Śmietnisko > Off Topic

Kolonizacja w przeszłości i w przyszłości

<< < (6/16) > >>

Ellaine:
Klimat westernu jest po prostu boski, po prostu nie rozumiesz o co chodzi w westernach. A chodzi o "frontier" - miejsce gdzie kowboje z krowami, koloniści w wozach z plandekami i z kobietami w białych czepkach, bandyci i szeryfowie znajdują się gdzieś między cywilizacją (której jeszcze nie ma) a bezkresną dziczą (która dopiero w przyszłości ma być przerobiona na parkingi).

Klimat westernu to klimat wolności (która polega na tym że jak się komuś nie podoba społeczność, jej prawa i podatki, to jedzie dalej w dzicz. Jak ktoś ma poczucie że jest klasą robotniczą i nie ma środków produkcji to zamiast robić rewolucje, jedzie dalej w dzicz i otacza swój środek produkcji (kapusty) płotkiem na pustkowiu. Jak ktoś ma wizję jak się robi społeczeństwo i 50 wiernych zwolenników to sobie jedzie i zakłada miasto). Gospodarka "pogranicza" to oczko w głowie zwolenników ultraliberalnej ekonomii, bo w tych warunkach ich teoria ekonomiczna realnie działa. To również bardzo fajne środowisko pod względem przygodowym bo można sobie pomarzyć o życiu całkowicie wolnym.

Rabbitofdoom:

--- Cytat: Okropniak w Październik 16, 2010, 09:23:37 ---Leciutko odchodząc od samego motywu przewodniego czyli kolonizacji - a widzieliście jakieś filmy SF w których wyznacznikiem przyszłości i ew walk tam prowadzonych byłoby coś innego niż "większe guny"?
Już teraz są egzo-szkielety testowane, badania genetyczne pozwalają pozbyć się wad (starych) a może kiedyś dołożyć jakieś dodatkowe cosie wspomagające ogranizm, już teraz znana krzywa wyznaczająca dwukrotny wzrost  mocy procesorów (pokrywająca się z rzeczywistym rozwojem) określa że do 2015 procki osiągną poziom obliczeniowy zbliżony do ludzkiego mózgu - a filmy SF dalej swoje - większy gun, i światełka koniecznie...

Filmy SF prócz paru chlubnych wyjątków robione są bez tzw "polotu" - a przeczytajcie choćby książkę Gamedeck - parę rzeczy już mi tam podpadało pod "moją" wizję przyszłości - ludzkości skomputeryzowanej downętrznie (implanty itp) - to co jest teraz w SF dalej ma swoje piętno Gwiezdnych Wojen - technika, zabawki, laserki pierdułeczki a ludzie jak byli tak są niezmienni.

--- Koniec cytatu ---

Jak by chcieli byc w zgodzie z prawami fizyki to nawet tyle by nie bylo. Wojna w kosmosie tak naprawde byla by dosc malo widowiskowa i eve pod wzgledem dostepnego uzbrojenia jest stosunkowo blisko tego co jest mozliwe. Druga sprawa jest taka ze w momencie kiedy dysponowal bys zrodlem zasilania i technologia pozwalajaca na budowe pare bardziej ciekwaych z teoretycznie dostepnych zabawek moglbys zbudowac bron kinetyczna strzelajaca pociskami o predkoscia zblirzonych do relatywistycznych co automatycznie czynilo by wiekszosc z nich nie efektywnymi.

Goomich:
Ale te pociski byłyby już widoczne, więc byłoby znów widowiskowo. ;)

Lt Rook:

--- Cytat: Rabbitofdoom w Październik 19, 2010, 22:53:41 ---Druga sprawa jest taka ze w momencie kiedy dysponowal bys zrodlem zasilania i technologia pozwalajaca na budowe pare bardziej ciekwaych z teoretycznie dostepnych zabawek moglbys zbudowac bron kinetyczna strzelajaca pociskami o predkoscia zblirzonych do relatywistycznych co automatycznie czynilo by wiekszosc z nich nie efektywnymi.

--- Koniec cytatu ---

AFAIK, zgodnie z teorią względności taka broń zawsze bedzie tylko teoretyczna.

Dormio:

--- Cytat: ltrook w Październik 20, 2010, 13:21:55 ---AFAIK, zgodnie z teorią względności taka broń zawsze bedzie tylko teoretyczna.

--- Koniec cytatu ---
Bynajmniej.

Broń kinetyczna to również wszelkiego rodzaju złom/kamulce poruszające się z dużymi prędkościami (szczególnie bliskimi relatywistycznym). Już w tej chwili mamy w rękach technologię pozwalającą na prowadzenie bombardowań orbitalnych z wykorzystaniem głowic kinetycznych. Takie głowice można również wykorzystać jako broń defensywną. Po prostu wystarczy by orbitowała w spokoju do czasu pojawienia się zagrożenia (i.e. asteroida zagrażająca Ziemi). W sytuacji zagrożenia z odpowiednim wyprzedzeniem uruchamia się silniki i naprowadza głowicę po zadanej trajektorii lotu. W przypadku asteroidy nie musi dojść do całkowitego zniszczenia, bo wystarczy, że orbita zostanie zmieniona na taką, która nie będzie już więcej zagrażać.

Do stworzenia takiej głowicy wystarczy domontować napęd do dowolnego kamulca na orbicie słonecznej i naprowadzić na cel. Najtrudniejsze oczywiście jest naprowadzenie na cel.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej