Eve Online > Dyskusje ogólne

EvE na bani ... ??? ... profit!

<< < (2/4) > >>

Skeer:
Najwięcej do opowiedzenia ma chyba Greg - o tym jak go wyciągali frachtem na roam po lowseku  ;D

Voulture:
To Raana trzeba by spytac, nie bez przyczyny ma nicka Sleepkamper - wielokrotnie zdarzalo sie, ze zasnal na gejcie :D

veldi:
No no, cmon sum storytelling !

Gregorius:
Co tu dużo gadać.. każdy jak miał styczność z GBT to wie, że to raczej banda pijaków i ochlapusów :P

Raan wygrywa chyba każdą konkurencję :D - Człowiek, który podczas roamu, ni z tego ni z owego potrafił usnąć na gate, słodko podchrapywać i o nic się nie martwić.
Nie zapomnę reakcji lazara, który kombinował, jak tu Raana, chociaż na SSsie schować ^_^. Bezcenne ;]

Z tych śmieszniejszych akcji wspominam jeszcze :

Yogosa - co prowadził napruty roam (GBT+ jeszcze chyba ktoś). Gdzie natrafiliśmy kilka j przed jakiś inny roam. Yogos zagadał i mówi, cytuję:  "O kurwa, oni są najebani jak szpadle, tak samo jak my. Chyba nawet nie wiedzą, gdzie są.... ledwo ich rozumiem". Wtedy chyba po raz pierwszy popuściłem ^_^.

Lazar - teraz cięzko mi coś konkretnego przytoczyć, ale drunk roamy z nim skutkowały bólem przepony w dniu następnym ^_^.

Frachcik....Taa.. fracht był bezczelnym fortelem w moją stronę. Kilka razy tego próbowali ( Raz już stałem na wlocie do low ;))


Słowem : Pijcie i latajcie! :D Najlepsze fazki wtedy są ^_^.

Doom:
Ale na wszelki wypadek przed piciem przebazujcie się ze statkiem gdzieś daleko od garażu w którym stoi droga raciarka (logowanie się do gry i stwierdzenie że sie siedzi w  rzeczonej raciarce na pasku parę j w głąb low czasami źle robi na początek dnia :P )

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej