No wiesz ja w większości pełniłam rolę która nie jest uwidaczniana na KB (przed przerwą ponad 2 lata nie grałam) moją specjalizacją od początku gry był scouting ale w warunkach bojowych (śledzenie wroga, znajdowanie celu także w ss-ach i wystawienie go, oraz wyciąganie ludzi w razie kłopotów z systemu) w efekcie nawet jak chciałam wziąć inny statek jak cov-ops to często nie miałam szans
Ja się nie uznaję za specjalistę w pure pvp (szczególnie po przerwie) ale możesz być doceniany robiąc coś czego inny nie chcieli/nie potrafili
Potwierdzam!
kiedy ja rozpoczynalem swoja przygode z eve, wymyslilem sobie ze bede łowca piratow
polecialem w lowseki celestisem na autocannonach i large extenderach...
polowalem duzo, ale raczej sam stawalem sie obiektem polowan...ideologia to za malo, szukalem doswiadczenia i czekalem na skile...
latal ze mna kumpel, az pewnego dnia piraci nas osaczyli i ledwo nawialismy w safespot...
wzywalem S.O.S na poliszu...ot rpg
na wezwanie odpowiedziala Aeny...przyleciala i wyciagnela nas z low sekow
bylo bardzo profesjonalnie, nie bylo wtedy skokow na 0km na brame tylko na 15...Aeny ustawiala cheetach'a tak ze wrzucalo nas odrazu na 0km...
dzieki tym wydarzeniom czegos sie nauczylem, jak na 2 tyodniowe konto
(wtedy)
a napewno zostala mi podana dawka magii tej gry...
uratowal nam dupsko niewidzialny statek...
zapragnolem miec taki, niedlugo pozniej latalem juz buzzardem naprowadzajac nasze floty na cel
miedzy innymi akcja przeciwko kolesiowi w lotniskowcu, naprowadzalem wtedy 70 osobowa flote a koles i tak nas wyrolowal,
jego statystyki mowia same za siebie:
http://eve.battleclinic.com/killboard/combat_record.php?type=player&name=Ginger+MagicianNa pewno wiec "czyjes" umiejetnosci pvp pomogly mi sie wydostac, nie stracic statku...co dla nobka jest niebyle jakim przezyciem
i te umiejetnosci pokazaly mi dalszy kierunek mojej gry...a ze stalem sie piratem, no coz, to juz offtop bylby ^^