Eve Online > Dyskusje ogólne

boom demograficzny?

<< < (5/7) > >>

Xarthias:
Korpusz - a o którym "Polskim Aliansie" miałby być ten wątek? Coven? Ion? Sempicośtam?
Baz zakłada czwarty... A do piątego niewiele brakowało, ale chyba pomysł upadł... A mi szkoda 45 dni skillowania :P
Wkrótce pierwszy polski tytan...  :coolsmiley:

Jest tyle różnych pomysłów na ten alians, tyle różnych stylów gry, że jeden to raczej miałby niewielki sens... Pomijam już panujące animozje pomiędzy co poniektórymi korpami/ludźmi... Taki alians musiałby mieć naprawde duży cel, żeby połączyć tych wszystkich ludzi... Albo kogoś z wizją i gigantyczną charyzmą, żeby te interpersonalne problemy przezwyciężyć... Albo jak nas zaczną prześladować w Eve  ^-^

Także imo, sorry, no bonus, jeden wielki wspólny Polish Aliance to mrzonka. Dla mnie i tak sukcesem jest, że powstało ich kilka mniejszych.

AngelMarc:
ja wiem ze taki sojusz to mrzonka  :uglystupid2:

ale czemu nie? ^-^

tylko ze jak zwykle i nawet na tym forum widac, polskosc wylazi, i lepiej narzekac zanim cos zrobic
nie wiem, jestem noooooob ale sprobuje

tyle mowicie o polskosci, tyle gadania o rpg, ale jak przychodzi co do czego to tylko ciagle slysze :
" .. nie da sie..." , "..chyba zgloopiales.." , ".. jestes noob i sie nie odzywaj..."

co jak co ale moi "starsi" koledzy z gry juz mi dawno udowodnili jedna rzecz
ZE JAK SIE NIC NIE CHCE I SIE NIE MA ZAMIARU NIC ZMIENIC A TYLKO NARZEKAC TO NIC NIE BEDZIE

wiec krotko, byle tak dalej panowie i panie, najlepiej to se legnac pod grusza i patrzyc jak noobkowie was wytluka  O0

Voulture:
Nigdy nie powstanie jeden wielki i w cholere radosny polski alliance, bo tacy po prostu jestesmy. Kazdy z nas ma inne odejscie do gry, inne cele sobie realizuje. Co lepsze, kazda strona, kazdy alliance uwaza, ze znalazl absolutnie idealny sposob na gre i realizacje swoich (nietuzinkowych wszak) planow. Ile obozow w ten sposob sie utworzylo, ktore nigdy sie nie polacza? W grze tysiace, wsrod polakow - wlasciwie 3. Do tego doliczyc trzeba pewna grupe osob, ktore nie chca zadnej wspolpracy i w ogole zadnego (niech to slowo bedzie przeklete!) alliancu w kazdym z nich odnajdujac reke, ktora chce wymierzyc w nich cios. Sa tez dodatkowo korporacje, ktore nie chca alliancow, a nawet, nie bojmy sie powiedziec, Alliansow, bo zwyczajnie boja sie odpowiedzialnosci badz obowiazkow. Zeby bylo ciekawiej, sa tez ludzie ktorzy nalezac do alliancu wcale sie z nim nie identyfikuja i ich celem pzrewodnim jest dobrze bawic sie w gronie swoich kumpli (takze z corpa) i licza sie tylko Ci ludzie, z ktorymi lataja, z ktorymi moga pogadac. Ta grupa jest najciekawsza, bo przez to, ze polityka jest dla nich ciekawostka, wrecz motywem rpg on, wlasciwie moznaby ich wszystkich przypasowac do kazdego sojuszu (gdyby nie bardziej osobiste animozje).

Jeden alliance? Zastanow sie...

AngelMarc:
voult jak mam duzo szacunku dla ciebie to mam teraz jedna uwage, no moze 2

-1- to ty powiedziales ze bedac noobem nie uda sie nikomu doleciec i wrocic do glebokiego 0.0 w przestrzeni ISS- mi sie udalo
-2- czytaj uwaznie co piszesz bo swoim pisaniem potwierdzasz tylko to czemu sie tak gwaltownie sprzeciwiasz

pozdro

Voulture:

--- Cytat: AngelMarc w Kwiecień 25, 2007, 21:20:58 ---to ty powiedziales ze bedac noobem nie uda sie nikomu doleciec i wrocic do glebokiego 0.0 w przestrzeni ISS- mi sie udalo
--- Koniec cytatu ---
Wybacz, ale nie potrafie sobie teraz przypomnieć. Rozwiniesz myśl, sytuację, okoliczności w których mogłem cos takiego powiedziec? I powiedz mi, dlaczego przywolales ta sytuacje?


--- Cytat: AngelMarc w Kwiecień 25, 2007, 21:20:58 ---czytaj uwaznie co piszesz bo swoim pisaniem potwierdzasz tylko to czemu sie tak gwaltownie sprzeciwiasz
--- Koniec cytatu ---
Wybacz, może napisało mi sie to dośc pokrętnie, ale dla mnie sytuacja w eve to zwykła kalka polityki z jaką mamy styczność każdego dnia.

Grupa ludzi jest sama w sobie różnorodna, tak, jak róznorodni są tworzący ja ludzie. Przy wielkiej jej ilosci, mozna ich sobie jednak spokojnie podzielic, uzalezniajac to od danych decyzji, pogladow, idei. Podobna sytuacja jest wsrod tych, co maja prawo mowic. Gdy sa zwykle obozy, ktore handluja ludzi, oferuja im swoj wlasny towar (nazwijie to jak chcecie) ktory chca sprzedac jak w najwiekszej ilosci. Zwykly rynek. Przeciwstawne sobie grupy maja rozne od siebie poglady, to, ze czasm naginaja je do siebie nawzajem, by pozyskac jak najwieksza liczbe osob niczego nie zmienia. Ta roznorodnosc musi istniec, bo inaczej nie Ci, ktorzy maja do przekazania jakas idee zyskuja ludzi, lecz populiscie. Zyskuja oni tych, ktorzy nie majac wyboru miedzy, wlasciwie identycznymi juz opozycjami staraja sie wybrac tzrecia opcje. Sa tez ludzie, co zwyczajnie nie pojda glosowac.

Identycznie masz w swiecie eve, wsrod polskich sojuszy. Polskie community jest juz za bardzo podzielone, by moglo sie polaczyc. Jestemy rozni. Nawet jesli nawizalaby sie jakas wspolpraca, nawet gdybysmy zaczeli latac razem, bo pzreciez mamy "podobne" zaiteresowania i "podobne" cele to roznimy sie realizacja i pogladami. To juz jest konflikt idei, ktorego nie da sie wg mnie obejsc.

~~

Wiesz, ja jestem jescze dosc mlody i moge postzregac pewne sprwy inaczej, czegos nie rozumiec. Moge sie tez zwyczajnie mylic, ba, chcialbym sie mylic. Niestety, w dzisiejszym spoleczenstwie za szybko rozwija sie w ludziach pragmatyzm i realizm.

~~

Dodam jescze cos, moze malo politycznego. Podobno (z naciskiem na to slowo), byly kiedys powazne rozmowy o polaczeniu sie czy chociazby glebszej wspolpracy paru corpow. Warunkiem wspolpracy bylo m.in. pozbycie sie standingow z Lotka i Fatalami, ktorzy do dzis sa naszymi "przyjaciomi". Te plusy sa raczej wieczyste, pomagalismy im, wlaczylismy razem i... to chyba byla bariera, ktorej nie alo sie pokonac.

Potwierdzi ktos? Zaprzeczy?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej