Eve Online > Dyskusje ogólne

Kultura gry i korporacje polish-only

<< < (20/27) > >>

Hastrabull:
odgornie uprzedzam, przeczytalem tylko dwie pierwsze strony watku, ale jedno mnie uderzylo.

Z jednej strony osoba, ktora wysyla petycje na 'wyrazajacych' sie graczy
z drugiej strony ludzie mowia 'nie kabluj'.

No coz. Mozecie mnie za to znienawidziec, ale ja za kazdym razem, jak ktos jest za cwany na localu (czyt. jedzie po mnie albo moich znajomych), to nie cackam sie, tylko wysylam petycje z informacja, ze czlowiek zachowal sie obrazliwie.

Pieprze podejscie 'nie kabluj'. jestesmy doroslymi (w wiekszosci) ludzmi, kazdy chce byc traktowany z szacunkiem. Ja tez.  W zwiazku z tym jak ktos do mnie powie 'ty chuju', to ja nie zaczne go ganiac po systemie, nie zwolam tez kumpli, zeby mu dokopac. Dla niego to tylko radosc i podbicie ego 'o patrzcie, zwrocilem na Siebie uwage'.
Po prostu wysle petycje z prosba o postawienie tego kolesia do pionu. Po to CCP jest.

Co wiecej... Rzeczy out of game nie zwalcza sie rzeczami in game. I na odwrot.

Jesli ktos do mnie powie 'ty caldaryjski psie', sprzedam mu salwe 7x425mm T2
Jesli ktos do mnie powie 'ty chuju', wysle petycje.

Trzeba rozrozniac gre od swiata realnego.

Goomich:

--- Cytat: Hastrabull w Maj 02, 2007, 11:10:00 ---odgornie uprzedzam, przeczytalem tylko dwie pierwsze strony watku, ale jedno mnie uderzylo.

--- Koniec cytatu ---

Trzeba przeczytać też szóstą, jest tam bardzo ładna puenta.

Loc0:
Mi sie jednak wydaje, ze rzecz jest wzieta zbyt osobiscie przez Archa. Ludzie sie bluzgaja na localach i niewielu (poza ministrantami) ma z tym problem. Jesli dochodzi do walki to czego sie oczekuje od defensorow? Milo, ze wpadliscie? Kawa czy herbata? Eve przez mozliwosc strat swojego ekwipunku w pewien sposob sklania graczy do martwienia sie o siebie (chary) i wlasny dobytek bo po killu nie ma respawna w pelnej plytowce, w zacisznym miasteczku. Tak mi sie przy okazji przypomnial 300 by lyticus http://dl.eve-files.com/media/corp/Lyticus/Lyticus_300.wmv. Tu jest 0.0 a nie jakies sranie w banie i dyrdymaly. Tak jak Yogos pisal, wiele rzeczy sie odpuszcza, na wiele nie zwraca uwagi (nawet jesli w rl byloby w ryj) ale sa granice. Jesli ciebie tekst dotyczacy zruchania w dupe tak dotknal to najwyrazniej pol community i ty ma inny poziom tolerancji ;]. Albo tez syndrom pochodzenia - twierdzenie ze np my (polacy) sa swinioki i bluzgamy (nie mow ze nie o to chodzilo bo ty zalozyles Kultura gry i korporacje polish-only) to masz moj dobry czlowieku problem albo za granica nie byles.
Choc ludzie ktorzy w staraja sie odciac od buractwa czesto (mi sie tez zdarza) utozsamiaja je z wlasnym podworkiem.

MightyBaz:
rpg mode on

sekcja zamknięta

Wpadłem zziajany, drzwi nie chciały huknąć , tylko bezszelestnie otworzyły sie na mój widok. No tak, zmarszczyłem brwi, światło waliło prosto w oczy...ledwo zauważyłem lezącego Matara we własnych odchodach. Zakrztusiłem się ciężkim powietrzem, smród był na granicy percepcji, jeszcze trochę i ...kogoś zdzielę w pysk. Nie po to leciałem przez cały hangar, że by jakaś kreatura popsuła mi smak mojej ulubionej oranżady z nasion hariuany.  Gdzie ten pierdolony barman, jedyna knajpa w okolicy z ludzką obsługą, a tu żywej duszy przy barze. Jakieś matoły w rogu sali przekrzykiwały się wzajemnie, rycząc , rzężąc i pohukując jeden na drugiego, coś o kulturze i obyczajach - Jove ich mać - szybkim ruchem wyjąłem blaster. Strzał rozświetlił całe pomieszczenie. Pierwszy raz zobaczyłem barmana, czochrającego sie po nagim torsie, siedział w kącie z bezmyślnym wyrazem na twarzy. Oddychał miarowo...żył jeszcze. Krew napłynęła mi do twarzy...blaster odzyskał werwę. Salwy posoki waliły prosto na stalową podłogę...
nah...nareszcie cisza, podszedłem do baru, i nalałem sobie oranżady...ughrr...nareszcie.

aceed-:
Hm.. A ja siedze tam gdzie siedzialem (FuCo ;)) i narazie jest w pytę :)

No i jeszcze goście z faction fitami lataja i jest wogóle fajnie :)
Co do tematu: EVE traktuję w tej chwili jak intensywny kurs języka angielskiego. ;) No i takie teksty na lokalu to już norma (np.: o kur..a ocet - siemasz lamo :)) - idzie się przyzwyczaić.

Pozdro

BTW, sorka za odświeżenie topicu - znowu mam zaległości... ;]

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej