Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje

Polacy w Eve (Jezzuuu, który to już raz?) (było: Odp: AAA pod ostrzałem).

<< < (18/18)

Ellaine:
Naginaniem mechaniki wielkie NC nie jest, ale w istocie jest niedobre dla gry.

Osobiście bym wolał by NC się podzieliło na połówki i wzajemnie roamowało z okazjonalnymi walkami o sporne terytoria. To by było dobre dla globalnej wartości rozrywkowej 0.0.

Z drugiej strony - NC to reakcja na warunki środowiska a nie czyjś pomysł bo tak. Pradawna północ składała się z żyjących spokojnie sojuszów ludzi którzy wyobrażali sobie Eve jako dziki zachód - jedziemy, zdobywamy bogactwo, walczymy z bandytami, latamy sobie wesoło, tu trochę budowania tam trochę pvp. Nikt tam nie chciał wielkiego powerbloku i wystawiania gigantycznych flot.

I to południe, z BoBem na czele, tak długo najeżdżało i gnębiło północ że drogą eliminacji i wymuszonej ewolucji wytworzył się tam jedyny twór zdolny obronić się przed silnymi, dobrze zorganizowanymi centralnymi sojuszami z charyzmatycznymi przywódcami i dobrymi FC: wielkie obronne przymierze jako tako zorganizowanych, w miarę skutecznie walczących dużych sojuszów. Wszelkie alternatywne rozwiązania - od radosnych ideowych super-kerbirów, poprzez sojusze najemników i małe niezależne sojusze pvp - zostały wyrżnięte przez południowców lub wchłonięte w ramach obrony.

Co do prawdziwych mężczyzn:
Na północy żyją:
-ludzie którzy chcą żyć sobie jako wolni i swobodni osadnicy, sami walczyć o swoje prawa i robić co się żywnie podoba.

Na południu żyją:
-dzielni niezależni mordercy (owszem)
-pracowite bezwolne mróweczki centralistycznych sojuszów które robią co im się każe w zamian za prawo i łaskę do noszenia mundurka elity.
-rentiersi

Bardziej życiowo: komu ograniczenia czasu i sposobu gry (np granie w pracy) nie pozwalają być hardcorem, ten na południu ma ciężej ze znalezieniem miejsca do życia.

sc0rp:

--- Cytat: SokoleOko w Grudzień 02, 2010, 12:31:21 ---TL;DR -> na południu żyją prawdziwi mężczyźni.

--- Koniec cytatu ---

Znaczy prawdziwi mezczyzni porozumiewaja sie za pomoca "Ughhhrrrrr!! " i "Umpa umpa!", good to know :D

Anna Nietrzeba:

--- Cytat: Albi w Grudzień 02, 2010, 12:43:29 ---
Z drugiej strony - NC to reakcja na warunki środowiska a nie czyjś pomysł bo tak. Pradawna północ składała się z żyjących spokojnie sojuszów ludzi którzy wyobrażali sobie Eve jako dziki zachód - jedziemy, zdobywamy bogactwo, walczymy z bandytami, latamy sobie wesoło, tu trochę budowania tam trochę pvp. Nikt tam nie chciał wielkiego powerbloku i wystawiania gigantycznych flot.

--- Koniec cytatu ---

I to nie tylko o najezdzanie północy chodzi ale także wlasnych roaming grounds w providence. Tak naprawde w ciągu roku zdarzyły się 2 rzeczy ktore bardzo wzmocniły NC:

1) Atak AAA+ prawie calego poludnia poza IT na CVA. W efekcie NC dostało nieprawdopodobny zastrzyk manpowera. CVA popelnilo ten bład że nie chcieli tych mas uzywać a w momencie jak zaczeli w koncu dopuszczać rezydentów do flot to juz bylo pozamiatane. Gdyby od poczatku uzyli tych mas ktore siedzialy w provi to mozna bylo przynajmniej popróbować powalczyć. NC wchłoneło hordy uciekinierów na zasadzie mierny ale wierny.

2) Krucjata BOBa napalonego na moony technetium NC, wzmocniła jeszcze bardziej i tak juz silne więzy aliansów wchodzacych w skład NC( w tym tych nowych - uciekineirów i exholdersów z provi)

Goomich:
Pomysł polega na tym, żeby tak napchać północ, żeby nody tam padały od samych pozdrowień na localu. :P

Nitefish:
a mnie się Curse podoba - "witaj w krainie w której obcy ginie"  :P

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej