Eve Online > Dyskusje ogólne
[PR Warning] Wieści z frontu: P3EN-E
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Albi (była Ellaine) w Maj 24, 2007, 14:13:25 ---Brak organizacji albo morale jest taka sama słabością jak braki w finansach, uzbrojeniu, wyszkoleniu czy liczebności kadry.
--- Koniec cytatu ---
Brak organizacji da się przeskoczyć. Nie da się jednak współpracować z aliansem, którego dowództwo zupełnie Cię ignoruje.
--- Cytuj ---Sztuka wojenna polega na tym, żeby wygrywać mimo słabości. Wygrywanie z kimś nad kim ma się przewagę na każdym polu, traci rangę sztuki.
--- Koniec cytatu ---
I tu się zgadzamy.
--- Cytuj ---Jeśli tak wam przeszkadzała organizacja północy, mogliście walczyć u boku bardzo dobrze zarządzanych AAA i RA - składając z nimi floty capitali raczej byście nie mieli na co narzekać. Mogliście walczyć na własną rękę z MC i Vicośtamas Infinitas w Pure Blind i Deklein. Mogliście nabijać liczne kille walcząc z Outbreakiem czy innymi małymi bobołaczkami w okolicac Catch czy Providence. Moglibyście siedzieć sobie daleko na plecach BoBa i gnębić inne nietrudne cele w stylu odtworzonego ISS czy dzielnie budującego nowe outposty FIX.
Ale wybraliście obrażenie się na D2 (które nigdy nie było oszałamiająco bojowym sojuszem i nie wiem czegoście się po nim spodziewali), i polowanie na cele, którym wszelka aktywność na północy utrudnia bycie jednocześnie na ważnej i poważnej wojnie na południu.
--- Koniec cytatu ---
Problem polega na tym, że w ten sposób stracilibyśmy statki nie osiągając niczego. Straty mogą być akceptowalne ale tylko jeśli równoważą zyski. Bez koordynacji akcji koalicjantów cała ta wojna była skazana na porażkę. Nie udało nam sie przekonać dowództwa sił północy do współpracy mimo, że ich piloci chętnie brali udział w walkach.
Właśnie takie myślenie jak Twoje przegrało tą wojnę. "Idź znajdź sobie jakiś cel i postrzelaj. Jest nas tyle, że BoB i tak nie ma szans". Nikt się na D2 nie obraził. Po prostu nie było sensu dłużej tam siedzieć.
Mówisz troche tak jakbyśmy mieli obowiązek walczyć z BoBem. Mamy własne cele w grze. Poszliśmy na wojnę tylko dlatego, że BoBa nie lubiliśmy bardziej niż D2 a nie z miłości do północy. Uwierz mi, że gdyby była szansa na przekonanie dowództwa D2 to byśmy z niej skorzystali. Oni są po prostu niereformowalni. Jakbyś gadał do ściany.
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Xarthias w Maj 24, 2007, 14:21:49 ---Ja tam się w wasze dysputy nie wtrącam, bo mnie to ani grzeje ani ziębi. Mam tylko uwagę do Archena. Chłopie, po cholerę piszesz post pod postem? Po trzy cztery z rzędu. Istnieje coś takiego jak funkcja edycji posta, jeśli musisz coś dodać. Z kolejnych postów cytować tez możesz podczas pisania - u dołu jest przy poście przycisk umieść cytat.
--- Koniec cytatu ---
Bo odpowiadam na oddzielne posty. Przyzwyczajenie z Usenetu.
Sotharr:
--- Cytat: Albi (była Ellaine) w Maj 24, 2007, 14:13:25 ---Jeśli tak wam przeszkadzała organizacja północy, mogliście walczyć u boku bardzo dobrze zarządzanych AAA i RA - składając z nimi floty capitali raczej byście nie mieli na co narzekać. Mogliście walczyć na własną rękę z MC i Vicośtamas Infinitas w Pure Blind i Deklein. Mogliście nabijać liczne kille walcząc z Outbreakiem czy innymi małymi bobołaczkami w okolicac Catch czy Providence. Moglibyście siedzieć sobie daleko na plecach BoBa i gnębić inne nietrudne cele w stylu odtworzonego ISS czy dzielnie budującego nowe outposty FIX.
Ale wybraliście obrażenie się na D2 (które nigdy nie było oszałamiająco bojowym sojuszem i nie wiem czegoście się po nim spodziewali), i polowanie na cele, którym wszelka aktywność na północy utrudnia bycie jednocześnie na ważnej i poważnej wojnie na południu.
--- Koniec cytatu ---
Niezła pogadanka. Tri wybrało najlepszy dla siebie wariant. Podobnie jak Ev0ki, które zdezerterowały. Tak jak tutaj piszesz postąpiło FLA, walczyli do konca lojalni wobec swoich tak zwanych "przyjaciół" z D2, Razor i Iron. Ale jakoś te sojusze nie kiwnęły palcem, zeby im pomóc.
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Rhovana w Maj 24, 2007, 14:24:02 ---Ja lubie takie dyskusje, nawet bardzo. Jednak nie zmienia to faktu że Twoja "nowomowa" sprawia na mnei cojajmniej słabe wrażenie ::) Nie mam zamiaru porównywać nikogo ale robienie z siebie super hiper hero jakoś do mnie nie trafia a wręcz śmieszy. W C0VEN mam wciąż bardzo dobrych znajomych z którymi rozmawiam i wiem ze moge liczyć na prawdziwe informacje. W przeciwieństwie do waszego KB gdzie nadal ten loss jest niespostowany...
--- Koniec cytatu ---
Podeślij mi go ingame to go wrzucę na KB. I podaj linka do RSSa z waszego KB, poproszę admina o podpięcie feedu.
--- Cytuj ---"Zawsze mieliśmy mniej niż przeciwnicy nawet jeśli doliczysz wsparcie TITSów."
http://www.eve-triumvirate.com/killboard/?a=kill_related&kll_id=29403
http://www.eve-triumvirate.com/killboard/?a=kill_related&kll_id=29309
to takie pierwsze z brzegu.. nie chciało mi sie wiecej szukac...
żeby była jasność: nie mam nic przeciwko gankowaniu, szpiegowaniu i robieniu cholera wie czego. Jeśli zarąbiecie jednego besa w 10 dreadów to tez wam przyklaszcze tylko prosze bez hipokryzji...
--- Koniec cytatu ---
Ehhh, mówię o większych walkach, floty i takie tam. Oczywiście, że wiele razy zabiliśmy Ibisa latając gangiem 20 osobowym.
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Sotharr w Maj 24, 2007, 14:37:38 ---Niezła pogadanka. Tri wybrało najlepszy dla siebie wariant. Podobnie jak Ev0ki, które zdezerterowały. Tak jak tutaj piszesz postąpiło FLA, walczyli do konca lojalni wobec swoich tak zwanych "przyjaciół" z D2, Razor i Iron. Ale jakoś te sojusze nie kiwnęły palcem, zeby im pomóc.
--- Koniec cytatu ---
Evoki miały dość POS warfare i wcale im sie nie dziwię. To potrafi być bardzo nudne szczególnie z pozycji obrońców (przychodzi mi na myśl 5-godzinne czekania na atak, który nie nastąpił).
Co do FLA to bardzo mi ich szkoda. Zawsze z nami walczyli gdy robiliśmy im wjazd i za to ich szanuję. Właśnie o takim braku aktywności ze strony D2/Iron pisałem. FLA nie ma zbyt dużej siły ale chłopaki mieli determinację. Gdyby dołożyć do tego flotę capitali D2/Iron to może by coś wyszło. Brak aktywności D2 to prawie jak zdrada.
BoB i s-ka walczy przeciwko pojedynczym aliansom i dlatego wygrywa. Wszyscy inni zachowują się jakby nie wiedzieli, że oni będą nastepni.
Trochę mnie to dziwi bo w walkach przeciwko FOF/FLA i teraz Razorowi przeciwko TRI za każdym razem D2 wystawiało swoje siły. Dlaczego przeciwko nam mogą współpracować a przeciwko BoBowi nie?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej