Eve Online > Wsparcie techniczne

Padnięty dysk oraz ostrzeżenie

(1/8) > >>

SokoleOko:
Padł mi dysk Maxtor DiamondMax 22. 1TB - całe archiwum moich dokumentów z kilkunastu lat, wszystkie zdjęcia + tony innych rzeczy.

Zna ktoś jakąś firmę, która naprawi to lub odzyska dane, ale nie będzie żądać kwot typu 800+ zł za usługę? Pominę, że według diagnozy jednej z takich firm odzyskujących danych i tak muszę kupić nowy dysk, co oznacza kolejne 400 zł PLUS koszt odzyskania danych.

Tymczasem ostrzegam przed korzystaniem z tych firm:
www.naprawianiekomputera.pl
www.mojkomputer24.pl

Pierwszy pajac zdiagnozował, że padł dysk i go wymontował. 45 min po tym jak facet wystawił nogi za drzwi padł mi system. Miał przyjechać za godzinę, ale w końcu "utknął u klientów" do 22.00. Umówiłem z nim na kolejny dzień na popołudnie, nie przyjechał, nie zadzwonił a telefon miał wyłączony.

Wezwałem więc tego drugiego. Ten szybko doszedł do tego, że padł system i niestety trzeba robić format (co nie było jasne od początku). OK, to już sobie poradzę. Niestety, wyjmując kości RAM w celu ustalenia czy coś nie padło, ułamał mi chłodzenie procesora. O czym przekonałem się jak już wyszedł.

Krótko mówiąc, z daleka od takich "fachowców" i niech zdechną na wyjątkowo złośliwe choroby weneryczne :/

Lt Rook:
dysk się kręci?

napisz jakie objawy a nie że "padł mi dysk",
- wykrywa go BIOS?
- słychać że się talerze kręcą?
- słychać pyrkanie głowic?

BTW: gratuluję pomysłu trzymać archiwum na takim nośniku, ale nie będę kopał leżącego.

SokoleOko:
Dysk po prostu przestał pojawiać się w systemie. Jak w nocy wyłączałem komputer było normalnie, jak rano włączyłem - dysku nie było. BIOS go nie widzi. Po podłączeniu do innego komputera nie jest wykrywany. Talerze się kręcą, słychać pracę głowic - na ucho jest wszystko normalnie, tylko dysku "nie ma".

Oczywiście, że powinienem mieć backup. Ale primo, tego jest kilkaset GB, co oznacza że nie wystarczy pierwszy z brzegu zewnętrzny dysk na USB (jakieś kopiowanie na DVD odrzucam z góry). Secundo, komputer dawno powinienem wymienić, ale mamy kryzys i w portfelu pustki. Akurat ten dysk jest najnowszym elementem całego komputera, ma chyba jakieś 2-3 lata. Rwa mać... :/

[VIDE] Herezja:
Wiem, że masz dużo danych Sokole ale ... te skrajnie niezbędne najlepiej jest ... trzymać na poczcie. Bo w każdej chwili i w każdym w sumie miejscu masz do nich dostęp, nie zgubią się, i masz je czyste od wirusów.

Lt Rook:
z tego co piszesz, możliwe padła tylko elektronika, albo jej część, i że wszystkie dane są na talerzach, masz dwie opcje, albo samodzielnie znajdziesz identyczną działającą elektronikę (50% szans na odpalenie dysku - o ile ją znajdziesz, 50% szans na zepsucie całkiem), albo zadzwonisz do http://www.krollontrack.pl/ , opiszesz jaki jest problem itd, tani nie są, ale to jedyna firma w Polsce którą bym polecił, ma laboratorium, części zamienne i potrzebne technologie dzięki którym są w stanie odzyskać dane w najgorszych możliwych przypadkach.
Pytanie czy chcesz wydać 1000zł na odzyskanie danych, a jeśli dysk ma 2-3 lata to możliwe że ma gwarancję i możliwe że producent pokryje koszty odzyskania danych, a później  nowy dostaniesz na wymianę, oczywiście po odzyskaniu danych, jeśli mają taką umowę serwisową z Maxtorem Seagate (lol).

Mi odzyskali dane z fizycznie spalonego dysku, fizycznie znaczy był wyciągnięty z komputera który nie przeżył pożaru, dysk wtedy nawet dysku nie przypominał.

Telefon do łapy.

ninja edit: właśnie znalazłem w necie, jeśli Twój dysk to model Maxtor Diamondmax 22 STM31000340AS to ma on fabryczną wadę gdzie waldiwy (czytaj jeden z pierwszych dla tych dysków) firmware może doprowadzić do upalenia jakiegoś kondensatora w elektronice dysku.

http://forums.seagate.com/t5/Barracuda-XT-Barracuda-Barracuda/STM31000340AS-Isn-t-recognised-by-the-BIOS/m-p/46324

Seagate pokrywa 100% kosztów odzyskania danych w tym wypadku, nie wiem czy to dotyczy tylko tych na gwarancji czy pogwarancyjnych też.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej