Eve Online > Dyskusje ogólne

O statkach: hity i shity

(1/19) > >>

SokoleOko:
Piątek, czas na luźny wątek ;)

Skillujemy różne statki, do niektórych dochodzi się po miesiącach grania, po czym wreszcie mamy skill, wsiadamy, ruszamy zabijać (lub kopać, wozić, robić misje) i... czy jest tak jak nam się wydawało że będzie?

1) HIT - Jaki statek okazał się taki, jakiego się spodziewaliście albo nawet lepszy?

2) SHIT - Jaki wyczekany statek okazał się kompletny niewypałem i rozczarowaniem?

SokoleOko:
W moim przypadku:

HIT:

Zdecydowanie Vagabond. Ze zwierzyny, która czasem coś ugryzła, stałem się myśliwym. Wreszcie poczułem się pewnie i przed walką czułem, że to ja mam większe możliwości.

Potem nadszedł Cynabal (w dużej mierze brat Vagabonda pod kątem skilli), który od Dominion jest "vagasem na sterydach" i tu różnica w porównaniu do Vagasa była bardzo odczuwalna. Szkoda, że ostatnio mam mniej okazji latać tymi statkami.

SHIT:

Enyo. Pierwszy statek T2, na papierze zapowiadał się super (fregata z DPS-em cruisera T1), w praktyce okazał się ciut lepszy od papierowego Incursusa, ale równie nietrwały. Jeden błąd i kula ognia, a przypomnę że latałem zrigowanym Enyo w czasach, gdy był tylko jeden rozmiar rigów ;)

sc0rp:
HIT:

Tengu - spodziewałem sie Cerberusa na lekkich sterydach, okazał sie prawdziwa maszynka do mielenia krzyzykow wszelkich rodzajow do tego z zupelnie bezstresowym tankiem. Spodziewalem sie po nim tankowania speedem/sigiem, okazalo sie ze na aktywnym tanku radzi sobie doskonale a jak robi sie naprawde goraco to wlaczasz ab, orbite i jesli na gridzie nie ma neutralizerow i siatek ship nie do spalenia.

SHIT:

Rattlesnake - widzialem jak znajomi sobie nim radza, pomyslalem wyskilluje sentry i totalna porazka nie potrafilem nim latac a raczej efektywnie bic. Sadze ze moze i ship jest fajny, ale moj styl latania zupelnie do niego nie pasuje.

Azbuga:
HIT:

Harpy - bardzo niedoceniany statek a jest doskonałą maszynką do mielenia wszystkich fregat. Miałem kupę frajdy z latania tym solo i na pewno do tego wrócę.

SHIT:

Sacrilege - pierwszy hac którego skilowałem będąc jeszcze zielony w eve. I wielki zawód. Siedziałem w tym 2 razy i więcej nie chcę.

Doom:
HIT
Nighthawk - spodziewałem się trochę lepszego tanku i może dps, okazło się że oba dość istotnie różnią sie od Draka na plus
Tengu - mając nighthawka który mimo t2 rigów i frakcyjnego tanka kosztuje może 30% co musiałbym wydać na tengu żeby go przebił troche się zirytowałem, kiedy do tego doszedłem, natomiast jako statek do pvp jest na naprawde bardzo krótkiej liscie jednostek caldari które potrafią zrobic cos więcej niż jamować w walce
PREdominion Rattelsnake - połączenie dps ravka z psychodelicznym tankiem draka, świetnie sie uzywało jako raciarki
Abadon - po doświadczeniach pvp na Caldaryjskim sprzęcie przesiadka na ten ship to był pozytywny szok bydle potrafi napradę przypie****** zachowując potężny bufor tank
Nightmara - połączenie amarskiego DPS z shild tankiem, na misjach świetny, o ewentualnym pvp mogę mówić tylko z opowieści

SHIT
POSTdominion Rattelsnake - po dominion sprzedałem to gówno i oficjalnie nie przyznaję się jakobym wogle potrafił tym latać. Ship został strasznie skrzywdzony przez bezmózgich devsów
Cerberus - w sumie wyskilowałem po drodze do nighthawka, ale i tak chciałem nim latać. Może to wina małego doświadczenia pvp w tamtym czasie ale strasznie zawiodłem się na tym statku

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej