"To idź sobie "wogule" pograj w Diablo. Tam nie trzeba czytać.
Nie, nie ma spolszczenia i (wierzę w to głęboko) nie będzie. Przynajmniej nie w najbliższym czasie, choć plany CCP jakiejś akcji marketingowej w Polsce budzą pewne obawy, że kiedyś nam Eve spolonizują. Obyśmy tego nie dożyli."
No i to prawdziwy argument za tym czy powinna istnieć polska lokalizacji czy też nie.
Pierwsze pytanie powinno brzmieć nie jakie problemy spotkamy ale po co, dla kogo taką polonizacje trzeba/można stworzyć. Wielu radzi sobie z angielskim bardzo dobrze ale są też tacy którzy nie znają go ni w ząb, więc to oni będą z niej korzystać. Taka niby oczywista sprawa ale nikt na to nie zwrócił uwagi. Osobiście uważam że jeśli tylko wpłynie to na pojawienie sie w grze chociażby dziesięciu nowych osób z którymi polubię latanie i psucie wroga, to jestem za. Wiem od razu pojawią się argumenty że razem z nimi przybędzie nam setka szczeniaków ale cóż kanału polish już nie odwiedzam, więc pewnie i z nimi zbyt dużego kontaktu mieć nie będę.
Co do problemów językowych to zapewniam was że były w tłumaczeniu na francuski czy niemiecki nie wspominając o rosyjskim. Bo być muszą taka jest natura kultur narodowych ( więc także kultury języka ) że nie wszystko w nich prosto sobie odpowiada. Musicie sobie zdawać sprawę że przez większość historii anglikom było znacznie bliżej do francuzów niż do nas polaków więc pewnie te trudności były mniejsze ale na pewno były. Polski natomiast, szczególnie przez ostatni XX wiek ( czyli czas w którym większość ze słownictwa używanego w grze sie formowała ) był pod wpływem rosyjskiego więc być może i tam powinniśmy sięgnąć i oprzeć się nie tylko na angielskiej ( oryginalnej ) wersji językowej. Nawet jeśli nie pomorze to w tłumaczeniu to na pewno pozwoli poznać sposób myślenia tych którzy byli przed nami ( w tworzeniu swoich wersji językowych of coz
)
Co do samych problemów językowych, to sposób ich rozwiązania zależeć będzie od podejścia do tłumaczenia czy mamy iść za Łozińskim czy za Marią Skibniewską. Komizm przekładu łozińskiego nie wynika z samego łazika ale z bardzo prostego faktu że juz wcześniej istniał kanon przekładu Tolkiena ( stworzony trochę przypadkowo bo tłumaczący nie skupiali się na tworzeniu samego kanonu tylko na oddaniu duszy Tolkienowskiego bajania a ta jest oparta ściśle na mitologii angielskiej ( czy może poszukująca jej ale to akurat jest bez znaczenia dla EVE ) więc nie miało dla nich sensu istnienie słowiańskich odpowiedników ).
Czy EVE jest z natury międzynarodowa/globalna?
Oczywiście że tak. To rozwiązuje większość problemów z przekładaniem konkretnych pojęć bo one po prostu istnieją w większości współczesnych kultur technicznych np. afterburner po polsku to przecież dopalacz. O ile pozwala mi na to moja uboga kultura językowa
wyobrażam/przewiduję/wiem że termin ten przyszedł do nas ze wschodu to dodatkowo pokazuje jak ważne jest szersze spojrzenie na sam sposób i podejście do tłumaczenia czegoś tak wielkiego jak EVE. Trochę inny przykład warp czy też microwarp, słówko pierwotnie o charakterze ewidentnie bajkowym jednak przyjęło sie szybko w kulturze najpierw masowej później naukowej i jest w niej powszechnie używane. Także do języka polskiego rosyjskiego czy węgierskiego wkradło się w takiej samej postaci dopiero gdy na podłożu konkretnego języka chce się tłumaczyć sposób działania tego czegoś wtedy konkretnie pisze się napęd pod przestrzenny. Pewnie z tłumaczeniem "microwarp" będzie dużo więcej zagwozdek ale tak na marginesie, przecież w języku polskim istnieje słówko mikro na oznaczenie czegoś bardzo małego. Więc ze wszystkim możemy dać sobie radę, tłumaczyć każdy może jeden lepiej drugi gorzej ale po kilku osobach można oczekiwać że poziom będzie raczej lepiej nizgorzej. Z drugiej strony wiem z doświadczenia że tłumaczenie większości gier przez tak zwane środowisko w naszym polskim zaścianku było katastrofa ale cóż mam nadzieję że zechce sie zaangażować w to przynajmniej kilka osób które poznałem in-game więc dobrze wróżę temu pomysłowi.
p.s. Podpisuję się za takim tłumaczeniem wszystkim 4 swoimi charami
. I jeśli Bozia da
chcę w tym uczestniczyć