Eve Online > Dyskusje ogólne

MMORPG czy MMOSS

<< < (2/7) > >>

Ellaine:
Jest to MMORPG nie mniej niz Diablo to RPG.
Masz postac.
Postac ma staty.
Te staty maja wplyw na gre.
Ergo, RPG :)

Poza tym wiekszosc graczy doskonale odgrywa swoje postaci, czyli pilotow ktorzy interesuja sie kasa i zabijaniem (carebeary) lub zabijaniem i kasa (pvperzy).

Sotharr:
Diablo to nie RPG.  :knuppel2:
Umiejętności owszem są, ale podstawowym elementem RPG jest scenariusz, którego tutaj brak.
W niemal każdej grze gracz wciela się w jakąś postać o określonych celach, ale to nie czyni tej gry RPG.

Gdy czytałem o misjach storyline na forum, zanim zacząłem grać w EvE, myślałem, że faktycznie gracz ma do przejścia jakiś scenariusz lub kilka. Że jest to coś w stylu głównego wątku Privateera czy Freelancera. Bardzo się rozczarowałem, gdy misje szumnie nazwane "storyline" okazały się bezmyślnym grindowaniem NPCów albo wożeniem towarów.  :(
Pod tym względem w EvE drzemie duży, niewykorzystany potencjał. Wysztarczy zatrudnić parę osób, które napiszą sensowne wielowątkowe scenariusze. Ale devy nie są tym najwyraźniej zainteresowani. Wolą skupiać się na bzdetach typu heat.

Fedajkin:
Tia i zmuś 35000+ graczy do odgrywania postaci :P powodzenia... Ci co chcą, misjonują i jakoś tam się bawią w najemnego privatera, tych co już misje znudziło albo kampią gejty w 0.0, albo ratują, albo latają po systemach szukając łatwego szmalu i odrobinki adrenaliny...

Ellaine:
Storyline dla pojedynczego gracza w grze multiplayer to zło i szatan.

-Hej, mam uratowac galaktyke przed zaglada, jaki statek bedzie najlepszy? Ktos to robil ostatnio?
-Ty noobie, nie wiesz jak galaktyke swiat przed zaglada? Przeczytaj poradnik, jest krok po kroku.

-Odkrylem, ze moj stryjek to szef Serpentis
-Moj tez
-I moj

-Wiecie ze wielka straszna cywilizacja obcych zaatakuje za tydzien?
-Wiemy, wiemy. Pojutrze ja powstrzymasz.

CCP chyba chcialo cos takiego robic, ale na szczescie sobie odpuscili na samym poczatku.

A storyline dla galaktyki jako calosci jest. Poprostu dzieje sie powoli i malo kogo interesuje bo eventy obejmuja nieduzo ludzi. Jak dla mnie rewelacyjne jest to, ze o naprawde waznych rzeczach dla graczy - czyli jaki sojusz rzadzi gdzie i jak - decyduje strategia, polityka, ekonomia i taktyka, a nie scenarzysci.

Sotharr:

--- Cytat: Albi w Lipiec 25, 2007, 15:14:13 ----Odkrylem, ze moj stryjek to szef Serpentis
-Moj tez
-I moj

--- Koniec cytatu ---

Widocznie dba o przekazanie swoich genów w jak największej ilości.  :)

W obecnych misjach też jest mowa o ratowaniu imperiów przed wrogiem, np. Portal to War.
Scenariusz nie musi polegać na ratowaniu świata, stereotyp graczy jako superherosów się kłania. Mogą to być niewielkie questy o zasięgu lokalnym lub w ogóle bez znaczenia. Mogłyby one angażować wielu graczy. W niegdysiejszych lpmudach to się sprawdzało.
Chodzi o to, żeby były wielowątkowe i wymagały troche myślenia i starań. A nie na zasadzie "lecisz w wyznaczone miejsce, otwierasz ogień, wracasz po zapłatę". Krokiem w słuszną stronę jest eskalacja eksploracji, ale idea póki co pozostaje ta sama, "wystrzelaj wszystko, co się rusza".

Storyline dla galaktyki to element tła, którym prawie nikt się nie interesuje i który i tak jest ustawiany. Równie dobrze mogliby się ograniczyć do notek w wiadomościach.
Myślę, że zaprogramowane misje podobnego typu o mniejszym rozmachu znalazłyby swoich zwolenników.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej