Eve Online > Dyskusje ogólne
Eve vs RL
SokoleOko:
--- Cytat: Yogos w Styczeń 27, 2010, 07:54:48 ---Człowiek pojedzie na delegacje i rano musi się kopać przez posty.
--- Koniec cytatu ---
Co Ty robisz na delegacji? U mnie na 50 dusz w corpie, 10 osób wzięło L4 żeby grać :2funny:
Soulscream:
--- Cytat: SokoleOko w Styczeń 27, 2010, 08:09:54 ---Co Ty robisz na delegacji? U mnie na 50 dusz w corpie, 10 osób wzięło L4 żeby grać :2funny:
--- Koniec cytatu ---
Akurat to jest przykre i smutne heh. Nigdy w zyciu nie wezme l4 czy innego wolnego dla gry komputerowej.
devilsbirth:
--- Cytat: Soulscream w Styczeń 27, 2010, 08:37:27 ---Akurat to jest przykre i smutne heh. Nigdy w zyciu nie wezme l4 czy innego wolnego dla gry komputerowej.
--- Koniec cytatu ---
A dla meczu albo koncertu?
Straszny:
--- Cytat: Soulscream w Styczeń 27, 2010, 08:37:27 ---Akurat to jest przykre i smutne heh. Nigdy w zyciu nie wezme l4 czy innego wolnego dla gry komputerowej.
--- Koniec cytatu ---
hmm... po zastanowieniu... w sumie jest to objaw uzależnienia, racja, ale z drugiej storny mi też zdarzyło się przekładać spotkania biznesowe bo w EVE było tego dnia CTA :laugh: a mimo to jak trzeba nie miałem problemu żeby sobie od gry zrobić przerwe (nie z nudów, mnie EVE nigdy nie znudziło), i nie trzeba było mnie odrywać od niej traktorem ;)
EVE to hobby, jeden bierze L4 albo robi przerwe w firmie dla łowienia ryb, polowanie na dzika, sklejanie nowego samolotu, na otwarcie nowego lokalu w mieście, whatever, drugi na CTA albo fajne pare dni pvpowania.
imo przesadne podkreślanie luzu Soulscream sprawia jednak wrażenie sztuczności - my wszyscy (no prawie) uwielbiamy grać w EVE i traktujemy to może nie serio ale np jak spotykam się z kumplami na lanparty czy planszowe gry - tez przekładam różne rzeczy i opieprzam klientow ze nie bede mial wtedy i wtedy czasu ;) . A EVE wciąga bardziej niż rozrywki "raz na miesiąc".
Soulscream:
--- Cytat: XIII w Styczeń 27, 2010, 09:20:28 ---A dla meczu albo koncertu?
--- Koniec cytatu ---
Pracuje w godzinach takich, ze nie mam z tym problemu. Druga rzecz jezeli to jest chociazby taka rzecz jak koncert Rammstein w lodzi (wkrotce fuck yeah) to biore wolne z wyprzedzeniem kilkutygodniowym i lacze to z spotkeniem ze znajomymi. Teoretycznie to to samo, jednak nie popadajmy w paranoje.
@Scary
Zgadzam sie eve to hobby, ale to nie popadajmy w paranoje i nie ukladajmy sobie zycia pod gre komputerowa i symulujmy choroby by polatac statkiem kosmicznym w internecie. Moze jestem zbyt konserwatywny w tym, ale real life > internet life. Nie chcialem podkreslic mojego wyluzowanego trybu zycia, ale chcialem bardziej podkreslic jak chora zaczyna byc spolecznosc na punkcie wirtualnych swiatow :(.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej