CAT, pudłujesz - nie rozmawiamy o "Drake Army" w postaci 150+ drejów, tylko gangach do 25 osób, w których Dreje stanowią połowę liczebności gangu. W jednym masz rację - nie jest tak, że latam tylko Drejami -> http://zbulu.kei.pl/pbn/kb/?a=pilot_detail&plt_id=49423&view=ships_weapons
Khobba:
Co to znaczy "chała" vs. "dobry ship"? Czy "chałą" (domyślam się, że to kwestia ceny) jest Rifter, który jako jedyna frytka T1 potrafi pojechać AF-a, cepa czy frakcyjną frytkę? Czy "chałą" (bo podobne w użyciu i fitowaniu do Dreja) będzie Tengu?
A co to znaczy "dobry ship"? W tej grze nie ma pwnmobili. Drake też nie jest "nie do zabicia". Każdy ship jest do czegoś dobry. Moim zdaniem, Drej jest dobry do walki wobec przewagi liczebnej przeciwnika. Vagabond/Cynabal dobrze sprawdza się w polowaniu na kerbirów i walce z montowanymi ad hoc gangami obronnymi tychże kerbirow, którzy ruszają do walki przeciw broni maszynowej uzbrojeni w cepy i widły.
Cena Dreja nie ma nic do rzeczy. Gdyby kosztował 150 mil, niczego w gangu by to nie zmieniło. Nie rzucamy się do walki na zasadzie "pies trącał straty, to tylko dreje" (zwłaszcza, że połowa gangu to shipy T2, z których niektóre mają frakcyjne punkty i weby, często pojedynczy moduł jest droższy od samego hulla!). Zaryzykuję stwierdzenie, że w skali PBN dreje spadają najrzadziej, więcej tracimy shipów T2 (które nota bene w takim starciu są primary dla przeciwnika!), co powoduje, że argumentacja Cola jest ciut z dupy.
I ostatnie - latam Drejem, bo skillami odstaję in minus od reszty korpa. Ale liczę, że gdy tylko wbiję Recony na V będę mogł się z Drejem rozstać, choć dalej chcę latać w takim typie gangu.
EDIT: przeleciałem wrzesień na killboardzie Voodoo i znalazłem JEDNĄ bitkę gang vs. gang:
http://vu-du.org.pl/kb/?a=kill_related&kll_id=8605
Przeciwnik nie miał logistyków, prawda?
widze ze nic a nic nie rozumiesz, wiec nie bede Ci wmawial ze ziemia jest okragla
jednak napisales drobnostke, ktora Ciebie dziwi a miedzy innymi do tego zmierzalem...
"do drejkow sie nie strzela - nie sa primary"
i to jest wlasnie poza, byc na pvp, nie byc primary, byc na kb...
ale to tez jest Twoj punkt widzenia...
wyobraz sobie ze sa tez inne "punkty widzenia"
w naszej praktyce "strzeleckiej" drejk nie jest zadnym bostwem tanka, tylko wielka tarcza ktora i tak nigdzie nie ucieknie
skladanie gangu ktore sugerowales to "Twoje" skladanie gangu...
w Naszym wyobrazeniu takie sklady sluza do drapania przeciwnika po dupie a nie do walki
co do kb to musze Cie zasmucic ale Ganiles ma racje, gangi ktore startuja z nami raczej sa sporo liczebniejsze albo zwyczajnie wieja/ dokuja / przeskakuja / cyna i kapsy...
tak ostatnio evoki poczestowaly nas czterema nyxami i czterema thanatosami...
historii ze szczuciem nas kapsami bylo sporo
czesto jest tak ze wielokrotnie liczebniejszy gang zwija sie na nasz widok a lapiemy ostatniego, koledzy juz po niego nie wracaja
a potem Ty ogladajac przy kawusi nasz kb szczerzysz sie ze vudu znow "zgankowalo jakiegos nobka w random szipie"
blagaaam, ja na Twoj kb nawet nie wchodze ...bo niby po co?
mamy swoj swiat i jestesmy w nim szczesliwi bez drejkow i lólseka...
kiedys latalismy z logistykami, teraz raczej rzadko
da sie bez nich latac, trzeba tylko byc przytomnym podczas akcji, pozatym logistyki plosza
zmartwie Cie tez stwierdzeniem ze nie siedzimy w low, tam poprostu najczesciej latamy, polecam amamake, old man star, tama, mara...znajdzie sie jeszcze troche
reasumujac...ziemia jest płaska