To taki wygodniejszy odpowiednik expienia i levelowania z innych gier. Tyle, że w EVE zamiast mordować przez tydzień, miesiąc, czy rok milion pincet super-ultra wypasionych, bardzo groźnych, fioletowych dzików - możesz po prostu kupić za zarobione ISKi skillbook. Wbić go sobie w łepetynę i w czasie kiedy będzie trwała nauka, w świętym spokoju zająć się mordowaniem mega-hiper wykoksanych, różnokolorowych shutli w nielimitowanej odgórnie ilości. Dzięki czemu staniesz się posiadaczem jeszcze większej ilości ISKów za które kupisz więcej skillbooków i najzaje... shutla dla siebie. Będziesz dzięki temu jeszcze sprawniej mordował inne shutle - w tym te które należą do innych, bardziej lamowatych graczy (głównie tych, którzy jeszcze nie zauważyli, że to mmo i latają samotnie w celach turystycznych).
Zaletą systemu jest generalnie to, że gdy powyższe wydaje ci się zupełnie głupie, to wyłączasz komputer i idziesz spać; na piwo; na dziewczyny, czy co tam lubisz, a skill i tak się zrobi bez marnowania czasu na nieskończonym mordowaniu mobów przed monitorem.