Śmietnisko > Off Topic

Wojownik w spódnicy

<< < (3/5) > >>

Blutbart:
Wiesz Nite.. ja to myslę że jak laska, która długo trenowała (bo dla takich efektów trzeba długo trenować) zobaczyła lecący w swoją stronę śmietnik, to by go ominęła, a potem by skrzywdziła rzucającego owym śmietnikiem, zanim ten zdążyłby się zorientować się co się stało.

Nitefish:
Pamiętaj, że tak samo są mistrzowie rzucania przedmiotami użyteczności publicznej. Jak zawiedzie śmietnik mamy jeszcze w zanadrzu staropolski młynek ławą (może być parkowa, która zazwyczaj stoi koło śmietnika).

[VIDE] Herezja:
Wyobraźni Rybce nie można omówić ];)

NeX:
Nie wiem jak u Nitefisha, ale u mnie  ławki, to deski śrubowane na betonie. Zerwanie takiej półcalowej śrubki w biegu, to ja dziękuję, chyba że deska już spróchniała, ale wtedy niewielki z niej pożytek. Ze śmietnikiem ten sam problem. Pudzian może by i betonowcem rzucał, ale czas, czas, czas... W ostateczności obstawiam tradycyjną butelkę po piwie, jakiś kamień, piasek i w długą  :P

Okropniak:

--- Cytat: Herezja w Styczeń 26, 2011, 01:06:31 ---http://www.smog.pl/wideo/41902/ta_dziewczyna_pokonalaby_cie_w_walce/

ps. To co pokazuje ta dziewczyna to jedynie żonglerka a nie walka bo może i ma nadgarstki wyrobione ale czy silę w nich to raczej wątpię

--- Koniec cytatu ---

Jeśli można mi wtrącić to nie tyle o 'czystą siłę' tu chodzi - mógłbyś pokonać ja na rękę każdorazowo.. ba! nawet jedną ręką na jej dwie - ale fakt że szabla jest "rozbujana" powoduje że sama w sobie ma już od cholery "siły".
Nie tyle siła jest tu ważna inaczej każdy z dwuręcznym mieczem by wygrywał - co koordynacja i właśnie to "rozbujanie".

Co do kobiet-wojowników, nie wątpię że na pięści miałyby przechlapane :), niezależnie od zręczności i szybkości faceci zwykle są równie jeśli nie bardziej zręczni i szybcy mimo większej masy (mięśnie nie tylko zwiększają masę wbrew temu co karki sądzą ;p).
Sam ćwiczyłem parę ładnych lat aikido i muszę się przyznać że jedyne "uszkodzenia" jakie miałem w ciągu tego czasu były przez dziewczyny (bo same nie doceniały własnej siły i tegoż "rozbujania" wspomnianego wyżej), a przy tym parę sztuczek od nich podpatrzyłem.
Mój problem był taki że nawet jak na swoją wagę miałem od cholery siły (chłop z chłopa w końcu ;p) i jak mi coś nie wychodziło byłem w stanie faceta swojej wagi lub nawet nieco większego po prostu przestawić w całości tak by mi "nie fikał" - dziewczyny nie miały szansy tego dokonać i albo robiły techniki dobrze, albo wcale - stąd jak coś mi nie szło wystarczyło się przyjrzeć jak to niewiasty robią bo zawsze był jakiś trick :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej