jak mowie, spedzilem nad tym 5 minut, wiec nie oczekujcie cudow. Pokazuje wam jednak ze tak samo jak mozna historie uwiarygodnic, to tak samo mozna ja zdyskredytowac. Zwlaszcza, ze moim zdaniem to troche sie kupy nie trzyma.
Chcecie to wierzcie, nie chcecie, to nie wierzcie. Jak dla mnie to to jest kolejny urban legend, ktorym ludzie beda sie podniecac przez kolejnych 10 lat. Tak samo jak z tym, ze bob to tak naprawde devovie bijacy wszystkich po kolei i uzywajacych swoich narzedzi gm'owskich w celu osiagniecia przewagi