Eve Online > Dyskusje ogólne
Kultura gry i korporacje polish-only
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Asoth w Kwiecień 26, 2007, 15:47:41 ---Co wy się go tak czepiacie, z takimi poglądami chłopak musiał mieć ciężko w życiu...
a na dodatek z niczym sobie sam nie umie poradzić, pewnie zawsze wołał : mamusię, tatusia, nauczycielkę, policję a tu gdzie oni nic nie mogą woła GMa...
...więc proszę więcej wyrozumiałości dla niego.
--- Koniec cytatu ---
Eee nie jest wcale tak źle. Większość ludzi jest bardziej powściągliwa w świecie rzeczywistym, to anonimowość i poczucie bezkarności w Sieci powoduje, że pojawiają się takie teksty jak z początku wątku.
Odpiszę hurtem bo parę osób robi ten sam błąd. Nie mam problemów z bluzgami między osobami dobrze się znającymi. Chat korporacyjny D00Ma czasem naprawdę wygląda okropnie. Ten sam tekst jest akceptowalny w rozmowie między przyjaciółmi i nieakceptowalny w rozmowie z przypadkowo spotkanym obcym.
Drugi błąd to rozróżnianie RL<=>gra. Nie można zapominać, że gramy z żywym człowiekiem. Tak jak przy partyjce szachów nie wypada obrażać przeciwnika (ale można go trochę podenerwować komentując sytuację na szachownicy) tak w EVEie nie wypada "zruchać komuś dupę".
Dobrym przykładem może tu być "solówka". Umawianie się na solo w EVE jest w moim rozumieniu czynnością RL - zarzucamy na moment zasady gry w EVE i umawiamy się (ja i gracz po przeciwnej stronie kabla) co do nowych zasad. Jeśli on zdecyduje sie je złamać to tracę szacunek i zaufanie do niego a nie do postaci przez niego kierowanej.
Przy okazji: D00M honoruje solówki. Z tego co wiem pozostałe korporacje w TRI również. Podobnie z okupami.
Kończę bo serwer wstał.
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Yogos w Kwiecień 26, 2007, 15:58:13 ---
E tam wymyślać eve samo wymyśli np wystarczy się delikatnie zapytać czy przypadkiem No quater nie dostało po piździe przy obronie posa bo sporo ich dynda na KB TRI i widać też ospreye PTF. A np. BUFU wtedy w 0.4 radośnie noobów wycinało. >:D
--- Koniec cytatu ---
O ile mi wiadomo to zmłóciliśmy POS właśnie No Quarter.
Mikker:
--- Cytat: ArchenTheGreat w Kwiecień 26, 2007, 16:11:43 ---
--- Cytat: Yogos w Kwiecień 26, 2007, 15:58:13 ---
E tam wymyślać eve samo wymyśli np wystarczy się delikatnie zapytać czy przypadkiem No quater nie dostało po piździe przy obronie posa bo sporo ich dynda na KB TRI i widać też ospreye PTF. A np. BUFU wtedy w 0.4 radośnie noobów wycinało. >:D
--- Koniec cytatu ---
O ile mi wiadomo to zmłóciliśmy POS właśnie No Quarter.
--- Koniec cytatu ---
Maly pos (bez uzbrojenia i skazany na zniszczenie) NoQ zostal znioszczony wczasie gdy podnosilismy Large posa ospreyami ...a w systemie byly 2 dready i 3 carriery Tri.....Ospreye zostaly znizczone po dt gdy zostaly wywalone z posa (puste byly) hehe ale coz strata shipa to strata ....3 godziny podnosilismy PoSa z reinforced....i zaden z tri nie probowal przeszkodzic .
Goomich:
--- Cytat: Yogos w Kwiecień 26, 2007, 15:58:13 ---E tam wymyślać eve samo wymyśli np wystarczy się delikatnie zapytać czy przypadkiem No quater nie dostało po piździe przy obronie posa bo sporo ich dynda na KB TRI i widać też ospreye PTF. A np. BUFU wtedy w 0.4 radośnie noobów wycinało. >:D
--- Koniec cytatu ---
W kwestii formalnej - tam jest tylko jeden Osprey PTF, pozostałe dwa należały do NoQ, byly zaparkowane w POSie, wywaliło je stamtąd po DT, dzięki czemu Mighty Triumvirate War Machine moglo zdobyć dodatkowe wpisy na KB. :crazy2:
BTW
[ 2007.04.25 18:38:56 ] Pirx jr > jakbym chciał ciotę za wingmena to się zgłoszę do ciebie
ArchenTheGreat:
--- Cytat: Daniel w Kwiecień 26, 2007, 16:23:38 ---Maly pos (bez uzbrojenia i skazany na zniszczenie) NoQ zostal znioszczony wczasie gdy podnosilismy Large posa ospreyami ...a w systemie byly 2 dready i 3 carriery Tri.....Ospreye zostaly znizczone po dt gdy zostaly wywalone z posa (puste byly) hehe ale coz strata shipa to strata ....3 godziny podnosilismy PoSa z reinforced....i zaden z tri nie probowal przeszkodzic .
--- Koniec cytatu ---
Właśnie tak mi sie wydawało, że tego dużego nie atakowaliśmy. Muszę popytać dlaczego.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej