Nie jestem Amarrem, napiszę tylko to, co wiem z życia mojego aliansu. Być może gdzies się minę z prawdą.
- zealot lata na pulsach, przed QR się fitowało i na armor i na gank i na nano. Teraz nie mam pojęcia jak się opłaca. Do solówki był dobry, ale nie rewelacyjny, za to w gangu super. Walka w zasięgu scrambla 24km i pulsów.
- curse fitowany generalnie z neutami, do solo bardzo dobry, w gangu jeszcze lepszy. ważne są dronki.
- pilgrim zdecydowanie do gangów, nie solo. jest kruchy, wolniejszy niż curse i zwyczajnie będzie mieć problemy w większości sytuacji pvp, będąc samemu.
- sacrilege fituje się z missilami, o ile pamiętam heavy assault. ostatni krzyk mody, wszyscy to skillują i tym latają. Przed QR zajebisty solo killer, zajebisty gang member, imponujący tank wśród statków w swojej klasie (sam się przekonałem, wtapiając swoją pierwszą ishtarkę na sacrilegu - zadecydował brak weba i nie zdązyłem zjeść go wolnymi dronkami
). Teraz brakuje mi info, jak się sprawuje solo.
Skillowanie na Cursa a skillowanie na zealota to dwie różne nieco drogi. Poza ogólnorozwojówką i Amarr Cruiser lvl 5 różni je wszystko. Zealot potrzebuje medium pulsów/beamów tech 2. Curse dobrych skilli do dron, neutów i jak ktoś lubi fitować, to też missili.
Przed QR HAC solo zjadał BSa w większości przypadków, zwłaszcza jak był nano. Combat Recony bez problemu zjadają BSy raciarskie, te pod pvp lepiej nie tykać. Force Recon nie ma dosyć dpsa i musi korzystać np z pomocy ratów na pasku.
QR = Quantum Rise, z dodatkiem weszło parę zmian, między innymi nano nerf, zmiany w trackingu, missilach, dronach. Nie gram teraz, więc nie wiem z doświadczenia, jak teraz wygląda latanie.
* Opisane przeze mnie sytuacje i możliwości statków są oparte na standardowych znanych mi sytuacjach. Zdarzają się wyjątki wynikające z błędów ofiar lub perfekcyjnego latania napastników (i vice versa), które mogą przeczyć temu co piszę. No ale to wyjątki, a nie większość przypadków