Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje
[LAMBF] Lamb Federation Navy - dyskusje
CMHQ_Widget:
--- Cytat: Arkadiusz Harrington w Luty 19, 2011, 00:29:57 ---Dużo prawdy prawdy w tym artykule i nawet by to potwierdzić, jak prawdziwy Polak skrytykuje go za PR na jego końcu ;-).
--- Koniec cytatu ---
PR nie był zamierzony i celowy, po prostu autor pisał co myśli, to jest nasz świeży nabytek i seryjnie powtarzał kilka razy, że jest zaskoczony atmosferą u nas w korpie. A co do artykułu, masz ciekawy pomysł, napisz, wrzucimy na stronkę. Staramy się być obiektywni, dlatego nie negujemy czyjegoś "poglądu na EVE".
Co do PL community to popierdolenizm nie ogranicza się tylko do MMORPG. Grałem 4 lata w IL-2 Shturmovik. Tam też było takie centrum i community jak Centrala. CMHQ było nienawidzone przez PL community, zgadnijcie za co :). Za to, że lataliśmy Niemieckimi samolotami po Niemieckiej stronie na wirtualnych frontach, a nie byliśmy jakimś 303 czy 304 jak reszta ludzi :). Wyzywano nas od nazioli, faszystów, że w domu u nas pewnie wisi swastyka na ścianie i portret Hitlera. A do tego mówili nam, że to my traktujemy grę za poważnie :D. W solówkach większość była przeciętna, mieliśmy 2 rewelacyjnych pilotów, za to na wirtualnych frontach gdzie walczyliśmy grupą biliśmy jak chcieliśmy większość Polaków z tych wszystkich 303 i 304 (po czym pisaliśmy im na czacie sławetne "You have been gang banged by CMHQ"). W rezultacie doszliśmy po kilku latach do takiego poziomu, że byliśmy top 10 na świecie na wirtualnych frontach.
I jeszcze bym zrozumiał takich dzieciaków jak 304_Marian, który prowadził otwartą krucjatę przeciw nam, trolował każdego posta napisanego przez kogoś z nas na forum, gdyby nie "Dziadek Kos". "Dziadek Kos" to taki Xarthias Centrali, czyli stary gracz, który jest gdzieś tam u góry, sporo ludzi go szanuje itd. Dziadek Kos robił turnieje pilotów co roku. I wszystko by było fajnie, gdyby w przypadku ludzi z CMHQ turniej odbywał się według zasad fair play. Dziadek Kos to dziadek w wieku ok. 70 lat, weteran lotnictwa, niby spokojny człowiek, ale swój poziom pokazał na turniejach, gdzie przez jego wypowiedzi przesiąkały wręcz nienawiścią. A o mało by dostał zawału jak Bamsey prawie wygrał turniej z Pinkerem, sławą IL-2 PL, gościem który wygrał wszystkie turnieje ever, a który jest pupilkiem Kosa.
Jeden kumpel dostał bana za to, że zwrócił uwagę jednemu z adminów czy moderatorów na forum (który kierowany zapewne poprawnością polityczną, czyli samoloty aliantów są 5 razy lepsze niż były w rzeczywistości), że źle przetłumaczył jedno angielskie zdanie, na korzyść samolotu, którym latał. Chodziło po prostu o błąd tłumaczenia, rozwinął się flejm a kumpel dostał bana bo do gościu nie chciał się przyznać do błędu i nadal upierał się, że dobrze tłumaczy (no bo co będzie mu naziol pitolił i obrażał jego ukochany samolocik).
I tak to jest, jedyne rozwiązanie to po prostu się nabijać z czegoś takiego, my to robiliśmy, a flejm na nas był dla nas czymś w rodzaju BASHa albo demotywatorów. Do dzisiaj wspominam, jak 304_Marian, trol wszechczasów zdenerwował swoim zachowaniem wszystkich, których mógł i jedyny squadron do którego mógł pójść to my. Złożył do nas podanie (do dziś zastanawiamy się czy to nie była prowokacja :D), kazaliśmy mu sobie wyryć swastyke na klacie i nauczyć się na pamięć "Dojczland Dojczland uber alles", był na tyle inteligentny, że zrozumiał sarkazm :).
Nitefish:
No coś w tym jest ;] Tak czy siak jestem prawie pewny, żeby gdyby była taka sytuacja zagrożenia (hipotetyczna) w Eve to Coven, Cartel. i inne takie mogły by stanąć ramię w ramię. Każda strona by coś wniosła do wspólnej zabawy i było by fajnie.
Teraz po prostu naśmiewamy się z siebie nawzajem i wytykamy sobie durne wtopy to nie ma w tym żadnej nienawiści. Z boku wygląda to poważnie tylko dla osoby postronnej.
Bardzo wielu z nas jest przecież ukończyło, znakomitą zresztą, Unseen Academy i poszło do jakiegoś korpa w Eve nie wiedząc co się dzieje po "drugiej stronie barykady". Jest też nieco pilotów, którzy zmienili barwy np. z Coven na BUFU czy z BUFU na Coven i nie sądzę, żeby dostrzegali jakąś nienawiść, chęć zniszczenia drugiej strony.
Na koniec napiszę, że moim zdaniem było by totalnie z dupy gdyby wszyscy Polacy byli w jednym miejscu, w jednym sojuszu. Różnorodność jest fajna, dzięki temu wiemy więcej o całym świecie Eve.
KiFuso:
Ahh, jacy wy negatywni :]
Podam jeszcze jeden przykład (negatywny) polskiego community w grach. Age of Conan - serwer Two Eagels, devsi sobie zaplanowali rywalizacje między narodami PL i RUS - na początku wydawało się ok, ale... Ruscy jak to ruscy, wzięli się w kupę, założyli z 2 gildie, zaplanowali sobie całą grę razem z wygraniem eventy. Polacy oczywiście w prost przeciwnie, założyli z 3-4 gildie i zaczęli się nawalać (serwer PvP więc można było się wszędzie bić) z czego jedna zaplanowała sobie rekrutacje w stylu "nie chcesz ginąc od naszych mieczy to dołącz do nas". Oczywiście ruscy wygrali "eventa" który skończył się po 2-3 miesiącach, a Polacy się nawalali po sobie cały czas i to był główny cel polskich gildii na tym serwie :]
A teraz pozytywnie... jedyne polskie community (z jakim się spotkałem) gdzie Polacy grają razem bez większych konfliktów. NavyField.
CMHQ_Widget:
--- Cytat: ChemicalRider w Luty 19, 2011, 14:09:01 ---NavyField.
--- Koniec cytatu ---
A już w napięciu czekałem, że napiszesz...Simsy :D
Ptysiu:
Hehe, akurat polska glidia na serwerze New York się rozpadła ze względu na tarcia, tak że nie do końca z tym wyjątkiem :D.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej