Śmietnisko > Off Topic

Idziemy do woja

<< < (17/83) > >>

Dux:

--- Cytat: sztosz w Marzec 16, 2015, 10:51:21 ---Nie ma się co oszukiwać, wojny są tylko i wyłącznie przez takich pojebów jak Ci co chcą walczyć. Nie mówię tu tylko o polakach którzy chcą walczyć. Mówię tu o całym świecie.

--- Koniec cytatu ---

No tak, najlepsza recepta. Pozbyć się armii, pozbyć się broni i nawet jak gdzieś się pojawi jakiś pojeb, co będzie chciał prowadzić wojnę, to nic mu z tego nie przyjdzie, bo nie będzie miał w kim walczyć. Wkroczy do jednego kraju i nic. Wkroczy do drugiego też nic, zajmie cały kontynent a wszyscy dalej będą go mieli w dupie.
A jak się okaże, że ma zryty beret równie dobrze co taki Kim, to wszyscy potem ochocza pójdą tańczyć w paradach na jego cześć i będą śpiewać mu pieśni. A jak się pomylą i wyślą ich za karę do jakiegoś obozu pracy, to wszyscy karnie pójdą, bo wódz zawsze ma rację.
Jakież to szczęście z takiego rozwoju wydarzeń. Bo gdyby wcześniej pojawiły się jakieś pojeby od walki, to byłaby wojna...


--- Cytuj ---Czemu zamiast odstrzelić jednego czy kilku pojebów i ich obstawę, wolicie strzelać do ludzi którzy najechali twój kraj
--- Koniec cytatu ---

Gdyby to było takie proste to wojen nie byłoby w ogóle.

FITTIpalti:
Tymczasem w Polsce:
W październiku 2013 r. w VIP-roomie restauracji "Sowa i Przyjaciele" odbyło się spotkanie zorganizowane przez Ryszarda Kalisza z okazji narodzin jego syna. Uczestniczył w nim m.in. Aleksander Kwaśniewski. Z ustaleń "Gazety Polskiej" wynika, że jednym z wątków rozmowy były kulisy odwołania gen. Janusza Noska z funkcji szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. "Kalisz opowiadał o nieprawidłowościach w wojsku przy przetargach zbrojeniowych, o których dowiedział się Nosek. Według niego to właśnie ta wiedza doprowadziła bezpośrednio do jego odwołania z funkcji" - twierdzi rozmówca "GP", który zna treść nagrań.

sztosz:

--- Cytat: Dux w Marzec 16, 2015, 11:20:19 ---Gdyby to było takie proste to wojen nie byłoby w ogóle.

--- Koniec cytatu ---

To napisz mi co w tym jest takiego trudnego proszę :) Bo co, bo to misja samobójcza? Przecież idąc na front, nie idziesz z przeświadczeniem że przeżyjesz? To lepiej jest zginąć na froncie, niż zastrzelić jakiegoś oficjela przy okazji ale coś zmienić?

A może Ci chodzi o zaplecze logistyczne i odpowiedni wywiad? :) W dzisiejszych czasach uważasz, że to naprawdę jest problem? :)

A co do najlepszej recepty to nie odwracaj kota ogonem. Tu nie chodzi o to, żeby likwidować armie, bo wiem że tak się nie da. Tylko o to, że problem jest z całą ludzkością i chorym poczuciem konieczności posiadania coraz to więcej, czy to jedzenia czy pieniędzy czy ziemi. Wraz z debilnym przekonaniem, że ja wiem lepiej, mój bóg istnieje i masz w niego wierzyć, bo twój bóg jest gorszy albo wcale go nie ma, moja drużyna jest najważniejsza, a Tobie wpierdolę tylko dlatego, że lubisz inną drużynę.

Cały, kurwa, problem polega na tym, że to ci wydają rozkazy sami niczym ważnym nie ryzykują, a ogłupione masy, mimo że krytykują te rozkazy, to i tak robią swoje. Jak poszedłem do woja to byłem w wielkim szoku. Kilkadziesiąt osób bez mrugnięcia okiem, bez chwili zastanowienia wykonuje najróżniejsze głupie polecenia. Prawie całą unitarkę trwało, zanim Ci ludzie zrozumieli, że można mieć tego faceta w dupie bo i tak, tak naprawdę gówno może zrobić. Że cały autorytet polega na tym, że on się nazywa Sierżant jakiś tam, a my Szeregowy jakiś tam i nie ma zupełnie nic innego co by dawało mu jakąkolwiek realną władzę nad nami. I tak jest na całym świecie, ludzie zamiast pomyśleć robią to co jakiś inny człowiek (bez realnej władzy) im każe bo tak. Ludzie są po prostu głupi.

A najbardziej mnie wkurwia cały ten patos. Jacy to wielcy bohaterowie są na wojnach. Bohater to jest strażak, który uratuje dziecko z pożaru. A nie człowiek który na rozkaz zabija innych ludzi.

Qlko1:

--- Cytat: Soulscream w Marzec 16, 2015, 10:37:16 ---Ja tak się zastanawiam czemu Ci co twierdzą, że ten kraj im nic nie dał nie myślą np o pobranej nauce w tym kraju, jednak jakimś szczęśliwym i w miarę spokojnym życiu. Nie mamy sytuacji jak w Rosji czy na Ukrainie.

--- Koniec cytatu ---
Pobrałem naukę, spłacam podatkami, nie wyjechałem za granicę zaraz po otrzymaniu dyplomu.
Na system emerytalny też niestety płacę, niestety, bo wiem, że ja nie doczekam się emerytury, nie będzie komu pracować na mnie. Poza wolnością ten kraj nie oferuje zbyt wiele. Urząd Skarbowy zabija przedsiębiorczość (czasem popychając ludzi do samobójstwa), ZUS marnuje pieniądze ubezpieczonych budując kolejne pałace i świętując, rząd marnotrawi masę pieniędzy. Posłowie wybrani przez durny naród otwarcie kradną (totalnie bez konsekwencji). Nepotyzm przybiera po prostu absurdalne rozmiary.

Ja też kiedyś tak miałem jak wy. Honor, ojczyzna, obowiązek. Brzmi dumnie, patetycznie, a później zorientowałem się, że naiwnie (nie zamierzam nikogo obrażać, moja opinia i moje wnioski). Moja pokrętna logika doprowadziła mnie do jednej myśli: "Warto bronić SWOJEGO INTERESU".

Obrona państwa przeżartego korupcją i nepotyzmem, państwa niezdolnego do zabezpieczenia mojej starości (mimo comiesięcznych potężnych składek z mojej strony), państwa niezdolnego do zagwarantowania mi sprawnej podstawowej opieki medycznej ZA KTÓRĄ KURWA PŁACĘ, obrona takiego państwa zwyczajnie nie leży w moim interesie. No bo co, położę do tej gry własną głowę, żeby za 50 lat usłyszeć, że mam zdychać w ubóstwie?

Pojawił się jeszcze argument, że w 39 przelewali za kraj krew moi przodkowie, czy to nie wstyd i hańba tego nie szanować. Uważam że wstydem i hańbą byłoby popełnić ten sam błąd co oni. Bo historia pokazuje, że lepiej siedzieć cicho i współpracować, za 50 lat historię się w podręcznikach wygładzi. Za to obywateli będzie o kilka milionów więcej, a miast zrównanych z ziemią/zdewastowanych przez okupanta mniej.

Azbuga:
ha! qleczko! jak  miło obserwować jak z wiekiem ci się zmieniają różne poglądy :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej