Eve Online > Dyskusje ogólne

O lataniu carrierami i biciu carrierów (było Odp: [PVE] Thanatos)

<< < (2/4) > >>

Dormio:

--- Cytat: Larving w Marzec 16, 2011, 15:30:44 ---Normalnym ludziom wystarczy świadomość że carrier zdechł, tak więc nawet jak nie ma killa z niego to jest radość z udanej akcji.

--- Koniec cytatu ---
Świadomością ciężko się chwalić  ;) :P
Słyszałeś o kimś kto się chwalił ile carrierków doprowadził do selfdestructa ? Ja przyznam się, że nie.

SokoleOko:

--- Cytat: Doom w Marzec 16, 2011, 15:26:38 ---Sokole czy to zdanie nie miało brzmieć:
"Jak nic nie pomoże grzecznie schowaj dronki i daj sie nam zabic żebyśmy mieli kolejnego uber pr0 killa" ?
Self destruct carriera to bardzo fajny sposób na wkurzenie agresorów. Carier w piach i tak ale przynajmniej tamci nie maja kolejnego powiększacza e-pena :P

--- Koniec cytatu ---

Nie, zdecydowanie nie to miałem na myśli. Moim zdaniem po prostu warto mieć styl - jeśli przeciwnik okazał się lepszy, to warto trzymać fason - właśnie piszą GF. W efekcie zyskujemy jakiś tam "szacun", a czasem nawet wymierne korzyści - zdarzyło mi się świadomie puścić jajko takiego gościa.

Z kolei zrobienie selfdestructa wkurzy przeciwnika może na 5 minut - zabicie carriera na roamie stało się już bardziej obowiązkowym punktem programu niż wydarzeniem kwartału. Natomiast przeciwnik tylko splunie soczyście i będzie miał pilota takiego carriera za maksymalnego failbeara, który nie tylko dał dupy (bo dał się złapać i zatłuc), ale nie potrafił tego wziąć na klatę.

Wiem, trochę e-bushido w tym i absolutnie nie oczekuję, że wszyscy tak będą myśleć - po prostu prezentuję swoją opinię. Z drugiej strony, to co zabijamy na roamach to w 95% totalne shit fity. Pomijam jakies totalne "zdupixy" bez capital modułków, ale np. raciary mające w highslotach wyłącznie DCU i będące dowodem, że ich pilot kompletnie nie dorósł do latania capitalem, traktując go jako większego Dominixa.

Pol Kent:

--- Cytat: SokoleOko w Marzec 16, 2011, 16:30:00 ---Nie, zdecydowanie nie to miałem na myśli. Moim zdaniem po prostu warto mieć styl - jeśli przeciwnik okazał się lepszy, to warto trzymać fason - właśnie piszą GF. W efekcie zyskujemy jakiś tam "szacun", a czasem nawet wymierne korzyści - zdarzyło mi się świadomie puścić jajko takiego gościa.

Z kolei zrobienie selfdestructa wkurzy przeciwnika może na 5 minut - zabicie carriera na roamie stało się już bardziej obowiązkowym punktem programu niż wydarzeniem kwartału. Natomiast przeciwnik tylko splunie soczyście i będzie miał pilota takiego carriera za maksymalnego failbeara, który nie tylko dał dupy (bo dał się złapać i zatłuc), ale nie potrafił tego wziąć na klatę.

Wiem, trochę e-bushido w tym i absolutnie nie oczekuję, że wszyscy tak będą myśleć - po prostu prezentuję swoją opinię. Z drugiej strony, to co zabijamy na roamach to w 95% totalne shit fity. Pomijam jakies totalne "zdupixy" bez capital modułków, ale np. raciary mające w highslotach wyłącznie DCU i będące dowodem, że ich pilot kompletnie nie dorósł do latania capitalem, traktując go jako większego Dominixa.

--- Koniec cytatu ---

Sokole to ja mam kilka pytań, całkiem prostych.
1. Ile razy puszczałeś jajko wolno kiedy ubiłeś carriera SOLO!
2. Ile razy puszczaliście jajko wolno kiedy w gangu ubiliście carriera a ile razy był pod-express.
3. Ile razy (o ile sobie przypominasz) gang po zabiciu takiego carriera który "zdechł z honorem" skwitował całą sytuację - o honorowy pilot lub coś w tym rodzaju
4. Ile razy (o ile sobie przypominasz) gang po zabiciu takiego carriera który "zdechł z honorem" skwitował całą sytuację  - ale łoś dał się zabić zamiast zrobić self-destruct
I najważniejsze
5. Ile razy to , że ktoś tam był jak to określiłeś "maksymalnym failbearem" po krótszym czy dłuższym czasie przesądziło o to że odrzuciłeś/odrzuciliście takiego kogoś kiedy chciał dołączyć do Was i/lub powiedzieliście corpowi XYZ - ok, dołączacie ale Pan ABC niech spada bo jest failberem.

Doom:
to ja może wydziele off topic z wątku żeby nei śmiecić w garażowni. Podpowiedzcie tylko do flame od razu czy na przystanek przejściwy w dyskusjach ogólnych?

No też mam pytanie: Od kiedy taka postawa jaką Sokole przedstawiłeś w ostatnim poscie apropo kogos kto nie weźmie pod uwagę nie dania KM'a, jest legalna w BUFU? :P

Larving:
Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktoś się u nas śmiał z tego, że carrier dał się zabić zamiast selfdestructować. Dość często są commenty, że przynajmniej walczył. Jajek często nie puszczamy, bo to element pvp więc trzeba sobie zasłużyć na ocalenie. Ostatnio pamiętam, że ściągnęliśmy banki i napisaliśmy że może odlecieć podem kolesiowi który nas z 15 min w triage tankował i bardzo dobrze capem zarządzał. Co do failowania przez ludzi, BUFU nawet totalnych noobków przyjmowało i dawało im szansę na naukę, choć co innego jest nie mieć skilla i się uczyć a co inengo grać długo w grę, znać zasady a mimo to ciągle failować.

Swoją drogą mam wrażenie, że temat zaczyna się przemieniać we flejma i atak na Carte. za to, że mamy czelność zabijać carriery.

P.S. 1 sensor booster to konieczność imo na carrierze bo inaczej nie zdążysz się z tackla zerwać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej