Forum Gry > Inne gry
Total War: WARHAMMER
Soulscream:
Trailer marny, nie zrobił wrażenia. Xarth rzucił mi go wczoraj na hangouts i nie było wow... . Prerenderowana grafika. Zresztą oboje jesteśmy zgodni GW doi umierającą markę do końca.
Ptysiu:
--- Cytat: Doom w Kwiecień 23, 2015, 08:41:03 ---A co takiego oszałamiającego wypuścił Relic?
Seria Down of War? Nabiła sobie hype ubraniem w skórki Wh40k. Bez tego byłbay klonem i to takim średnim company of heroes (wróć CoH pojawił się po DoW, więc byłaby prototypem zważywszy na kalkę kilku rozwiązań w CoH).
--- Koniec cytatu ---
Doom, zmiłuj się... Jedyne czego brakuje w Twoim wywodzie to żydomasoneria, cykliści oraz iluminaci. DoW był bardzo dobrym, jeżeli nie świetnym RTS-em i do dziś znam ludzi, którzy w niego grają i kłócą się o to jaki dodatek był najlepszy oraz dlaczego Dark Crusade. DoW2 też był dobrym RTS-em, chociaż nie tak rewolucyjnym, ale grało się w niego bardzo przyjemnie.
Doom:
Pisałem przede wszystkim z perspektywy gracza który w tamtym czasie do multi nie miał ani dostępu ani parcia na to. Kampanie ssały, że o tym jak wyglądała "kamapania" w chujowym crusade to nawet nie wspomnę.
Gra nie trzymała standardów tego co było znane z tabel top i wręcz łamała kanon w kilkunastu miejscach. Jako rts może faktycznie oberwała ode mnie "średniością" ale jako przeniesienie na PC gry bitewnej totalnie posysała
Ptysiu:
--- Cytat: Doom w Kwiecień 23, 2015, 09:08:06 ---Jako rts może faktycznie oberwała ode mnie "średniością" ale jako przeniesienie na PC gry bitewnej totalnie posysała
--- Koniec cytatu ---
Nie no, żeby to w miarę wiernie przenieść na grę komputerową, to jedynie seria Close Combat by się nadawała do konwersji na świat 40-tki. W sensie ograniczonych jednostek w trakcie rundy i rozpiski limitowanej punktami.
Doom:
Nie o tym mówię.
Weźmy na przykład Dark Omen (jeśli nie grałeś polecam, ale nie wiem czy gra dostała patcha na nowsze systemy, w razie czego odpal emulator wirtualnej maszyny z win 98 / xp )
Nie była turówką a pięknie pokazywała warchamera piątej edycji i jego smaczki.
Podobnie fajnie było z drugą edycją 40k zaprezentowaną w Chaos Gate mimo dodatków niezbędnych do pokazania tego w skirmishu. Potem o ile wiem Final Liberation nieźle trzymała poziom Epicka (w Epick nie grałem więc niestety nie zweryfikuję tego)
Natomiast DoW jako gra RTS miał potencjał który został zarżnięty czy to przez ograniczenia silnika, czy przez chuj wie jakie widzimi się dewsów. SM walczą drużynami po 10 lub combat squadami po 5, terminatorzy podobnie w DoW masz odpowiednio 5-9 i 4-8, zwiadowcy w dow od 2 do 4 (?) tymczasem oni biegali tak jak standardowi marines. Czołgi są przedstawione nieźle, ale latacze to już są wyraźnie za twarde. Odziały gwardi są za mało liczne (w sensie ilość oddziałów), liczba żołnierzy w odd ziałach też się nie zgadza. Nie powinni też mieć superheavisów na stanie. Ten sprzęt był organizowany w osobne jesnostki w dyspozycji lorda wojny, podobnie jak tytany. Gwardia jak spotykała taki sprzęt albo niszczyła go odpowiednią ilością broni cięzkiej piechoty i Lemmanów, albo wzywała wsparcie z orbity, supery miała w obowodzi albo robiła za ich osłonę przy szturmie umocnień lub gdy wiadomo było że wróg na pewno takie coś ma i na pewno użyje. Większe i mniejsze ale są też do pozostałych ras i frakcji z DoW. Dwójka pod tym względem jeszcze gorsza była zwłaszcza w kampanii gdzie większość walk jest realizowana siłami łącznie wzmocnonej drużyny :/
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej