Śmietnisko > Oferty Pracy

[RL] Praca przez internet ?

<< < (2/6) > >>

Okropniak:
Sokole - co do freelancer'ki się zgodzę. Choć zdarzyło mi się kilka razy prowadzić projekt spieprzony przez "studenta z aspiracjami".
Oczywiście nie ma porównania do tłumaczeń bo to inna działka i więcej niedoróbek przejdzie - ja "robię" w bazach danych i programowaniu generalnie, a to całkiem inna działka i inne realia.
Student robi - wszystko podręcznikowo, ładnie i składnie, jest dokumentacja - nie powiem... tylko potem się okazuje że locki powstają na bazie bo przy 1000 użytkowników z czego 50 non-stop online coś generuje wszystko się krzaczy. Deadlocki wywalają błędy o których studencina słyszał tylko w teorii, pamięć się na serwerze kończy i proces zaczyna korzystać z wirtualnej na dysku bo któryś sprytny wyczytał że można ustawić isolation level na snapshot... Fajne jest to że projekt kosztował ich około 500$, moja naprawa około 1000$ a i to tylko dlatego że mnie znajomek poprosił (taka weekendowa robótka).

Choć przyznaję - raz trafił mi się projekt którego jedynym mankamentem była źle określona specyfikacja serwera - moja rekomendacja była podwoić RAM i wszystko zaczęło brykać, ale też uczciwie powiedziałem że kasę biorę jedynie za konsultacje nie za naprawę bo nie było co tam robić, nawet paru nowych trików się nauczyłem :)

Szczerze mówiąc zlecenia dosyć rzadko biorę - i jest to tak jak ktoś tu opisał - po znajomości. Ostatnio nawet zdarzył się projekcik z jednej firmy farmaceutycznej, bardzo mnie chwalono bo znalazłem wspólny język z dyrekcją (słowa kumpla) - ale jak tu nie znaleźć jak ja w dziale analitycznym pracowałem przez 10 lat prawie :D Może i informatyk - ale żeby zrozumieć o co analitykom chodzi trzeba było się nauczyć mówić im językiem (że oni nauczą się programować nawet nie liczyłem) - i jak potem mi dyrek jeden z drugim mówi o segmentacji rynku, molekule leku, klasie ATC, formulacji - to nie było nic nowego. A już widzę studenta na takiej rozmowie :) :) :)

Kończąc - bo wall of text się robi - teraz pracuję zdalnie, praca w Londynie (serwery w Londynie) z Polski (dom lub z biura pod warszawą) - i chwalę sobie takie rozwiązanie. Miło czysto przyjemnie, co jakiś czas przelot do anglii coby paszczowo dogadać tematy. Praca ciężka - ale też i kasa, i satysfakcja lepsza niż w polsce :)
Trochę ciężko było się przyzwyczaić do zachowania angoli.. robisz prostą rzecz a dostajesz maila "You are a star!!!" wtf? na początku myślałem że się nabijają ale taka już ich mentalność :)

SokoleOko:

--- Cytat: Okropniak w Lipiec 26, 2010, 11:06:23 ---Trochę ciężko było się przyzwyczaić do zachowania angoli.. robisz prostą rzecz a dostajesz maila "You are a star!!!" wtf? na początku myślałem że się nabijają ale taka już ich mentalność :)

--- Koniec cytatu ---

Zdecydowanie wolę to od typowo polskiego "tak się śpieszę, że mogę tylko opierdalać, bo na chwalenie już mi nie starcza czasu" - że zacytuję swojego szefa sprzed lat (nota bene zredukował całkiem niezłą gazetę do jakiegoś karykaturalnego żartu).

EDIT: w kontekście pracy w Polsce jest takim bittervetem, że w porównaniu ze mną społeczność SHC wychodzi na fanboyów CCP  ;D

MightyBaz:
możesz grać na rynkach walutowych, tzw. forex'ach. Jedni zyskuja, inni tracą. Z lewarowaniem mozna skubnąć nawet do 100% dziennie włożonego kapitału. Odwrotnie także :P

sneer:
o tym to można długo pisać ale odpuszczę bo to moja branża :)

ci co się tak lewarują z reguły .... krótko żyją
i nie docierają do etapu pracy z domu

Sotharr:
Ja od 6 lat pracuje wyłącznie jako freelancer (tłumacz/korektor) i nie narzekam. Kwestia znalezienia stabilnego zleceniodawcy, któremu zależy na jakości i który zechce za nią uczciwie zapłacić. A takich nie znajduje się na szemranych stronach jak ta przytaczana.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej