Śmietnisko > Off Topic
Kolonizacja w przeszłości i w przyszłości
SokoleOko:
Pastisz tak. Dość surowy styl, ale takie sobie ogólnie.
Z Heinleina to raczej "Stranger in a Strange Land" (Obcy w obcym kraju). To wręcz łeb urywa. Przeczytałem to chyba w 7-8 klasie podstawówki i śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedna z tych książek, które "kształtują światopogląd".
Khobba:
AFAIK, Heinlein sam był entuzjastą broni i militarystyki. A film Verhoevena dość wyraźnie takie podejście wyśmiewa.
edit: aczkolwiek mogę się mylić co do podejścia Heinleina do ww. tematów, całą wiedze na temat jego poglądów zaczerpnąłem z krótkich notek w recenzjach filmu. książki niestety jeszcze nie czytałem.
sneer:
o kolonizacji i zróżnicowniu w ramach choćby jednego układu // żeby nie wychodzić daleko poza rodzime podwórko // to cykl dominium solarne Kołodziejczaka czyli ...kolory sztandarów + szchwytany w śwaitła
fajna orginalna koncepcja
ale zgadzam się że filmy i gry często nie nadążaja za współczesnością ni mówiąc o wizji przyszłości
ale ....
wynika o pewnie mniej z ograniczeń scenarzystów a bardziej z tego że przerysowana terażniejszość jest łatwiejsza do łyknięcia dla masowego odbiorcy
p.s. książek sf zasługujących na uwagę jest mało a nawet bardzo mało
o ile fantasy ...kopiując fragmenty naszej średniowiecznej historii , dodając magię , stwory i mitologie jest napisać łątwo to przyszlość idzie pisarzom fatalnie i po grudzie
z obcego podwórka o eksploracji // w miarę wcześnej a nie mocno wydumanej // to polecam cherryh z jej cyklem wojny kompanii // rycie skałek w układzie ... fizyka newtonowska etc //
i ewentualnie cykl bena bovy o zasiedlaniu naszego ukłądu ....
ale kolodziejczak + cherryh to must read dla kazdego fana sf imo
gier sf które by choc troche dorosły do czegos co byloby wizją przyszlosci póki co nie widziałem
Skaza:
Nawiązując jeszcze do przewodniego tematu.
Zróżnicowanie i rozwój kulturowy danej kolonii może zależeć od zaawansowania technologicznego naszej cywilizacji w trakcie kolonizacji danej planety. W przypadku mniej rozwiniętych technologii, kolonizacja planet oraz utrzymanie kontaktu może być skomplikowane i bardzo kosztowne. Dlatego głównym celem osadników będzie stworzenie niezależnego i samowystarczalnego środowiska, umożliwiającego rozwój i pracę. Mieszkańcy, mając ograniczoną możliwość komunikacji z "homeworld" skupią się na integracji z pozostałymi osadnikami, co będzie bardziej sprzyjało wyszukiwaniu wspólnych cech w kulturowych korzeniach poszczególnych osób, niż pielęgnowaniu różnic.
Tymczasem koloniści cywilizacji niezwykle zaawansowanej technologicznie będą w zupełnie innej sytuacji. Mając dostęp do szybkich sposbów komunikacji, nowi osadnicy będą mogli utrzymywać kontakty nie tylko z bliskimi, których pozostawili na "homeworld", ale również z innymi koloniami. Natomiast wydajne metody transportu (nie środki, ale właśnie metody) spowodują, iż sama osada nie będzie musiała być samowystarczalna. W efekcie kolonizacja będzie bardziej przypominała przeprowadzkę do innego miasta, niż wyprawę na zupełnie obcą planetę. Tym bardziej, że tym razem mieszkańcy będą mogli dostosować środowisko do własnych potrzeb, a nie musieć samemu przystosować się do nowych okoliczności. Zatem możliwość utrzymywania i pielęgnacji starych znajomości i swobodnego transportu będzie spowalniała integrację kulturalną i tak jak dzisiaj - ludzie będą raczej żyli obok siebie, niż ze sobą.
Warto również wspomnieć o czynniku psychologicznym. Kolonistami zostaną ludzie o zróżnicowanym poziomie kwalifikacji i odmiennym stopniu edukacji. Osoby o minimalnym stopniu edukacji, np. pracując na koloniach typowo górniczych lub gigantycznych farmach, mogą być zdecydowanie bardziej podatne na zjawiska wynikające z odmiennej natury zamieszkiwanych światów, przez co mogą one zostać zinterpretowane jako doznania o charakterze mistycznym lub nawet religijnym. Efektem może być powstanie zupełnie nowych mitów, przesądów, co prawdopodobnie doprowadzi do powstania zupełnie nowej kultury lub zmodyfikuje istniejącą. Tymczasem ludzie o wyższym stopniu edukacji będą chętniej kultywowali obecne, dobrze znane zwyczaje.
Niestety, może również okazać się, że kolonizacja planet nie będzie możliwa, dopóki nie dojdzie do ujednolicenia kultur. Różnice religijne, ideologiczne, polityczne, a także wszelkie formy ekstremizmu mogą stać się przeszkodą na drodze ku kolonizacji nowych światów.
SokoleOko:
--- Cytat: Khobba w Październik 16, 2010, 13:04:47 ---AFAIK, Heinlein sam był entuzjastą broni i militarystyki. A film Verhoevena dość wyraźnie takie podejście wyśmiewa.
edit: aczkolwiek mogę się mylić co do podejścia Heinleina do ww. tematów, całą wiedze na temat jego poglądów zaczerpnąłem z krótkich notek w recenzjach filmu. książki niestety jeszcze nie czytałem.
--- Koniec cytatu ---
Verhoeven sam przyznał, że książki do końca nie doczytał.
Heinleina czytałem tylko te dwie pozycje - "Stranger in a Strangle Land" jest opisem naszej kultury oczami człowieka wychowanego przez... Marsjan. Dziś może się to wydać ciut śmieszne, ale trzeba to potraktować jako wybieg do pokazania nas z zewnątrz.
--- Cytat: Skaza w Październik 16, 2010, 14:50:49 ---Niestety, może również okazać się, że kolonizacja planet nie będzie możliwa, dopóki nie dojdzie do ujednolicenia kultur. Różnice religijne, ideologiczne, polityczne, a także wszelkie formy ekstremizmu mogą stać się przeszkodą na drodze ku kolonizacji nowych światów.
--- Koniec cytatu ---
Zgoda co do pierwszej części tego twierdzenia, ale jeśli chodzi o drugą, nic nie stoi na przeszkodzie żeby jedna kultura przestała się oglądać na resztę i zrobiła to samodzielnie. Reszta będzie sobie mogła to obejrzeć w TV/Internecie :P
USA też samodzielnie wysłały ludzi na Księżyc.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej