Eve Online > Dyskusje ogólne
A piece of history, czyli jak bylo kiedys
Sir Falo:
Oj tak, miny fajna sprawa była :) Chociaż nigdy nie umiałem nimi walczyć, ale dopiero potem się dowiedziałem, że do walki to sie raczej nie nadaje :D
A pamiętacie jak latały rakiety? Gdzieś w becie jeszcze rakiety by trafić w na pasku asteroidów musiały omijać roidy :) Wtedy sobie myślałem "no, to pewno niedługo zrobią, że za roidem będzie można stać spokojnie, bo Cie z turretów nie ustrzelą", ale poszli w drugą strone... A szkoda, bo to mi sie mega podobało :)
Hastrabull:
Pamiętam czasy, kiedy nie było POSów, nie było dictorów, latali pierwsi kolesie w interceptorach (posiadanie Taranisa w tamtym czasie oznaczało, że jesteś master).
Pamiętam czasy, jak w insmother bodajże trzech kolesi w ceptorach potrafiło trzymać w ryzach cały region.
Pamiętam czasy, jak lecąc w dual mwd punisherze byłem nie do złapania.
Pamiętam czasy, jak w tym samym Punisherze wyszukiwałem deep safe spoty (pamięta ktoś tą mechanikę?). Wyciągnąłem z nich armageddona, 4 indyki wypełnione jakimiś rzeczami, nie pamiętam jakimi i kilka fregat.
Pamiętam czasy, jak kupiłem sobie mojego pierwszego w życiu Thoraxa i normalnie lałem pod siebie ze szczęścia, że mam taki wypaśny i wyglądający superaśnie statek.
Pamiętam, jak udało mi się sfitować Tristana z MWD i jakimiś małymi blasterkami i latałem nim we flotach Curse Alliance. Przeżyłem w nim 4 bitwy i ubiłem (oczywiście jako support) chyba ze 4 bs'y. We FREGACIE!
Albo, jak w incursusie latałem po gallentyjskich low secach i tak bardzo się wczułem w akcję, że po dwóch dniach miałem -10 sec status :) Co więcej przeżyłem :)
Pamiętam też jak w disco apoku stałem na bramie w syndicate i nikt mnie ruszyć nie mógł.
Albo jak w tym samym syndicate kilkanaście miesięcy później kiedy to goonsi się tam wprowadzili, wleciałem megasem ustawionym na long do s-u i mnie sieroty złapać nie mogły :) Nie pamiętam już ilu ich tam ubiłem, ale dużo tego było :) To były czasy samych ichnich początków jak większość z nich fretkami latała
Pamiętam też słynny pipe z curse do hed notorycznie okupowany przez różnego typu piratów. Tworzenie flot w celu przeczyszczenia tego pipe'a itp.
A potem pojawiły się carriery, dready, matki, tytany, brigde, cyna, frachty, bańki, posy i całe to tatałajstwo, które rozjechało fajna mechanikę gry. Ale to pewno ja tylko, stary tetryk eve'owy marudzę :)
Dormio:
--- Cytat: Hastrabull w Lipiec 21, 2011, 10:34:28 ---Ale to pewno ja tylko, stary tetryk eve'owy marudzę :)
--- Koniec cytatu ---
Nie tylko. :P
Qreg:
Historia Eve przestawiona przez Hastre brzmi podobnie do podboju Ameryki ;) na poczatku dziki zachód, ludzie sobie szaleja, paru morduje reszta meczy sie o przezycie. Potem wchodza coraz wieksze przedsiebiorstwa i firmy a obecnie mamy etap megakorporacji i karteli ;) (nie mylić z CartelDOT ;P )
Ciekawe co bedzie dalej bo USA na razie ma prawie krach gospodarczy... to tez czeka Eve?
Tloluvin:
--- Cytat: Qreg w Sierpień 04, 2011, 15:04:23 ---Ciekawe co bedzie dalej bo USA na razie ma prawie krach gospodarczy... to tez czeka Eve?
--- Koniec cytatu ---
Wroca do dzikiego zachodu. Pytanie tylko kiedy i czy dobrowolnie na wlasnych warunkach, czy nagle na chinskich warunkach.
EVE pewnie pojdzie podobna droga z obecnych czasow megacorporacji do czasow dzikiego zachodu gdzie ciagle podgryzaja sie masy drobnicy. Kwestia czasu.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej