Śmietnisko > Off Topic
Koty vs. psy
szumar:
Gryzaka - łakoma akrobatka :) Raczej nie udomowiona lecz co roku zasuwa na 6 piętro i wyżej po orzechy. Szalona :D
devilsbirth:
--- Cytat: Morbius w Luty 28, 2010, 13:02:59 ---żona za nim biega kastrować każe a ja bronie jajek własną piersią :buck2:
--- Koniec cytatu ---
heh, zawsze mnie bawi jak faceci wzbraniają się przed kastrowaniem zwierząt, jakby to im mieli jaja obciąć :D
szumar:
--- Cytat: XIII w Luty 28, 2010, 13:26:45 ---heh, zawsze mnie bawi jak faceci wzbraniają się przed kastrowaniem zwierząt, jakby to im mieli jaja obciąć :D
--- Koniec cytatu ---
Męska solidarność międzygatunkowa :) Współczułem swojemu zwierzakowi przed kastracją ale dla bestii żyjącej w bloku to jedyne rozwiązanie. On by się męczył i my z nim też.
Xarthias:
--- Cytat: Morbius w Luty 28, 2010, 13:02:59 ---u mnie gehenna wiosna idzie i kot dostał wścieklizny jak co roku obsikiwanie kątów, miauczenie od rana do wieczora, żona za nim biega kastrować każe a ja bronie jajek własną piersią :buck2:
--- Koniec cytatu ---
Zrób kotu przysługę i go wykastruj.
Serio.
Nie będzie Ci sikał po kątach, nie będzie próbował uciekać, a jak ucieknie, to nie powiększy rzeszy bezdomnych kotów zapładniając na lewo i prawo kotki w rujce.
No, chyba że jest to kot rasowy, z rodowodem, licencją, hodowany do rozpłodu, to wtedy co innego. W przeciwnym wypadku odpowiedzialny właściciel zwierzaka powinien go wysterylizować.
I gadanie o "męskiej solidarności" nie ma większego sensu. Dla kotów "seks" to tylko prokreacja, nic poza tym. Wykastrowany nie będzie "żałował" tego czego nie ma, a wręcz przeciwnie - będzie spokojniejszy i grzeczniejszy.
CATfrcomCheshire:
Moj kot po wykastrowaniu zaczal miauczec falsetem, przytyl i zmienil tryb zycia - wczesniej spal 16h/dobe, teraz spi 20h/24. Poza tym smieja sie z niego wszyscy koledzy, tzn smiali sie dopoki nie przywalil kilka razy gruba jak bohen lapa (miauczac przy tym falsetem). Nie chodzi juz na dzialki ani do okolicznych golebiarzy - ktorzy z okrucienstwa nad kotami slyna. Nie bije sie o dziewczyny, tylko o teren, wiec mniej wydajemy na weterynarza, bo rany sa plytsze. Generalnie kastracja to nie jest jakies super rozwiazanie, ale zyjemy w cywilizacji, trzeba sie dostosowac. No i wydatnie zwieksza dlugosc zycia kota, bo nie wdaje sie w awantury tak czesto. Z pozytkiem dla zdrowia psychicznego wlasciciela, zegnalem juz kilkanascie roznych kotow, wiec wiem, o czym mowie. Tez kiedys bronilem jajek wlasna piersia, ale wystarczy pogrzebac kilka odchowanych kotow, zeby idealizm zniknal.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej