Wlasnie Robek, podeslalibyscie jakis BR z tej bitki z Raidenami i AAA co sie Wam ostatnio trafila.
No, wiec...w piatek EVE Union sobie przylecialo i zaczelo strzelac nasze POCO, wprowadzili 2 w RF i postawili sobie POSa. Bylo ich ze 20 plus okolo 40 na tytanie.
Zanim sie zebralismy to im sie juz nie chcialo bic, wiec im tego POSa w RF wprowadzilismy i rozeszlismy sie do swoich zajec.
Przyszla sobota, POS ich wychodzil z RF, wiec sie zebralismy, nikt sie on nich nie pojawil to im tego POSa rozjebalismy elegancko:
http://lostobsession.com/killboard/?a=kill_detail&kll_id=4348Nic szczegolnego w sobote sie juz nie zadzialo w tej kwestii.
Za to w niedziele, 2 nasze poco ktore strzelali w piatek wychodzily z RF. Wrog sie pojawil w dosc duzej reprezentacji pilotow Raiden, no ale wiedzielismy ze EVE Union bedzie mialo ich wsparcie. Ciekawilo nas tylko czy pojawia sie supercapitale Raidenow.
Flota nasza sie dosc szybko sformowala, liczby byly porownywalne, tak 80 na 80. W sklad naszej floty wchodzili piloci aliancu Lost Obssesion (WBR, DEWA), Psychotic Tendencies (3gun), Drunk'n'Disorder (SOTF). Sa to korporacje z nami zaprzyjaznione, i mimo formalnego statusu wroga jako milicji Gallente, wspieralismy sie, wspieramy i bedziemy wspierac do ostatniego posiadanego szipa w hangarze.
Zniszczyli pierwszy custom office, i przewarpowali sie na drugi, no a tu juz byly ustawione nasze cyna, kiedy pojawili sie na gridzie nasza flota warpnela na custom na 30 i zaczela sie dosc niezla jatka.
Niestety mialem nieprzyjemnosc byc primary w guardianie, tak wiec 50 bs-ow wyprosilo mnie z grida w 3 sekundy.
Po 2 minutach siedzialem znow w nowym guardianie, i warpilem na grid. No w tym przypadku zdolalem zrobic cap chaina, i chyba narepowac 1 kolega.
Znow zostalem przez bs-y przeciwnika skierowany do stacji w kapsule.
W miedzyczasie pojawila sie friendly flota AAA, w kompozycji shield t3 z logistykami.
Na gridzie pojawil sie problem z nasza logistyka, nasi piloci tam po prostu gineli w oka mgnieniu.
FC podjal decyzje o wrzutce triagowych archonow. Wrog ginal, sytuacja sie stabilizowala.
Z braku narzedzi logistycznych w hangarze wrocilem na grid w apocu, i strzelalem sobie we wroga z bezpiecznej odleglosci.
No i jak czesto w takich sytuacjach, "nikt sie nie spodziewal hiszpanskiej inkwizycji"
Na gridzie pojawil sie Shadow Cartel z flota t3 bc snajperow i pare t3.
SC pôstanowili nie byc stronniczy i lali wszystkich obecnych po rowni.
Moje bezpieczna w moim mniemaniu pozycja w apoku na gridzie okazala sie dosc blisko floty SC, zalozony punkt na mojego apoka rozwial moje nadzieje na posiadanie tego szipa dluzej.
SC opuscilo grid, nasza flota dobijala pozostalosci floty wroga. Pobojowisko bylo okropne, tak wiec przesiadka w szybkiego cynabala, z salvagerem i wrocilem na grid robic jakies profity z bijatyki.
No niestety, SC zaskoczyl mnie po raz kolejny tego wieczoru, wracajac ponownie na grida. I tym razem skrambl na moim cynabalu pozwolil reszcie SC spokojnie mnie przemielic a wresz odeslac express podem do klonowni w stacji.
Na grida znow wrocilem, w 5 szipie tego wieczoru, a mianowicie Navy Geddonie, i dzieki szybkiej reakcji pilotow AAA, Shadow Cartel juz sie nie pojawil na polu.
Pojawila sie natomiast cala chmara pilotow EVE Union i Raiden w noobszipach, probujacych lootowac wraki.
Marzylismy o disko Bsach, no ale musielismy to zalatwic konwencjonalnie, tak wiec na koniec byla jeszcze trywialna strzelanina w noobszipy.
Bitka byla dosc szybka, okropnie brutalna, nikt sie tu z nikim nie patyczkowal. Osob takich jak ja ktorzy stracili kilka szipow bylo wiecej, no ale to zaleta walki w home systemie, zawsze mozna wrocic na grida.
Chociaz jak znam siebie i moich kolegow z korporacji, walki w Kameli moga sie skonczyc tylko w 2 sytuacjach: Kiedy zniszczymy flote wroga, albo skoncza sie nam statki w hangarze.
Podsumowanie bitki z pozycji mojego aliansu:
http://lostobsession.com/killboard/?a=kill_related&kll_id=4474i calosciowy raport z eve kill:
http://eve-kill.net/?a=kill_related&kll_id=13480683Niestety, z racji czestych reszipow, nie widzialem wszystkiego co dzialo sie na gridzie, slyszac jedynie komendy w TS, no ale podobno bylo kilka hero-akcji pilotow archonow triagowych.
Ciezko tez ustalic ilu dokladnie pilotow sie ze soba bilo, ogolnie nie zwracalem uwagi na lokal, ale spogladajac w jednym momencie widzialem liczbe 320 pilotow w systemie
Z ciekawostek dropsa....Wcale mnie nawet nie zdziwilo ze bylem Primary w tak duzej bitce, ostatnim razem kiedy mialem przyjemnosc walki z EVE Union, a bylo to w Ardar w wrzesniu 2011, bedac primary w apocu odwarpilem im na strukturze z grida, co bylo bardzo smiesznie widac pozniej na filmiku ktory EVE Union stworzyl podczas bitki i zostalo mi wypomniane kilka razy od tamtego momentu przez pilotow EVE Union