Śmietnisko > Off Topic
wybory 2015
[BU FU] Karas:
Qlko, spoko loko, sam mam moj garb w PLN, moja zona jest po matmie wiec nie bylo mowy o niczym innym, to co sie w PL odpierdalalo z kredytami, lamalo wszelkie regoly. btw twoj bozyszcze tez frankowicz, tylko, ze pozycja pozwalala mu na wiecej, wiec sie wymiksowal. teraz bedzie mogl krasc wiecej lepiej i na bardziej poselksa skale, bo z imunitetem.
Isengrim:
Taa, Nowoczesną wypromowała PO, żeby jej zabrała głosy. Panowie, jak kombinujecie, to z sensem.
Jeśli ktoś wypromował Nowoczesną, to ktoś, komu zależało, żeby PO głosów dostała jak najmniej, żeby zabrać jej sfrustrowanych jej martwym dryfem na prawo liberalnych wyborców, bo nie daj boże jeszcze by pchnęli w nią nowe życie. Ktoś, kto Nowoczesną w swojej kampanii omijał kompletnie, jakby nie istniała, chociaż teoretycznie program jego partii i Nowoczesnej są radykalnie rozbieżne...
Ciekawe kto to mógł być.
P.S. Za zamachem w Smoleńsku też stał Jarosław, wystarczy zobaczyć, kto na nim najbardziej skorzystał. :P
Qlko1:
--- Cytat: GlassCutter w Październik 27, 2015, 16:08:45 ---Jebać frankowiczów którzy nie potrafią wziąć odpowiedzialności za swoje czyny.
--- Koniec cytatu ---
Prawda.
--- Cytat: GlassCutter w Październik 27, 2015, 16:08:45 ---Jak człowiek coś zapierdoli to idzie siedzieć.
--- Koniec cytatu ---
A jak dał dupy podpisując umowę kredytową to jest to wina banku? :)
"Założyłem się z bankiem na 20 lat, że kurs waluty będzie na stałym poziomie i przegrałem. Kurcze, kogo by tu za to obwinić. Wiem! OSZUKALI MNIE BANKSTERZY"
--- Cytat: GlassCutter w Październik 27, 2015, 16:08:45 ---jak bank zacznie spekulować walutami to "no trudno stało się, w ciągu 2 miesięcy straciliście 1/3 siły nabywczej.
--- Koniec cytatu ---
Chyba sobie kpisz z tymi spekulacjami banków. Każda umowa kredytowa z bankiem jest skonstruowana tak, że koszt zmiany kursu ponosi kredytobiorca. Bank zwyczajnie przenosi całe ryzyko na kredytobiorcę i robi to przy okazji każdego instrumentu, który oferuje. I nie jest to nie żadna nowość, było tak od zawsze.
1. Kredyt bierze się w walucie, w której się zarabia (chyba że umiesz, patrz pkt 2).
2. Kredyty w walutach obcych ma sens jeśli traktujesz go tak jak inne instrumenty inwestycyjne. Trzeba stale poświęcać uwagę kursom i dokonywać przewalutowania w odpowiednich momentach. W pracy siedzę w pokoju z gościem który najnormalniej w świecie swoim kredytem we frankach kilka razy "zagrał", wyszedł na tym świetnie i każdemu kredyt we franku poleca.
3. Jeśli się na tym nie znasz i nie chcesz znać, to wynajmujesz gościa który się zna, draft umowy powinien przejrzeć dobry doradca kredytowy (w skali kredytu 200-300k to nie jest duży koszt).
Ci którzy wzięli kredyt we frankach zagrali na FOREX. I przegrali, bo nie poświęcili temu dość uwagi.
W całym tym wywodzie pomijam kilka głośnych przypadków nadużyć odnośnie spreadu oraz klauzul abuzywnych. Te przypadki to zupełnie inna para kaloszy i za to ścigać banki do końca.
GlassCutter:
Palikota też wymyślił pis? 8)
@Qlko ogólna zgoda że kredyt bierze się w tym w czym się zarabia by minimalizować ryzyko. Ze spekulacjami chodziło mi o to co napisałem o siłę nabywczą, a nie o kredyt w obcej walucie. Konsekwencje spekulacji walutowej ponosi całe społeczeństwo, a bank inkasuje zysk. To kurestwo powinno być ścigane przez każde państwo któremu zależy na bezpieczeństwie obywateli. Może nie w drodze prawnej, ale po cichu tak by faktycznie odniosło to jakiś skutek. Jakiś wypadek, nieudane operacje, takie sprawy. I dobrze wiesz o czym mówię, nie próbuj mi tu odwracać kota ogonem.
Qlko1:
--- Cytat: GlassCutter w Październik 27, 2015, 16:40:56 ---Jakiś wypadek, nieudane operacje, takie sprawy. I dobrze wiesz o czym mówię, nie próbuj mi tu odwracać kota ogonem.
--- Koniec cytatu ---
Przypadek franka jest generalnie klarowny i przejrzysty. Jeśli masz jakieś dowody to je przedstaw. Jeśli nie masz, to nie uprawiaj spiskowej teorii dziejów, przynajmniej do czasu kiedy dowody zdobędziesz.
Wiem o czym piszesz, ale nie ma to związku z CHF i kredytami walutowymi. I zgadzam się że powinno być pod ścisłą kontrolą.
BTW siła nabywcza Kowalskiego drastycznie nie spadła, chyba że żywił się tylko szwajcarską czekoladą.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej