Forum Gry > World of Tanks
Parę porad dla spóźnionego czołgisty?
sztosz:
@Zgudi: W WT gram tylko w Simulator Battles (436 bitwy), czyli tam gdzie nie ma czerwonych znaczków na wrogich pojazdach i możesz mieć goście za winklem i nawet nie wiedzieć że tam się czai :)
Niemieckie i rosyjskie czołgi są rewelacyjne, tylko trzeba wiedzieć gdzie celować. Ja Niemcami ostatnio prawie tylko gram, bo jak się pojawiły amerykańskie czołgi to nie ma Niemcami kolejek żadnych. Z tego co zauważyłem (a gram i Pzkpfw III, IV V i VI) to z ruskimi nie ma żadnej bolączki.
Czasem jak jest dobry gracz to pojedzie Cie bez mydła, ale bywały takie akcje że Tygrysem unieruchomiony we w miarę dogodnym miejscu potrafiłem rozwalić 3-4 Shermany czy T-34 zanim się zjarałem czy któryś pomyślał i przycelował ;) Pzkpfw III potrafię bez problemu rozwalać KV-1 czy KV-2 przy odrobinie szczęścia (tzn. głupoty przeciwnika ;) ). Ale z drugiej strony jak jesteś sam na sam frontem do SU-152 i nie rozjebiesz/uszkodzisz lufy/zamka za pierwszym strzałem, to przeważnie trzeba się zacząć modlić nieważne w czym jesteś.
Z drugiej strony amerykańskie czołgi są przegięte, taki M4 Jumbo ze swoją przednią płytą bóg wie jak grubą i rewelacyjnym działem 76mm + HVAP bywa po prostu zabójczy od frontu. Pershingi też są prawie nie do dziabnięcia jeżeli wystaje im tylko wieża. Już nie wspomnę o tym, że spotykasz M41, czyli czołg z 53 roku działem które przebija praktycznie wszystko co się da :). Jest strasznie skopany balans, bo tak do wszystkich tych M4 z armatą 75mm są raczej słabi, tak już dalej od M4 z 76mm są przegięci.
Ogólnie, gra jest zupełnie nie podobna do WoT. W WoT masz paki życie, gold ammo i... no po prostu czysty Arcade. W WT jest jednak większy nacisk położony na symulację. Pociskami AP możesz strzelać do lekko opancerzonych pojazdów i patrzeć jak przelatują przez cały pojazd praktycznie nic nie robiąc. Nie masz pasków życia i praktycznie w ogóle się nie strzela podczas jazdy.
[.BSI.] Dheedee:
Strzelanie podczas jazdy to nawet w dzisiejszych czołgach nie jest prosta sprawa przy elektronicznych układach sterowania ogniem. WoT to czysty arcade mode. Taki trzecioosobowy lub pierwszoosobowy shooter w czołgu, CoD na gąsienicach.
W IS3 z przodu nie strzela się w cycki na wieży tylko w zajebiście wielką a cienką jak papier blachę nad jarzmem, to że jest we wściekłym kącie nie rekompensuje tego że nie ma pancerza, wyśmienite lekarstwo na podjeżdżającego blisko Iska.
Co do płakania na niemieckie czołgi, to one zaczynają błyszczeć dopiero od KT2, E75 to jedna z najlepszych ciężkich 9, po buffie VK4502B jest od przodu trudniejsza do przebicia dla 9tek niż E100 dla 10tek, E50 nie jest może idealny ale daje radę, Leopardy mają fajne działo chociaż są z papieru. Tak naprawdę to z niemiaszków wybitnie w tej chwili ssie jeden z najlepszych czołgów do funu kiedyś i do trollowania arty czyli lekka VK 2801, jej następczyni minipantera też szału nie robi, Rucośtam widzę że chociaż działko ma apetyczne, taki mini leopard. Tdki niemieckie są zacne, aczkolwiek nie trawiłem Ferdinanda i linię bezwieżową będę robił na JPII, artami w sumie nie gram ale teraz pewnie będzie trzeba do tych misji osobistych.
Moim zdaniem nazi tanki są z dupy tak do 7 tieru, później się rozkręcają. Ruskie za to już od 5 są zabawowe i gra się nimi dużo łatwiej. Swojego czasu jak KV2 było na 5 tierze z uber trollem to był czysty miód, taka gwiazda śmierci na gąsienicach. Te wszystkie niemieckie fałki czy inne plujki jakoś wrażenia nie robią. Po zmianach w automatach niskotierowe niemiaszki robią sieczkę i dają cholerną radochę z gry, ale później jest niestety dołek. Pozatym niemieckie ciężkie to nie jest dobre drzewko do nauki gry, one już wymagają trochę umiejętności, ogarnięcia mechaniki, jeżdżąc na pałę kończy się jak pała. Isy i amerykańce jednak więcej wybaczają.
Pzdr...
Zgudi:
Gdybym miał wrócić do tego, to kupiłbym jakiegoś ciężara na pancerzu. Lubię grać wieżą, więc może T34/112?
Azbuga:
ja zawsze najbardziej w wot lubiłem antytanki. amerykańskie wszystkie były fajne. za to teraz jak zacząłem od nowa kupiłem sobie niesamowicie fajną zabawkę której kiedyś nie było FCM 36 Pak 40 - premium td z 3 tiera, francuski. zasięg widzenia 400m - właściwie jak stary marder zanim mu obcieli zasieg, fajne działo gdzie bez premium ammo albo walisz z niezłą penetracją, albo masz pocisk jak w haubicy na niskotierowych amerykańskich td. z lunetką i perkiem dla dowódcy spokojnie na 2-3 strzały z 500 metrów zdejmujesz wszystko co możesz spotkać. tylko jest strasznie powolny.
Doom:
Czy tylko ja tutaj grając w czołgi lubię postrzelać artylerią do ludzików? Jak sie jeszcze okaże że to jakiś fiolet był trafiony blindem w oczywistą miejscówkę, ten rage na chacie... >:D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej