Eve Online > Dyskusje ogólne
Handel ISKami - dyskusja
MKoll:
--- Cytat: Albi w Styczeń 26, 2008, 21:01:54 ---Z punktu widzenia logiki, Blizzard może mu skoczyć, facet mógł napisać bota na podstawie znalezionej na sieci hackerskiej dokumentacji i nigdy nie musial zlamac ich umowy bo nie musial uzywac klienta gry. Lamia umowe tylko jego klienci.
Ale w Stanach prawo jest lokalne i precedensowe więc w sumie wynik zależy od widzimisię ławy przysięgłych.
--- Koniec cytatu ---
Znowu nie. Sprzedawał to jako działające narzędzie, wraz z instrukcjami jak skonfigurować i uniknąć wykrycia na serwerach Blizzarda. Nie było wątpliwości do czego on to tworzy i sprzedaje, bo sam to otwarcie przyznawał. Co więcej, brał za to pieniądze. Zresztą 'dokumentacja hackerska' też jest nielegalna, bo reverse engineering jest w EULA blizzarda zakazany, a w USA EULA ma moc kontraktu. Więc nawet jeśli nie on dopuścił się reverse engineeringu, to nie ma szans udowodnić, że nie wiedział, że to na czym pracował było lewe. Jego własny poziom kompetencji świadczy w tym wypadku przeciw niemu.
vulor:
--- Cytat: Oam Mkoll w Styczeń 26, 2008, 20:36:58 ---Nie.
--- Koniec cytatu ---
Tak. Jeśli uzna że działanie Blizzarda jest dla niego niekorzystne to może. Jakim prawem Blizzard zakazuje swoim klientom korzystania z jego oprogramowania? Sens takiego pozwu jest taki sam jak sens pozwu ze strony Blizzarda.
Choć jak Albi napisał amerykanie są porąbani więc sąd może różnie zdecydować.
--- Cytat: Oam Mkoll w Styczeń 26, 2008, 22:16:54 ---Znowu nie. Sprzedawał to jako działające narzędzie, wraz z instrukcjami jak skonfigurować i uniknąć wykrycia na serwerach Blizzarda. Nie było wątpliwości do czego on to tworzy i sprzedaje, bo sam to otwarcie przyznawał. Co więcej, brał za to pieniądze. Zresztą 'dokumentacja hackerska' też jest nielegalna, bo reverse engineering jest w EULA blizzarda zakazany, a w USA EULA ma moc kontraktu. Więc nawet jeśli nie on dopuścił się reverse engineeringu, to nie ma szans udowodnić, że nie wiedział, że to na czym pracował było lewe. Jego własny poziom kompetencji świadczy w tym wypadku przeciw niemu.
--- Koniec cytatu ---
Teraz piszesz o czymś zupełnie innym niż wcześniej. Za łamanie EULA i reverse engineering to mogą go pozywać (jeśli jest to przestępstwo w US), ale nie mogą go pozwać za napisanie programu i sprzedawanie go w internecie.
Zdecyduj się wreszcie o co Blizzard oskarża tego faceta.
MKoll:
--- Cytat: Vulor w Styczeń 26, 2008, 23:01:10 ---Tak. Jeśli uzna że działanie Blizzarda jest dla niego niekorzystne to może. Jakim prawem Blizzard zakazuje swoim klientom korzystania z jego oprogramowania?
--- Koniec cytatu ---
Takim, że cała 'rzeczywistość' gry jest absolutną własnością Blizzarda, łącznie z kontem i klientem. Jeśli dobrze wczytasz się w EULA i Terms of Use gier MMO (EVE ma podobne zapisy) przekonasz się, że sprowadza się do "ty płacisz, ale nic za to nie masz zagwarantowane". Instalując oprogramowanie godzisz się na warunki i EULA.
--- Cytuj ---Teraz piszesz o czymś zupełnie innym niż wcześniej. Za łamanie EULA i reverse engineering to mogą go pozywać (jeśli jest to przestępstwo w US), ale nie mogą go pozwać za napisanie programu i sprzedawanie go w internecie.
--- Koniec cytatu ---
Widzisz, jednak mogą. Faktycznie twórca bota pozwał Blizzard, ale w międzyczasie założył firmę atrapę, żeby uniknąć odpowiedzialności. Wówczas i on i jego lewa firma trafili do sądu. Między innymi za to, że jego program wykorzystywał fragmenty kodu Blizzarda, ale to tylko wisienka na torcie. Główny zarzut to stworzenie narzędzia, które służy tylko i wyłącznie do naruszania interesów Blizzarda.
Wówczas nie ma sensu tłumaczenie, że to ludzie robią z grą co chcą, a dostawca tylko pisze bota. Skoro ten bot ma tylko jedno zastosowanie, to automatycznie jest wymierzony w interesy Blizzarda. To tak, jakby ktoś stworzył genetyczny wirus, który zabije tylko ciebie, potem sprzedawał go na rynku i dziwił się, że czujesz się zagrożony.
vulor:
Samochodowy antyradar w Polsce służy tylko i wyłącznie do łamania prawa. Został stworzony tylko i wyłącznie w tym celu. Jednak produkcja, sprzedaż, i posiadanie antyradaru nie są niezgodne z prawem. Nielegalne jest tylko używanie antyradaru.
MKoll:
--- Cytat: Vulor w Styczeń 27, 2008, 10:21:26 ---Samochodowy antyradar w Polsce służy tylko i wyłącznie do łamania prawa. Został stworzony tylko i wyłącznie w tym celu. Jednak produkcja, sprzedaż, i posiadanie antyradaru nie są niezgodne z prawem. Nielegalne jest tylko używanie antyradaru.
--- Koniec cytatu ---
To się fachowo nazywa głupie i niekonsekwentne prawo. W tym przypadku państwo świadomie rezygnuje z ochorny własnych interesów (jeśli wywnioskujemy z zakazu używania, że antyradary godzą w rzeczone interesy). To tak, jakby Blizzard nikogo nie pozywał. Różnica jest taka, że na płaszczyźnie prawa cywilnego można w każdej chwili zmienić zdanie, a państwo zdanie zmienia dopiero przez nowelizację kodeksów.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej