Eve Online > Dyskusje ogólne

EvE na bani ... ??? ... profit!

<< < (3/4) > >>

Loc0:
Z pobytu w FallenSouls czy innym YouWhacie - Lazar (byl wtedy wlany czy nie?:D) z przejecia nie ogarnal angola :D
Lazar Privateer > cmon fast fly to target (fast roam not like a jebany slimak)
Jezu takich gagow jest masa :D

Skeer:
Może to i nie po pijaku, ale mam kumpla w korpie, który się tak nudzi w trakcie racenia, że zasypia.

Kiedyś, z rok temu, raciłem na pasku w systemie z nim. Po jakichś 3h stwierdziłem, że kolega śpi, a jego raciarkę zjadają BSy - zabiłem te bsy, natomiast Typhoona bumpowałem Ishtarką poza grid, żeby go hosty 1j obok nie zauważyły.

To była najlepsza moja lekcja bumpowania shipów ever  :)

Tomash Kovahlsky:
zasypianie na gejcie... hmm... cos mi to przypomina :P

veldi:
Jeszcze mię się przypomniało.

Wstaję rano, lekki wtf po impie. Nagle "Kur.. ! Chyba gdzieś statek zostawiłem." Login ... Alt leci sobie beztrosko w New Eden w kierunku EvE gate :P

Gacul:
To i ja się pochwalę  ;D

Więc tuż po przejściu do SHCK (wtedy jeszcze FS). Trzeba było przewieść tonę gratów do deep 0.0, chyba Branch region się nazywał. W Jita ofc odświętne zakupki się zrobiło za jakieś 0.5b (wooah dla mnei wtedy to było siana jak lodu  ;)). Zamiar był taki aby przepchać to carrierem do 0.0, ale to było na trzeźwo  :D. Jakoś wieczór jeden możę dwa później wracając na bombie do domciu naszła mnie chęć na roama albo chociaż na racenie. Więc zapakowałem wszystkie modułki i jednego cepa do bestowera (jakieś 0.4 b). I się rozpoczoł dłuugi trip Jita >> Branch. Ofc w systemie empire >> 0.0 wpadłem na GENIALNY pomysł wsadzenia drugiego cloaka na indora. Oczywiście leciałem bez scounta ( Ja się kurwa nie przebije solo indorem ! - rage zawsze rośnie po pijaku). Pierwszy wyskok z empire i niespodzianka. Bania, decloak, "Kurwa do chuja czemu claok nie działa" ;D, no i efekt http://www.gbteam.pl/kb/?a=kill_detail&kll_id=3659 (jeszcze przed "boostem" km'ow więc nie ma wszystkeigo.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej