Forum Gry > World of Tanks

Nowy Polski Czołg ( niestety nie w WoT )

<< < (10/11) > >>

Hellbright:
Tak a propos MBT - podczas ostatnich starć okazały się strzałem ponad bramkę. Skończyły się czasy stalowych kolosów po 60 ton, teraz jest czas cyfrowego pola walki, celowników i ogólnie mówiąc "bebechów" a nie masy. W zatoce był przykład - zwiadowcy trafili na T-72, namierzyli wskaźnikiem laserowym sprzęgniętym z GPSem, Palladiny walnęły pociskiem, T-72 odparował. Nawet nie widząc co go zabiło.
Co do Andersa - plany rozbudowy platformy"

[CBIRR] Soobocz:
Reklama czołgu...

http://www.joemonster.org/filmy/30136/Polski_Lekki_Czolg_ANDERS_

amra:

--- Cytat: Hellbright w Listopad 10, 2010, 19:29:24 ---Tak a propos MBT - podczas ostatnich starć okazały się strzałem ponad bramkę. Skończyły się czasy stalowych kolosów po 60 ton, teraz jest czas cyfrowego pola walki, celowników i ogólnie mówiąc "bebechów" a nie masy. W zatoce był przykład - zwiadowcy trafili na T-72, namierzyli wskaźnikiem laserowym sprzęgniętym z GPSem, Palladiny walnęły pociskiem, T-72 odparował. Nawet nie widząc co go zabiło.
Co do Andersa - plany rozbudowy platformy"

--- Koniec cytatu ---

Masz racje, ale glownie ze w chwili obecnej nie ma wojen na skale tyche 60tonowych maszyn. Oczywiscie ganianie w abramsie za arabem z rpg + ak-47 to nie ichnie przeznaczenie.  Ostani raz uzyte w ten sposob zostaly 1991 i spisaly sie swietnie. Jednak niszcznie t72 przy pomocy lotnictwa i wlasnych czolgow jest ciagle efektywniejsze na masowa skale niz ganianie od czolgu do czolgu z laserem. Latwo mozesz znalesc liczby ile t72/t55 zostalo zniszczone przy pomocy podswitlania laserem ile przy pomocy czolgow sprzymierzonych ile przez lotnictwo. Dane wykaza ze to pierwsza metoda byla uzywana do niszczenia pojedynczych celi o znacznych walorach strategicznych, jak sklady amunicji, stanowiska dowodctwa, czy wyzutnie rakiet balistycznych.

A wracjaac do Andersa, tak jest to bardzo ciekawa platforma bojowa, ale jej zatosowanie to tak zwana mala wojna.
MBT to duza wojna wiec raczej sobie w droge nie beda wchodzily i jakiejs specjalnej konkurenci sobie nie wygeneruja.

Hellbright:
Sęk w tym, że przy cyfryzacji pola bitwy (ja nie widzę i celuję do czegoś co widzi samolot, rekon, czy inny lekki czołg) 120 z dobrą ammo zmiata i abramsa. A gna 80km/h.
Moim zdaniem szybkość taktyczna,operacyjna i strategiczna w warunkach cyfrowego pola walki wygrywa od razu. Tu nie ma i nie będzie bitew pancernych, to jak pojedynek snajperów, tylko jeden z nich ma 1000 oczu,i 1000 karabinów.
Podczas 1 wojny w Iraku Chalengery i Abramsy atakowały w nocy - na wygaszone silniki (Irakijczycy sądzili że to zmyli termolokatory - zmyliło na tyle że ich Bradleye z 20 do nich waliły). 120 przebije każdy pancerz w warunkach niziny środkowoeuropejskiej ( max zasięg strzału płaskotorowego 1500metrów). I każdy przebije Andersa... Tylo po co zwiększać pancerz który i tak nie wytrzyma ostrzału?

Tak z kompletnie innej strony - są plany shielda jak w EvE, ale na razie nie ma wystarczająco mocnej jednostki zasilającej.
Jest plastikowy czołg ACAVP. Jest doktryna sieciocentryczna. A Polska dzięki bliskiej współpracy z najważniejszym państwem na świecie jest w ścisłej czołówce.
I niech się lewki wyśmiewają z buschowskiego "You forget 'bout Poland", zieloni z innych państw się nie śmieją i właściwie oceniają nasz potencjał militarny.

Kalressin:
Cyfrowe pole walki jest na razie na papierze i w ksiazkach Clancego.
Wyobraz sobie ze taki calkiem mocny,  centralny serwer EVE nie potrafi poprawnie obsluzyc starcia 1000 osob, gdzie ilosc przesylanych duzo jest mniejsza niz w malej potyczce w czasie potencjalnej III wojny swiatowej. A nikt w EVE nie bombarduje przekaznikow i serwerow, lacza nie sa bezprzewodowe i podatne na zaklucenia, no i wogule mozesz miec 1 serwer a nie siec kilku mniejszych z ktorych po bitwie zostanie polowa.
Na razie nie ma technicznych mozliwosci na realne "cyfrowe pole walki". I rowniez ani zolniezy ani czolgistow nie szkoli sie pod tym kantem.
I prawdopodobnie nigdy nie bedzie sie szkolic.


--- Cytat: Hellbright w Listopad 11, 2010, 00:18:54 ---Podczas 1 wojny w Iraku Chalengery i Abramsy atakowały w nocy - na wygaszone silniki (Irakijczycy sądzili że to zmyli termolokatory - zmyliło na tyle że ich Bradleye z 20 do nich waliły).

--- Koniec cytatu ---
No niezupelnie. Faktycznie byl taki incydent gdzie amerykanskie czolgi nie zauwazyly okopanych irackich czolgow, ktore nie wlaczyly na czas silnikow i przejechaly prosto przez pozycje irakijczykow. Wtedy tez przekonano sie ze niemieckie 120mm dziala faktycznie potrafia przebic pancerz kazdego czolgu. :P
Skonczylo sie na tym ze amerykanie sie wycofali.
Rowniez nigdy nie bylo bezposredniego starcia Bradley z czolgami T-72.
Glownie dlatego, ze bylo by to w waronkach pustynnych samobojstwem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej