przechowywana tam gdzie go wydobywasz. Tracisz teren - tracisz zasoby, co ciekawe wygląda również na to że przy przekazaniu terenu zasoby zostają

--- Koniec cytatu ---

Potwierdzam. Z każdą przejętą ostatnio prowincją otrzymałem ok. 1k wyrabianego tam surowca. Zakładam, ze przy okazji ktoś ten surowiec jednocześnie tracił. Ty Tylio straciłeś Luleę z podwójną produkcją żelaza, więc 2k.

@Hiszpania - Ktoś zauważył, że po tej wojnie ma armię większą niż ktokolwiek. :D Ciekawe czasy nadchodzą.

Doom:
Jak sie nie walczy to sie nie traci jednostek nie? :P

Straszny:
koniec wojny z Axis, Francja, Austria i Niemcy zniszczone, z dniem dzisiejszym ogłaszam rozwiązanie koalicji Allies i reset standów do poziomu peace (co i Wam polecam)

gratki dla zażarcie broniącego się CATa, dla naszych uber ostrych rusherów - Francji i Austrii i dla twardo stąpającego po ziemii Tylia, który jako jedyny wywinął sie z tej wojny na czas ;) . Gratki dla naszych newbie - Dooma i Jainy, jak na pierwszą gre to całkiem fajnie gracie ;), no i dla Netcopa i Ptysia za zrolowanie odpowiednio Niemiec i Austrii.

praktycznie wszyscy (poza Hiszpanią) wykrwawilismy się na tej wojnie potęznie ;)

teraz czas na walki między nami  >:D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej