Forum Gry > Inne gry

War Thunder

<< < (53/105) > >>

Doom:
Też troche pograłem w GF i generalnie jeszcze musze trochę ogarnąć, oraz pobawić się opcjami w celu optymalizacji klienta. Fps dziwnie mi skacze czasem też skacze ping. Mam bardzo duże ALE do minimapy. W samoloty nie grałem, GF to moje pierwsze podejście do tej produkcji, ale albo mam jakiś błąd klienta albo Gaijin tnie niech w chuja, bo widzę na niej punkty strategiczne i znacznik mojego wozu razem z markerem kierunku oglądania mapa, natomiast ani moich sojuszników, ani oponentów na tej mapie nie ma (gram narazie arcade, więc jeśli gdzieś to powinno być to chyba własnie tam nie?)

Ptysiu:
Niestety, i co do płynności grafiki i minimapy mam podobny problem. W porównaniu do samolotów musiałem powyłączać fajerwerki, żeby fpsy nie skakały. Co do mapki z kolei, to wszystko tam jest. Problem w tym, że cholernie niewyraźnie widać i swoich, i przeciwników. Te znaczniki mają po prostu bardzo mały kontrast, są wręcz blade, przez co nie widać ich.

Doom:
Znaczy że niby optymalizacja? Czytając pochwalne poematy na temat tego jak samoloty od nich działają w porównaniu z produktem WG spodziwałem się że lapek na którym czołgi moge puścić na maksa nie bedzie miał problemu z czołgami gaijin. A tu taki psikus... zastanawiam się teraz przez Ciebie ile z rzeczy które poszły klątwami na karb tego że matka / siostra / brat uploudowali samojwebki na FB, to była tak naprawde ich wina...
Moje pierwsze wrażenie z jazdy w GF było mniej więcej takie (rezerwowe pzII):

--- Cytuj ---Spawn w bitwie -> ja chce do przodu i troche w lewo czołg robi bączka, potem jedzie mniej wiecej gdzie chce, a potem ekran sie wyszarza... da fuck? a ubili mnie... respawn, tym razem czołg jedzie jak chce, coś tam lektor piłuje pysk o zajmowaniu punktu to wiosłuję w tamtym kierunku. tym razem nawet zobaczyłem co mnie rozwaliło, bo tuż przed tym wychyliło pysk zza skały (kto tu wpuścił pz IV?!?!?1) respawn, jade gdzie indziej, nic, nic, nic o nasz punkt obok któego jestem ktoś zajmuje.. gdzie jesteś ty.... o to taki sam leszcz jak ja, szarża magazynek w dupe poprawka z tarana, działko sie przeładowało, ej czemu nie strzela, tamten nawet wierzy nie obrucił, po chwili szary ekran (kolega u którego graliśmy w plutku powiedział mi że typ zrzucił na nas obu barage...)
--- Koniec cytatu ---

Ninja edit
Znieśli NDA, jak ktoś stąd miał knebel to już może też narzekać :P
http://warthunder.com/en/news/561-Lifting-of-CBT-NDA---Forum-now-visible-for-review-en

azell:
mando ale weź poprawkę błagam

pamiętasz czasy kiedy zaczynała się open beta w wot. Pomijam teleportujące się czołgi brak trybów i 4 mapy. Pamiętasz kiedy plutony wprowadzili? :)


W zamkniętą bete GF gram od początku stycznia. Optymalizacja nie jest jeszcze super ale widać duży progres. W wocie dalej 1 rdzeń jest obsługiwany więc i tak jest lepiej. Graficznie jest lepiej. Game play jest lepszy. Działają samoloty i czołgi w jednej bitwie. Gra jest trudniejsza od wota.  Do tego sam masz wiekszy wpływ na bitwę no chyba że jesteś kampiącym retardem.


To że twój przedpotopowy lapek się dławi no cóż. To inna liga niż wot który umiera dosyć szybko i drastycznie

Ptysiu:
Ej no, ale nie krzycz po rodzinie. Serio, ten lag spike nie jest tego wart. Poza tym, nie twierdzę, że WT w wersji czołgowej pójdzie na max detalach na kalkulatorze. Raczej chodziło mi o dupiatą optymalizację WoT. Bo jest dupiata, a WT działa mi na pewno lepiej, pomimo dużo lepszej grafiki. Przepraszam, jeżeli wprowadziłem kogokolwiek w błąd.

A co do gameplayu, to zasady sterowania czołgiem z WoT mają się naprawdę nijak do pojazdów z WT. Ciągłe trzymanie klawisza odpowiedzialnego za skręcanie czołgu podczas stosunkowo szybkiej jazdy (ok. 30km/h) zakończy się faktycznie zrobieniem bączka, a w skrajnym przypadku, wywróceniem czołgu. Inna sprawa, o której nie wspomniałeś to ruszanie i hamowanie. Po pierwsze - absolutnie nie da się wtedy celować. Lufa lata w dół i w górę jak na sprężynie, aż czołg się nie ustabilizuje. Po drugie - czołgi mają tu znacznie większą inercję. Po prostu i ruszanie i hamowanie trwa trochę. Po połączeniu obydwu powyższych faktów wychodzi na to, że popularna z WoT taktyka wychylenia się zza rogu, oddania strzału i schowania się nie sprawdza się już tak dobrze (o ile w ogóle) w WT. Słowem jeżdżenia czołgiem w WT trzeba się dopiero nauczyć, natomiast (przynajmniej mi) zajmuje to niewiele czasu. To jak porównać sterowanie mechem w MWO do Hawkena. Niby i tu i tu mamy podobne pojazdy, a jednak...

Jeszcze jedna rzecz - na chwilę obecną nie ma map miejskich, a przynajmniej po 3-4 godzinach gry nie trafiłem na taką. Walki są zatem w znakomitej większości toczone na dość dużych dystansach. Mi to akurat odpowiada, bo czołgi raczej średnio nadają się do CQB, ale to rzecz gustu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej