Śmietnisko > Off Topic

Brexit stał się faktem

<< < (11/23) > >>

sztosz:
Ja jestem ojcem dwuletniego dzieciaka. Nie mieliśmy najmniejszego problemu z tym żeby założyć rodzinę, po prostu zrobiliśmy sobie dziecko bo chcieliśmy. Po skończeniu się rodzicielskiego urlopu poszedłem na bezpłatny wychowawczy. Ze znalezieniem pracy też nie miałem najmniejszego problemu. Był jeden kurewsko duży problem: spróbuj w marcu znaleźć wolne miejsce w żłobku. Nawet w dużym mieście jakim jest Wrocław znalezienie miejsca dla dziecka graniczy z cudem, nie ma znaczenia czy publiczny, czy nie, czesne itp też nie grają roli. Po prostu bez znajomych znajomych nie było by to możliwe.

500+ tworzy tylko dodatkową patologię. Te 500zł jest o kant dupy jeżeli nie można znaleźć dla dziecka miejsca w żłobku/przedszkolu. Patologia która siedzi na zasiłku będzie tylko jeszcze bardziej obciążać państwo, a ludzie którzy normalnie pracują i tak na pierwsze dziecko nie dostaną tych 500zł.

[VIDE] Herezja:
@Glass sam sobie przeczysz. Z jednej strony chcesz aby Państwo w taki albo inny sposób wpłynęło na ludzi i spowodowało zwiększenie urodzeń a z drugiej strony wyszukujesz minusy każdego pomysłu nie podając co byś poddał korekcie. Program 500+ Jak to dobrze opisał @Sztos powoduje jedynie powiększanie się patologii.
Jeśli państwo dałoby pracodawcy powód aby zatrudnić ponownie kobietę po urlopie macierzyńskim (np ulgi w opłatach zus-owskich po jej powrocie do pracy). Nakazy odgórne i kary powodują tylko wyszukiwanie przysłowiowych furtek aby te obostrzenia obejść a danie pracodawcy przysłowiowej marchewki byłoby bardziej efektywne.
@Glass nie problemem są koszta miesięczne utrzymania dziecka w takiej placówce ale po prostu ich brak i ulgi podatkowe myślę, że wiele tu nie dadzą. To co opisałeś o wyprowadzaniu pieniędzy z firmy do rajów podatkowych jest rzeczą nagminną ale myślę, że tak jak problem umów śmieciowych tak i to można byłoby ukrócić odpowiednimi ustawami i zapisami w prawie ale przemyślanymi a  nie pisanymi na przysłowiowym kolanie.

GlassCutter:
Nie wiem, ja się na tym nie znam, wiem że kolejne przywileje dla młodych matek pogorszą tylko ich sytuację, bo na cholerę pracodawcy taki kłopot? Dawanie kasy w łapę za dzieciaka daje zajebisty efekt wśród polaków na wyspach, więc i u nas da. Oczywiście w idealnym świecie lepiej nie zabierać 700zł niż dać 500, ale to nie jest idealny świat. Polityki w tym kraju nie planuje się na 20 lat tylko do następnych wyborów, ot cecha demokracji.

Problem ze żłobkami to jest rzecz osobna. Jeżeli ktoś planuje dzieci przez pryzmat dostępności żłobków to lol. Skoro jest zapotrzebowanie to pojawią się żłobki, jak to w każdej dziedzinie życia.

Dormio:

--- Cytat: GlassCutter w Lipiec 06, 2016, 07:34:44 ---Przyrost naturalny styczeń-kwiecień 2015 = -22 200 (-1,7‰)
Przyrost naturalny styczeń-kwiecień 2016 = -5 000 (-0,4‰)

Poczekamy na dane z końca roku, śmiem twierdzić że się jeszcze znacznie poprawi. Warto sprawdzić jak wypadło becikowe, można się zaskoczyć.

Jakkolwiek lewacki ten program by nie był, nie odmówisz mu skuteczności. Tak, jest znacznie skuteczniejszy niż proste obniżenie podatków, dlaczego? Bo obniżając podatki nikogo nie nagradzasz za posiadanie dziecka, cholernie prosta sprawa.

--- Koniec cytatu ---
Twoje dane mają coś udowadniać ? Nie sądzę by w jakikolwiek sposób udowadniały tezę jaką wcześniej postawił Isengrin:

--- Cytat: Isengrim w Czerwiec 28, 2016, 13:31:57 ---[ciach] bo miał kilka sensownych lub co najmniej społecznie akceptowalnych i potrzebnych projektów.

--- Koniec cytatu ---
Być może niezrozumiałeś, ale śpieszę z wyjaśnieniem - 500+ to nie są PROJEKTY, a co najwyżej JEDEN projekt !

Nad sensownością możemy się oczywiście sprzeczać - generalnie wg mnie, są to pieniądze wydane w najgorszy możliwy sposób jeśli chodzi o zwiększenie przyrostu naturalnego w Polsce (jak rozumiem to jest Twój argument za sensownością projektu typu 500+). Problem w tym, że 500+ powstało nie jako projekt zwiększający dzietność, a mający za zadanie ułatwić ludziom wychowanie dzieci. Nie będę powtarzał za specjalistami i mówił, że powoduje odpływ pracowników (żeńskiej części), że tworzy patologie płacowe (pracownicy zgłaszający się do pracodawcy z prośbą o zmianę umowy celem obniżenia pensji zasadniczej, a przeniesienia reszty w formę premii, etc.), że na kolejne dzieci kobieta 40-letnia po prostu może nie mieć czasu (bo wcześniej szuka pracodawcy który ją zatrudni pomimo, że jest kobietą), a program przecież nie obejmuje rodzin z jednym dzieckiem, że o 500+ może się ubiegać również ojciec NIE płacący alimenty i o decyzji (przyznaniu) decyduje jedynie kto pierwszy złoży wniosek (czy matka samotnie wychowująca, czy ojciec)... tych przykładów można mnożyć.

Ba żeby daleko nie szukać:

--- Cytat: GlassCutter w Lipiec 06, 2016, 11:46:05 ---Daj mi powód dla którego chciałbym zatrudnić młodą dziewczynę u siebie w firmie? Po co mi pracownik który z miejsca pójdzie na roczny urlop. Po co mi ten koszt? Nie prowadzę działalności charytatywnej.

--- Koniec cytatu ---
Sądzisz, że młodą dziewczynę (czyli iluletnią wg Ciebie - 30-latka to wg Ciebie wciąż dziewczyna ?) skuszą pieniądze typu 500-1000 PLN, przyznawane NA dziecko, kiedy nie może znaleźć pracy, bo pracodawcy tacy jak Ty myślą tak jak Ty (nawet firmy rozsądne jak mają wybór będą się zastanawiać czy opłaca im się zatrudnić pracownicę deklarującą, że szuka pracy by pójść na macierzyńskie).
Tu nie chodzi o to, że wszyscy za to płacimy (za macierzyńskie płacone z ZUSu też), ale o to, że te pieniądze można wykorzystać w lepszy sposób.

Co ważniejsze, ja rozumiem również i argumenty drugiej strony w stylu, że te pieniądze i tak wrócą do budżetu (podatki), bo przecież nie wszyscy mało kto z osób dostających 500+ będą je odkładać dla swoich dzieci na przyszłość.

Problem w tym i tego właśnie wydaje mi się, że nie rozumiesz, że Polski na takie rozdawanie po prostu nie stać. Sam mam trójkę dzieci, ale i tak wolałbym te pieniądze w formie, np.:
- dodatkowych zajęć dla przedszkolaka
- dodatkowych lekcji kompensacyjnych dla ucznia podstawówki
- większej ilości godzin przygotowawczych i zajęć lekcyjnych z przedmiotów wiodących dla gimnazjalistki (już licealistki)
- dodatkowych zajęć/obiektów sportowych dla przedszkolaka/ucznia podstawówki/gimnazalistki-licealistki
To właśnie na tego typu zajęcia wydaję większość kasy - przykładów nie muszę pewnie podawać... ale zastanów się ile obecnie kosztuje 1h korepetycji - żeby wziąć tylko pierwsze z brzegu dostępne w necie - j. angielski w Warszawie kosztuje 2750 za semestr (2x w tygodniu - 90 minut). 6x500 = 3000 zostaje mi 250 PLN na inne dodatkowe zajęcia...

Naprawdę wolałbym żeby dziecko nie traciło czasu na dojazd tylko te 2h tygodniowo dłużej siedziało w szkole. W miejscu i u nauczyciela, z którym i tak ma kontakt.
Wolałbym również żeby nauczyciel "informatyki" - zajęć komputerowych w podstawówce - zamiast uczyć dzieci obsługi painta/notatnika/worda uczył Scratch-a, ale tu najpierw musiałby pójść przecież na przeszkolenie, a skoro jest to zazwyczaj jego drugi przedmiot jaki prowadzi, to ma małą motywację by to robić.

Myślisz, że te 500 PLN dodatkowe przekona mnie do 4-go dziecka ?

I tak już na koniec - tak jestem zdania, że lepiej robić coś niż nic nie robić, a z drugiej strony lepsze jest wrogiem dobrego (vide zmiany w szkolnictwie).

GlassCutter:

--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Twoje dane mają coś udowadniać ? Nie sądzę by w jakikolwiek sposób udowadniały tezę jaką wcześniej postawił Isengrin:Być może niezrozumiałeś, ale śpieszę z wyjaśnieniem - 500+ to nie są PROJEKTY, a co najwyżej JEDEN projekt !

--- Koniec cytatu ---
Czyli będziemy sobie wytykać liczbę mnogą/pojedynczą? Nie zwykłem dyskutować z danymi dostępnymi publicznie, a wskazują jednoznacznie na to że becikowe przyczyniło się do wzrostu demograficznego. Chyba że to nie becikowe tylko rządy pisu, samoobrony i lpr'u jako takie. Ale rozumie, że to jest stwierdzenie które wywoła tu na forum masowe pękanie dup i z tym już na 100% się nie zgodzicie ;)


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Nad sensownością możemy się oczywiście sprzeczać - generalnie wg mnie, są to pieniądze wydane w najgorszy możliwy sposób jeśli chodzi o zwiększenie przyrostu naturalnego w Polsce (jak rozumiem to jest Twój argument za sensownością projektu typu 500+). Problem w tym, że 500+ powstało nie jako projekt zwiększający dzietność, a mający za zadanie ułatwić ludziom wychowanie dzieci. Nie będę powtarzał za specjalistami i mówił, że powoduje odpływ pracowników (żeńskiej części), że tworzy patologie płacowe (pracownicy zgłaszający się do pracodawcy z prośbą o zmianę umowy celem obniżenia pensji zasadniczej, a przeniesienia reszty w formę premii, etc.), że na kolejne dzieci kobieta 40-letnia po prostu może nie mieć czasu (bo wcześniej szuka pracodawcy który ją zatrudni pomimo, że jest kobietą), a program przecież nie obejmuje rodzin z jednym dzieckiem, że o 500+ może się ubiegać również ojciec NIE płacący alimenty i o decyzji (przyznaniu) decyduje jedynie kto pierwszy złoży wniosek (czy matka samotnie wychowująca, czy ojciec)... tych przykładów można mnożyć.

--- Koniec cytatu ---
Oczywiście że każde wydane w ten sposób pieniądze są wydane bezsensownie i powinno to działać inaczej, ale tak jak już pisałem jest to skuteczne i da się to zrobić w ciągu jednej kadencji. Nie popieram pisu, staram się znaleźć JAKIKOLWIEK przejaw myśli w tym szaleństwie. Ale wypowiadanie się choć odrobinę pozytywnie o wrogu najgorszym każdego platformowca/nowoczesnego = zakuty beret z antenką.


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Ba żeby daleko nie szukać:Sądzisz, że młodą dziewczynę (czyli iluletnią wg Ciebie - 30-latka to wg Ciebie wciąż dziewczyna ?) skuszą pieniądze typu 500-1000 PLN, przyznawane NA dziecko, kiedy nie może znaleźć pracy, bo pracodawcy tacy jak Ty myślą tak jak Ty (nawet firmy rozsądne jak mają wybór będą się zastanawiać czy opłaca im się zatrudnić pracownicę deklarującą, że szuka pracy by pójść na macierzyńskie).
Tu nie chodzi o to, że wszyscy za to płacimy (za macierzyńskie płacone z ZUSu też), ale o to, że te pieniądze można wykorzystać w lepszy sposób.

--- Koniec cytatu ---
Zgoda. Problem z zatrudnianiem kobiet dotyczy ich przywilejów. Zastanów się wolisz faceta który będzie w pracy raczej ciągle, czy kobietę + ryzyko że za jakiś czas będziesz zatrudniał kolejną osobę na zastępstwo? Nie chodzi o fakt że to kobieta i o samą ciążę, tylko o gówniane przywileje które ktoś kiedyś wymyślił z których one często chamsko korzystają (tak chamsko, nie widzę potrzeby żeby kobieta w biurze szła na roczne zwolnienie od początku ciąży).


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Co ważniejsze, ja rozumiem również i argumenty drugiej strony w stylu, że te pieniądze i tak wrócą do budżetu (podatki), bo przecież nie wszyscy mało kto z osób dostających 500+ będą je odkładać dla swoich dzieci na przyszłość.

Problem w tym i tego właśnie wydaje mi się, że nie rozumiesz, że Polski na takie rozdawanie po prostu nie stać. Sam mam trójkę dzieci, ale i tak wolałbym te pieniądze w formie, np.:
- dodatkowych zajęć dla przedszkolaka
- dodatkowych lekcji kompensacyjnych dla ucznia podstawówki
- większej ilości godzin przygotowawczych i zajęć lekcyjnych z przedmiotów wiodących dla gimnazjalistki (już licealistki)
- dodatkowych zajęć/obiektów sportowych dla przedszkolaka/ucznia podstawówki/gimnazalistki-licealistki
To właśnie na tego typu zajęcia wydaję większość kasy - przykładów nie muszę pewnie podawać... ale zastanów się ile obecnie kosztuje 1h korepetycji - żeby wziąć tylko pierwsze z brzegu dostępne w necie - j. angielski w Warszawie kosztuje 2750 za semestr (2x w tygodniu - 90 minut). 6x500 = 3000 zostaje mi 250 PLN na inne dodatkowe zajęcia...

--- Koniec cytatu ---
Nie stać nas również na utrzymywanie 10 milionów emerytów w przyszłości, ktoś na nich będzie musiał pracować.


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Naprawdę wolałbym żeby dziecko nie traciło czasu na dojazd tylko te 2h tygodniowo dłużej siedziało w szkole. W miejscu i u nauczyciela, z którym i tak ma kontakt.
Wolałbym również żeby nauczyciel "informatyki" - zajęć komputerowych w podstawówce - zamiast uczyć dzieci obsługi painta/notatnika/worda uczył Scratch-a, ale tu najpierw musiałby pójść przecież na przeszkolenie, a skoro jest to zazwyczaj jego drugi przedmiot jaki prowadzi, to ma małą motywację by to robić.

--- Koniec cytatu ---
Gość który ogarnia w komputer coś więcej niż przeciętny nauczyciel informatyki nie pracuje w szkole :) Problemy szkolnictwa w wielkich miastach to już osobna sprawa, po co mordować się z obcymi bachorami skoro przemysł przyjmie po studiach technicznych od ręki?


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---Myślisz, że te 500 PLN dodatkowe przekona mnie do 4-go dziecka ?

--- Koniec cytatu ---
Ciebie nie, ludzi z mojego rodzinnego miasta już szybciej.


--- Cytat: Dormio w Lipiec 06, 2016, 13:04:51 ---I tak już na koniec - tak jestem zdania, że lepiej robić coś niż nic nie robić, a z drugiej strony lepsze jest wrogiem dobrego (vide zmiany w szkolnictwie).

--- Koniec cytatu ---
I po raz kolejny zgoda. Tylko ciężko mieć dobre zmiany w szkolnictwie gdy większość tam dorabia, a nie pracuje. Pieniądze dla nowych nauczycieli są tak żałosne że szkoda o tym rozmawiać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej