Wynik był do przewidzenia jak tylko na intelu pojawiło się 50 pilotów z VoC. Zgroza mnie ogarnia, gdy widzę ten cały cyrk na EvEkillu, z którego wyłania się enigmatyczna "doktryna armorowa" o którą wołali na kanałach.
Ale czy ta doktryna - nasza czy Wasza (mix armor + shield)?
No i nie było nas 50 - w szczycie flota miała 45, licząc cyno alty, dready na stand-by, scoutów, boost-alty i tak dalej. Na kb jest trochę więcej, bo ze 2-3 osoby odpadły pomiędzy "rozgrzewką", a decydującym starciem.
Swoją drogą, ten gość był niezły:
http://kb.vergeofcollapse.com/?a=pilot_detail&plt_ext_id=497304000&view=lossesNajpierw spadł w Protku w czasie "rozgrzewki", a potem to już chyba tak dyszał chęcią zemsty, że "undock the fuck EVERYTHING" i dalej spadał. Na deser jeszcze chciał nas bombić, ale nawet to mu nie wyszło... mimo, że w naszej flocie nie ma fast-lockerów
Co to za korp jest - jakiś szkoleniowy, czy co?
Ale są też dobre strony, FCON będzie jutro sławny (hue hue), a tym fusom w SkyTeamie oberwie się za wydokowanie takiej gównianej floty na gang T3 z supportem. Przylećcie do nas jeszcze parę razy, jestem pewien że wynikną z tego pouczające lekcje.
Byliśmy całkiem niedawno (jakoś w okolicach Nowego Roku), parę postów wyżej jest link
Co to jest ten "Sky Team"?
swiadczy to tylko o jednym - poziom pvp w eve[zerg] online siegnal dna a dobre ekipy mozna obecnie policzyc na placach jednej reki ktore w 9 przypadkach na 10 ze soba nie zawalcza bo ktos by musial przegrac co raczej nie jest opcja ;]
poziom km'ow w tym watku rowniez siegnol dna wiec trzeba chyba przypomniec co mial na mysli jego autor zakladajac go
http://kb.pinkbunnies.pl/?a=kill_related&kll_id=78533
1. Jeśli wygranie z liczniejszym gangiem praktycznie bez strat nie jest "owned" to ja nie wiem co tym jest.
2. Dobrych ekip jest całkiem sporo. Niestety, im większy alians (co zwykle łączy się z sovem), tym bardziej przypadkowi ludzie w nim, a wtedy nawet ci nieźli - popatrzcie na przykład na te dwa guardy z dobrymi fitami - nic nie mogą zrobić, gdy idioci wokół nich padają jak muchy.
Jak prowadziłem szkolenia dla kadetów UA z PvP to tak tłumaczyłem im różnicę - jest skirmish PvP i jest blobwarfare. Granica między jednym a drugim przebiega tam, gdzie indywidualny fuckup jednego pilota (pomijając rzecz jasna FC) nie ma żadnego znaczenia dla całości.
Duże alianse są przyzwyczajone do latania kupują ze wsparciem capsów. Jak próbują bawić się w skirmish PvP, zwykle kończy się to totalnym rejpem.