Ocet - ja miałem to samo lecąc do PTFu (bo na NHUN się za późno zdecydowałem).
Hastrabull to nie jest kwestia pokolenia ale samej centrali uwierz, mało osób siedzi na centrali po flejmach jakie sie tu odgrywały, znam dużo starszych co omijają centralę łukiem z katowic do gdańska przez Nowy York.
Tu mniej chodzi o flejmy (BTW teraz dział flame nie jest dostępny dla niezarejestrowanych, a dla zarejestrowanych dopiero po iluśtam postach). Bardziej chodzi o kilka niezadowolonych osób (czyt. takich co to wjeżdżały z butami i pierwszym postem prosto we flejma, a potem jęczały jak się im dostawało) które robią Centrali "czarny PR", a jak wiadomo jedna negatywna opinia niweczy nawet 20 pozytywnych. Trudno. Nikogo na siłę zmuszać się nie będzie. A jak może zauważyliście, od marca mamy prawie milion (sic!) wejść na stronę, więc tak źle nie jest. Tylko ludzie się wstydzą rejestrować i pisać
Co do wyruszania ludzi do low i 0.0. Same systemy poza imperium się zmieniły. Są dużo bardziej tłoczne. dużo bardziej niebezpieczne. W momencie, kiedy w 0.0 praktycznie przestały się liczyć małe korporacje, i gdy zabrakło tam dla nich miejsca - przeniosły się one do low-secu. Kiedyś w low było pusto - jedynie systemy graniczne były zasiedlone. Teraz low tętni życiem tak, jak 2-3 lata temu imperium.
Druga sprawa - w low nie ma teraz praktycznie zarobku. Jest kilku agentów lvl 4 (większość i tak w hi), jest kilki lvl 5 (raczej przereklamowanych) i w zasadzie nic więcej. O npcach szkoda gadać, a dla górnika też bardziej się hi-sec opłaca (szczególnie jak ceny veldu poszły w górę), bo i bezpieczniej i kasa praktycznie taka sama. Wolnych moonów z sensownymi zasobami dla POSów też praktycznie nie ma, a w dobie dredów trzeba jeszcze mieć takiego POSa czym obronić.
A 0.0... Sami wiecie. Jak się nie podczepisz pod jakiś duży ally to nie jest za ciekawie.
I dla nowych graczy nie bardzo w tej chwili jest alternatywa. To nie jest tak, że oni nie chcą tam lecieć (tam = 0.0 i low). Oni nie mają po co tam lecieć. To trochę ludzi zniechęca. Ale z drugiej strony niektórych mobilizuje, żeby pracować w tym hi-secu ciężej, żeby zbudować coś mocnego i móc polecieć i się sprawdzić. Ale nie na szybko, spontanicznie, tylko po zaplanowaniu tego kroku i przygotowaniu się do niego.
To takie moje spostrzeżenia po 8 miesiącach prowadzenia Akademii.