A chyba ?e o mining chodzi
Z góry za?orzy?em, ?e chodzi o t?uczenie szczurków, bo kopanie jest mi tak bardzo obce, ?e nie mam nawet obs?ugi minerów tl2
Tak w ogóle mam mining na 2 wi?c wybaczcie zaw??enie umys?owe 
Kopanie w 0.0 w ktorym Twoja korporacja nie ma zadnych wplywow, za pomoca statkow ktore w razie czego mozna stracic (czyli mining frigates i mining cruisers oraz t1 haulers), jest radosna beztroska operacja, duzo bardziej emocjonujaca niz pykanie szczurkow

Jeszcze weselsze jest dowozenie do/w okolice POSow paliwa z empire

Nie mam jeszcze niestety wyszukanych dobrych tras i klientow, wiec nie jest to szokujaco dochodowe, jest jednak dosc ekscytujace.
Jest to w sumie dosc zabawna sytuacja w przestrzeni niebezpiecznej, ze walka - tj misje i rats jest dzialalnoscia spokojna, bezpieczna i monotonna, a gornictwo, a tym bardziej handel to sporty ekstremalne, z duzym ryzykiem, duzym zarobkiem i mnostwem pvp.
Tak naprawde nie jest to zbyt klimatyczne;
"Zdzisiek prowadzil spokojny zywot wojownika wlasciwie od dziecka. Codziennie rano wstawal, myl zeby i lecial na pas zestrzelic kilkadziesiat pancernikow.
Po calym dniu pracy wracal na swoja stacje gdzie jadl obiad a potem ogladal z rodzina holowizje. W sumie byl zadowolony ze swojej pracy - 'przynajmniej jest bezstresowa' - zwykl mawiac. Nigdy nie zazdroscil wujkowi Hieronimowi, ktory zajmowal sie handlem - przewozil mleko, bydlo, takie tam. 'Zyski zyskami, ale ryzykowac zyciem przy kazdym skoku, to nie dla mnie' - mawial."
Zasadniczo, na zdowy rozum, powinno byc inaczej. To znaczy - korporacje NPC, ktore traca setki tysiecy statkow bo ludzie sobie robia na nich misje albo rat hunting, nie powinny zachowywac sie jak owce przeznaczone na rzez tylko jakos reagowac. Naprzyklad wziasc 100 ludzi z najgorszym standingiem i wyznaczyc na nich nagrody wyplacane (i znane) ludziom ktorzy dla nich (tych korporacji pirackich) pracuja

Je?li jednak mia?by? ch?? pobi? szczurki na paskach, to jenak za s?aby? w barach jeszcze, prawdopodobnie to nawet nie masz odpowiednich skilli by z sensem lata? BSem. Ja w BSa wsiad?em po ponad pó? roku grania, bo wsiadanie w momencie gdy tylko si? wyskilowa?o to pora?ka i pro?ba o jego str?cenie
.
I racja, ja tymczasem latam na wakacje (od handlu) w cruzie, niedlugo moze w BC, BS sobnie poczeka jeszcze
